Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość italiano italico

Co by było gdyby dzieciom nie mówic od małego o religii?

Polecane posty

Gość italiano italico

ja bym chcial by mi nie mowili, co by wtedy bylo? Gdyby w ogole dzieciom nie mowic o tym a dorosli byliby ateistami. Czy dzieci tez by nimi byly czy poszukiwalyby 'wiary' ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy potzrebuje
w coś wierzyć, niby wiara pomaga zyć ale czasem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy potzrebuje
no i sądzisz że ateistom jest łatwiej żyć, czują się szczęśliwsi, spokojniejsi, coś zyskują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ja, będąc ateistą, jestem człowiekiem szczęśliwym z życia, uśmiechniętym. Mam oczywiście swój kodeks moralny oparty w znacznej mierze na sekularnym humanizmie. Na pewno zyskuję to, że nikt mi nie mówi jak jest, a sam mogę do tego dążyć drogą przemyśleń, analizowania rzeczywistości itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh akurat tobie powiem,ze moje dwoje dzieci (bloizniaki)po komuni juz przestaly brac udzial w roznych ceremoniach religijnych,mszalnych Moja mlodsza dwojka w ogole nie jest zapisana do żadnej religi . i i jakos wielkich strat z tego powdu nie widze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy potzrebuje
zobaczymy, obys nie był moherem za 20 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holandia tu
Boga mamy w sercu.Tak jestesmy stworzeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holandia tu
Szukamy Go o tym nie wiedzac,gdy szukamy milosci.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaajjjjjk
Wierzący ludzie wynocha z Holandii razem z muzułmanami ! Wypertalac tam skad przyjechaliscie, to nie kraj dla was, my was tu nie chcemy !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex.26
ŚOZ > w to że ateiści "wierzą" w potęgę umysłu czy humanizm nie zgodzę się. Wiara z definicji polega na czymś innym. Wiara polega na przycięciu istnienia czegoś, czego nie można dowieść. Ateiści WIEDZĄ, a nie wierzą. Ja też jestem ateistką. A co do pytania w tytule > pewnie byłyby bardziej głodne wiedzy, bo ich pytania nie zbywałoby się głupimi tłumaczeniami, nierealnymi, zamiecionymi "musisz uwierzyć i koniec"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po wielu waszych wypowiedziach
Myslisz ze brak wiary czy religi pozbawilby ich sumienia mylisz sie :D tak jak ciebie pozbawil sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex.26
Byłoby właśnie odwrotnie - badania statystyczne udowodniły że lepszymi ludźmi są ateiści, a nie wierzący. Przytoczę: "Bycie osobą religijną koreluje dodatnio z przyzwoleniem, by używać tortur jako narzędzia do wydobywania informacji. 63% populacji USA zezwala na użycie tortur, podczas gdy u osób świeckich odsetek ten wynosi 51%, wśród protestantów (ewangelików i ewangelikałów) 65%, a wśród katolików 72%. Osoby wyznające katolicyzm i protestantyzm częściej popierają karę śmierci od osób bez preferencji religijnych. Zgodnie z wynikami badań z końca 2004 roku, poparcie dla kary śmierci wśród protestantów wynosi 71%, wśród katolików 66%, a wśród osób bez religijnych preferencji 57%. Rozwody wśród osób wierzących (poza katolikami i luteranami) są częstsze niż w przypadku ateistów i agnostyków. Zgodnie z wynikami, częstotliwość rozwodów wśród żydów wynosi 30%, wśród członków różnych ewangelickich wspólnot wyznaniowych (non-denominational) 34%, wśród baptystów 29%, wśród nawróconych chrześcijan (born-again Christians) 27%, wśród protestantów głównego nurtu (mainline Protestants) 25%, wśród mormonów 24%, wśród katolików i luteranów 21%, wśród pozostałych chrześcijan 24%, a wśród agnostyków i ateistów 21%. Ron Barrier, członek American Atheists, tak skomentował te wyniki: Te wyniki potwierdzają to, co mówiliśmy od zawsze. Pretensje grup religijnych do "wyższej moralności" nie znajdują odzwierciedlenia w badaniach. W ateizmie, mężczyźni i kobiety są równie odpowiedzialni za zdrowie małżeństwa. W etyce ateistycznej nie ma miejsca na nonsensy o "uległości" głoszone przez zarówno grupy baptystyczne i inne chrześcijańskie, jak i żydowskie. Ateiści odrzucają zresztą słusznie te prymitywne patriarchalne postawy wobec małżeństwa obecne w wielu religiach."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alex.26, pokaż mi taką definicję - idę o skrzynkę piwa, że to nie jest definicja wiary sensu largo (ja o tym piszę), a sensu stricto (to co Ty napisałeś). Piszesz, że ateiści wiedzą, a nie wierzą - zatem wytłumacz mi, czy wiarą (bardzo szeroko rozumianą) nie jest np. fakt, iż niemal każdy człowiek przyjmuje bez dokonywania obliczeń (wiedza), że to Ziemia krąży wokół Słońca, a nie odwrotnie? To również jest wiara, jednak poparta dowodami, których jednak nie każdy musi oddzielnie zdobywać (przyjmuje się to za pewnik).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex.26
Jestem kobietą. Nie chce mi się wchodzić w dyskusje, bo za późno na to. Ruch Ziemi wokół Słońca każdy można sprawdzić, poprzez obserwacje. A Boga nie ma, jak i dowodów na to że istnieje. Nie można sprawdzić jego istnienia w żaden sposób. A definicji "wiary" poszukaj w encyklopedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alex, mnie nie musisz przekonywać, że Boga nie ma. Owszem, każdy może sobie to sprawdzić, jednak sama obserwacja jest zawodna, trzeba do tego obliczeń, stąd właśnie pojawiły się przeciwstawne teorie pokroju geocentryzmu (złudna obserwacja i błędne obliczenia). Jednak jeżeli ten przykład Cię nie przekonuje, to weźmy absolutnie całą historię ludzkości - skąd wiesz, że np. w 1066 roku była bitwa pod Hastings? Stąd, że Cię nauczyli w szkole, jednak sama nie czytałaś rękopisów na ten temat naocznych świadków - przyjmujesz na wiarę, że to co Cię uczą jest prawdą. Głupotą byłoby oczywiście temu zaprzeczać, co nie zmienia faktu, że jest to właśnie wiara sensu largo. Wybacz, ale po ateistce bym się spodziewał czegoś lepszego niż "poszukaj w encyklopedii" ;), mogę dokładnie to samo Ci napisać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamAleNieSamotny
IDioto w USA NIE MA WIARY to Heretycy :) i tyle widac ze jestes imbecyl i histori nie znasz heretyk to osoba ktora wiare przeklada do wlasnych wygód !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex.26
jest 1 w nocy, nie każ mi pisać niczego innego poza "poszukaj w encyklopedii". O moją inteligencję sie nie martw. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy ja się o nią martwię? :P Po prostu staram się wykazać, że słowo "wiara" jest bardzo pojemne. Oczywiście zgadzam się z Tobą, że w większości przypadków gdy się z kimś rozmawia termin "wiara" odnosi się do wiary w Boga/bogów, życie pozagrobowe, wróżki i inne takie, jednak nawet semantycznie sprawę ujmując, ile razy w życiu zdarzyło Ci się odpowiedzieć na czyjeś słowa - "nie wierzę Ci, coś kręcisz", pomimo, iż osoba ta nie omawiała kwestii ontologicznych, a mówiła, że np. dnia poprzedniego Twój znajomy poszedł na imprezę. Rozumiesz co mam na myśli poprzez ten wywód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex.26
Tylko trochę. Idę spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwe dziecko
mi mama nie mówiła o religii, na pytanie skąd się wzięłam opdpowiadała że stworzyła mnie natura u osób religijnych odpowiadają, ze bóg a i tak to sprawka mamy i taty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
Bóg= prawa obowiązujące we wszechświecie ...którego nieustannie odkrywamy ..to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe obserwator
wierzyć w "potęgę ludzkiego umysłu" ? heh, równie dobrze można wierzyć w cudowną moc tkanki łącznej albo niezbadane możliwości adrenokortykotropiny. To taki farmazon i i intelektualny bełkot, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe obserwator
Nie mówienie o Bogu (bez wzgledu na wiare i czy On istnieje), tworzenie ludziom życia bez niego jest sztuczne i nienaturalne, gdy z ludzie od początków istnienia zawsze w coś wierzyli. To im dawało nadzieje, poczucie siły, było także ważnym elementem kulturowym, czy społecznym. To jest naturalny stan rzeczy a zmienianie tego jest sztuczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×