Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość desperatkaaaa

Co się stało z moim życiem?

Polecane posty

Gość desperatkaaaa

Co się stało z moim życiem? Jestem 7 miesięcy po ślubie. Zaczyna się 4 miesiąc mojej ciąży. A moje życie dosłownie rozpada mi się w oczach. :( Przed ślubem było wszystko pięknie. Kłóciliśmy się trochę jak każdy, ale byliśmy w sobie po uszy zakochani. A teraz? teraz to jest jeden wielki śmiech. Pracuje tylko ja, bo on nie może znaleźć pracy. Nie mamy pieniędzy, a jemu się nie chce szukać pracy. Teraz idzie gdzieś tam na próbę bo to JA mu tą pracę załatwiłam. W domu nie robi nic. Śpi do 10, potem sobie siedzi przed komputerem a potem łaskawie bierze się za remont pokoju, który trwa już 3 miesiące!!! Jest mi ciężko, strasznie ciężko. Nie mam już siły na nic. Moja siostra powtarza, że ciągle narzekam, a ja nie potrafię sobie wyobrazić co to będzie, jak urodzi nam się dziecko? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie mamy pieniędzy, a jemu się nie chce szukać pracy. Teraz idzie gdzieś tam na próbę bo to JA mu tą pracę załatwiłam. W domu nie robi nic. Śpi do 10, potem sobie siedzi przed komputerem a potem łaskawie bierze się za remont pokoju, który trwa już 3 miesiące!!!" x Brak słów na niego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A rozmawiasz z nim o tym, widzisz w nim wolę poprawy Waszej sytuacji, by szczęście ponownie zagościło w Waszym życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowe marzenie
w sumie masz to wszystko na życzenie i chcociaż ciężko to przyjąć, ale jesteś w tzw. bagnie.Osoba z która sie zwiazalas-moim zdaniem niepotrzebnie formalnie -to pasożyt.NIc po nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperatkaaaa
Tak, mam to wszystko na własne życzenie. Oto najsmutniejsza prawda. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperatkaaaa
Noelson z nim nie można rozmawiać o niczym. To jedynak, który "wszystko robi najlepiej" a ja mam się co najwyżej "leczyć u psychiatry".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nic z tego już nie będzie, nie ma wspólnoty - nie ma rozmowy - nie ma bliskości - nie ma jedności = nie ma niczego, jeśli patrzeć na relacje pod kątem związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×