Co myślicie o akcji SZLCHETNA PACZKA ?

Jak wyżej.W tym roku pomagam przy robieniu paczki.

Warto pomagac?

dojenie naiwniaków :(

Jeżeli rodzina faktycznie biedna to tak. Ale jak jacyś wyłudzacze to omijamy szerokim łukiem. Moi sąsiedzi są w rejestrze szlachetnej paczki, ale kasy z opieki mają więcej niż ja z wypłąty do tego twierdzą że za 1500 nie opłca się im pracowac.

jak kościołek który trąbi ,żeby dzielić się z bliźnimi zacznie sam to robić to być może wtedy

Już wcześniej pisałem ze chętnie przyjme szlachetną paczkę z równie szlachetnych materiałów jak złoto,platyna,iryd itp.:D.

Rodzina,ktorej pomagam sklada sie z 4 osob doroslych i malego dziecka(4msc).Po wykonaniu oplat pozostaje im niecale 100zl.Tylko ojciec pracuje.Jezeli sa w rejestrze to chyba naprawde potrzebuja pomocy.

Myślę, że sama akcja jest dobra, ale weryfikacja tragiczna. Żal mi może 10% beneficjentów, głównie starszych osób. Reszta to naciągacze, dziecioroby, lenie i roszczeniowa patologia, której ten akurat sposób "pomocy" nie przyniesie nic dobrego

Ale dzieki paczce zorganizuja sobie prawdziwe swieta.

4osoby dorosle i dziecko? 4 osoby nawet pracujac za 1200 utrzymaja spokojnie swoja rodzine, bez szlachetnych paczek i innych. Do roboty lenie, a nie same roszczeniowe postawy. Juz lepiej wybrac sie do opieki spolecznej w swojej okolicy i zapytac czy jakas rodzina nie potrzebuje pomocy, bo zwlaszcza w okresie swiatecznym ludzie pisza wnioski o pomoc. I to tacy, ktorzy jej potrzebuja, a nie nowego odkurzacza, pralki czy 2lodowek, jak w szlachetnej paczce.

to sądzę.

uważam, ze ta akcja jest potrzebna, sama biorę w niej udział. niektórzy na prawdę potrzebują naszej pomocy.

,,Moi'' potrzebuja zywnosci,art niemowlecych i opalu.

i nie dam ani grosza na żadną akcję, ani na orkiestrę ani na żadne zbiórki,ani na nic. nie wierzę tym złodziejom. amen.

Owszem. Ale ja wychodzę z założenia że nie będąc w stanie pomóc wszystkim potrzebującym, pomagam tym, dla których taka pomoc będzie miała sens. Czyli żadnym zdrowym i nie pracującym osobom nie daję pieniędzy, jeśli nie wyrażą one chęci podjęcia pracy. Nie pomagam pijakom ani ludziom mającym dużą ilość dzieci - mogę najwyżej dać coś dzieciom. Nie pomagam rodzinom do których nie mogę się przejść i zweryfikować tego jak im się wiedzie. A jeśli mogę to zrobić, to moja pomoc nie jest jednorazowa, świąteczna, a bardziej sensowna.

+ osób, którym trzeba pomoc jest wiele. i na prawdę nie trzeba wybierać kogos, o kim sadzimy ze tej pomocy nie potrzebuje

Wyobraz sobie,ze nie masz co jesc.

nie trzeba pomagac ludziom, którzy na to nie zasługują, a nawet jezeli maja z 10 dzieci to zawsze mozna pomoc chociaz tym dzieciom, by mialy dobre swieta

To niech dadzą polakom pracę to nie będą musieli się poniżać i prosić o takie paczki

Tak, riendegrave, ale do tego mi niepotrzebna Szlachetna Paczka.

@kyutfhgjbn, dokładnie. spotkałam sie z przypadkiem starszej pani, ktorej marzeniem byly kapcie

Czarna Izabela, dzieki paczce łatwiej znajdziesz osoby, ktorym mozesz pomoc. do dobra akcja

Ja też spotkałam się z takimi ogłoszeniami. Niewygórowane marzenia i potrzeby mieli głównie starsi ludzie.

no własnie. nie musimy wybierac kogos, o kim sadzimy, ze na to nie zasługuje. czasem są to drobne gesty, a dzieki nim spełnimy dobry uczynek.

Mówisz o takich np. rodzinach z mojej okolicy? Pani Agata (53 l.) mieszka z trójką swoich dorosłych dzieci: Marią (29 l.), Krystyną (25 l.) i Mieczysławem (22 l.). Po rozstaniu z maltretującym rodzinę mężem cały ciężar utrzymania rodziny spoczął na pani Agacie. Matka od lat boryka się z licznymi chorobami. Dzieci mają wyższe wykształcenie, lecz mimo usilnych starań nie mogą znaleźć pracy

każdy zasługuje na pomoc, tak na prawdę. ale nie każdy chce ja otrzymac i każdy potrzebuje innej. ktos pisal ze nie chce pomagac rodzinom, ktore jego zdaniem, moglyby poradzic sobie same. to zrozumiale. jednak nie zapominajmy o tym, ze są też rodziny które robią wszystko, by radzic sobie same, ale to życie ich nie oszczędza

Bardzo was proszę o pomoc, a dokładniej o żywność. Jestem samotną matką dwóch synów, jeden ma 6 lat , a drugi niecałe dwa latka. Utrzymuje sie tylko z alimentów i zasiłków rodzinnych, niestety chłopcy przechodzili zapalenie oskrzeli, byli na antybiotykach nie pomogły póżniej na zastrzykach. zostałam bez grosza i z długiem w wysokośc 203 zł oddam z alimentów których mam w sumie 600 plus zapłace prąd mieszkanie i mało co zostanie.Nie wyobrażam sobie świąt, ale nawet o tym nie mysle,na dzień dzisiejszy nie mam nawet chleba, Błagam o jakomś żywnośc, mój meil anna.mama29@onet. pl.....jako dowód mogę wysłac zdjecia dzieciaczków, lub jakies papiery, piszę w akcie desperacji

jak znalezc prace, jak na stanowiska typu sprzątanie czy niania jest 100-200 chętnych, a na biurowe ok. 1000? Prędzej czy pózniej po prostu ktos z rodziny wciągnie do interesu, albo da łapówkę, itp. ja prawie nie mam rodziny... a jak rodzice nie pracują sami to dzieic nie wciągną nigdzie