SKRZYWDZILAM CZLOWIEKA I MAM WYRZUTY

spotykalam sie z pewnym chlopakiem. mimo iz byl sex traktowalam go jak kolege i nie mialam wobec niego powaznych zamiarow. on sie niestety zakochal i nie wyobraza sobie zycia beze mnie. wprost mu powiedzialam ze to koniec ze nie ma u mnie szans.bardzo mi go szkoda, mam do siebie zlosc ze przeze mnie cierpi czlowiek. ale nie chce z nim byc. czy moglabym cos dla niego zrobic czy raczej zniknac aby predzej zapomnial?

zycie, poboli, poboli i przejdzie, trzeba bylo grac w otwarte karty od razu, ze chodzi tylko o seks, to jest sliski temat w takich zwiazkach opartych tylko na bzykanku ale wiedzial na co sie pisze, chyba?

nie do konca znajomosc oparta na sexie- bylismy przyjaciolmi no i zdarzylo sie. ja go bardzo lubilam i nic wiecej on niestety zakochal sie.

czyli liczyl na cos wiecej, skad ja to znam hehe, nic juz nie bedzie takie samo

lubię się bzykać. pobzyka mnie ktoś?;)

Wsadzał mi fiuta do pochwy i potem wyciągał umazanego śluzem jak się spuścił, taka prawda

Zniknąć będzie najlepiej. Niech se chłopaczyna ochłonie.