Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zażenowana8989

weselne atrakcje- po co?

Polecane posty

Gość zażenowana8989

Kiedyś zawsze sobie obiecywałam, że moje wesele będzie pełne atrakcji, żeby goście byli miło zaskoczeni. Ale w ciągu ostatnich 2 lat byłam na 8 weselach i dopiero z perspektywy gościa zobaczyłam jak to na prawdę wygląda... Żenująco, jak zabawy na balu w przedszkolu. Gołąbki pod kościołem, lampiony, fajerwerki- to jest to! Najbardziej mnie rozwalają te mdłe prezentacje, na których PM się całują i obściskują- przepraszam- do pożygu. Limuzyna dłuższa nic cała wieś przez którą przejeżdża. Jakieś głupie kiczowate upominki dla gości. Pokazy barmanów, i największym hitem dla mnie jest pierwszy taniec- albo walc, kiedy PM liczą kroki głośniej niż muzyka, depczą się po nogach i zamiast patrzeć sobie z miłością w oczy, to patrzy w podłogę. Albo super hiper wypasiony miks kilku piosenek na wesoło. Hahaha, jakie to przecież śmieszne, wszyscy są tacy uradowani i zaskoczeni, w szczególności jak patrzą na pana albo panią młodą, którzy ruszają się tak jakby im ktoś kij od mopa wsadził wiadomo gdzie, bo są zestresowani. Powiedzcie mi, co Was skłania do tego? Ja robię spontan, żadnych serduszek, żadnych bajerów. Im bardziej się starasz i planujesz, tym większą masz gwarancję na nieudane wesele. Spontan to jest to. Zamiast wydawać tyle pieniędzy na te głupoty, zainwestuję więcej w swój wygląd, żeby mój przyszły mąż padł na mój widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamYorka i nie zawahamsieuzyc
jak padnie to nie będziesz miała meza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cirrusik
Ja tam nie zrobię nigdy wesela dla mnie to strata pieniedzy ;P nie lubie tego typu imprez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poweselna
Ja nie miałam na swoim weselu żadnych atrakcji, wszystko zgodnie z naszą regionalną tradycją. Ale tak, przed ślubem chodziliśmy na kurs tańca i zatańczyliśmy walca jako pierwszy taniec. To było dla nas, nie dla gości, kurs tańca okazał się super przygodą i niedługo zapisujemy się na kolejny, tak nam się spodobało :) Gdyby nie wesele, może nigdy byśmy tego nie zrobili, a przynajmniej odkryliśmy kolejną pasję. Myślę, że nie warto generalizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zn
spierdalaj z ta reklamą fiucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zażenowana8989
poweselna fajnie, że odkryliście pasję, ale ja tylko opisuję swoje wrażenia jako gość. nikt mnie nigdy nie przekona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cirrusik
i mnie też nie kupa kasy w błoto. Wszyscy się na Ciebie patrzą robią z siebie pajaców a na końcu i tak obgadają. Nigdy w życiu żadnego wesela chce mieć coś dla siebie a nie dla innych w tym dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech my mieliśmy gołąbki pod kościołem-wymysł księdza nie nasz, za to się uśmiałam bo wypuszczał je kościelny jeden z pudełeczka zaraz wyfrunął a drugiego za skrzydło wyciągał i o mało nie uderzył w mojego brata i bratową na szczęście pochylili się w ostatnim momencie :) Co do limuzyny tez miałam w ramach prezentu od mojego brata, mieszkałam wtedy na wsi i też słyszałam opinie, że zrobiłam popisówę itp. Cóż samochód był prezentem to raz a dwa fajne doświadczenie pewnie już nie przejadę się takim samochodem bo szkoda mi kasy na wypożyczanie takich rzeczy. Co do pierwszego tańca mieliśmy normalną piosenkę nawet nie pamiętam jaką, darowaliśmy sobie próby pierwszy taniec był dosłownie pierwszym z tą piosenką i wyszedł normalnie:) Walca nawet nie próbowałam uczyć mojego męża jest zbyt oporny na wiedzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam, że każdemu wedle potrzeb... są ludzie którzy uwielbiają te żenujące zabawy bo to jedyna okazja by się po wydurniać a inni nie. Wszystkim nie da się dogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cirrusik
wiem że rodzina mojego chłopaka będzie miała pretensje do nas że wesela nie robimy i nie zapraszamy wszystkich kuzynek swoich babć, wujków z 5 wody po kisielu itd ... :/ robimy skromne przyjęcie w restauracji obiad + ciasto + kolacja na 25 osób. Jakbyśmy mieli wszystkich prosić wyszłoby 125 osób. Na drugi dzień jedziemy do Pragi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytytyty45
pokaz barmański, to się nadaje na imprezę z okazji premiery nowej marki wódki na rynku, a nie na wesele. wiocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie tez te wszystkie "atrakcje" sa zenujace. Mysmy mieli wesele poltora roku temu. Na 50 osob. Co do samochodu - pojechalismy przystrojonym autem "rodzinnym" z Tata mojego Meza za kierownica :) Po slubie pod kosciolem bylo rzucanie w nas drobniakami - spontanicznie przygotowane przez naszych przyjaciol, dla nas kompletne zaskoczenie (ale na plus). Zabaw na weselu brak - jedyny wyjatek to oczepiny. Zabawnym zbiegiem okolicznosci "nowa para mloda" zostali moja swiadek i jej osoba towarzyszaca (przyjaciel, nie chlopak), wiec wyszlo sympatycznie, naturalnie i bez zenujacych czulosci na sile. Pierwszy taniec - ustalilismy z zespolem, jaki utwor bylby najlepszy, i troche pocwiczylismy sami w domu (Malzon tancerzem nie jest, wiec rozsadniej bylo wczesniej sprawdzic co i jak, zeby sie nie stresowal nadmiernie). I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja najlepsze wesele jakie wspominam to wesele mojego przyjaciela. Najpierw planowali ślub na sierpień, ale że sala się zwolniła to zrobili w ostatnią sb lutego, bo "chcieli mieć to już z głowy". Goście dopisali, byli prawie wszyscy, co świadczyło o ich sympatii do PM, samochód z wypożyczalni jakiś lepszy, ale bez żadnych ozdób, piękny ślub- było czuć tą atmosferę między młodymi, pięknie odśpiewane Ave Maria, że wszyscy płakali, żadnych fajerwerek, żadnych balonów, prezentacji, "cudownych rodziców mam". Był DJ, który świetnie rozruszał towarzystwo. Wyszło super, naturalnie. Przyjaciel jeszcze wtedy z narzeczoną nie chcieli żadnych atrakcji, tylko postawili na osobę, która rozkręci imprezę i zapewnili, że ślub był przepiękny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50 z ?
Jestem mama i tez nie zycze sobie na weselu mojego dziecka zadnych podziekowan czy okropienstw w stylu cudownych rodzicow mam! Mysle,ze to jest takie sztuczne,naciagane na sile,ze az wstyd! Zaakceptuje wybor mlodej pary,ale mam nadzieje,ze taki kicz nam nie grozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może w ogóle brak publicznych podziękowań dla rodziców? może poprostu na weselu, ale na uboczu bez świadków? tylko my i nasi rodzice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikolajka 102
my planujemy wesele za 9 miesiecy ( 14.09.13) mamy juz miejsce zamowione i DJ, tez nie chcemy zadnych lampionow, fajwerkow na torcie i muzyki do torta z filmu roki:) heheh (tak bylo na ostatnim weselu) nie chce tez podziekowan dla rodzicow, wiem tez ze moi rodszice tez nie chca publcznej pokazowki podziekowan i tanca wspolnego do piosenki "cudownych rodzicow..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech każdy robi jak chce
My wesele robimy dla siebie. Uważamy że to nasz dzień i jeśli chcemy nauczyć się ładnego tańca to pójdziemy na kurs i zatańczymy nasz pierwszy taniec i nie po to żeby zrobić pokazówkę gościom. Zrobimy to dla siebie. Jeżeli podobają nam się fajerwerki to je zrobimy. My wyjdziemy przed sale i będziemy je oglądać. Jeśli goście nie mają ochoty to mogą siedzieć w sali i zajadać się ciastem czy wędliną albo popijać wódkę. Pewnie są ludzie którzy tylko zastanawiają się jak tu zaimponować gościom ale są też tacy "egoiści" :P państwo młodzi jak my którzy robią pewne rzeczy dla własnej przyjemności a nie dlatego żeby zaimponować innym. W podróż poślubną też lecimy na Bali dla własnej przyjemności a nie dlatego żeby pochwalić się gdzie byliśmy i pokazać zdjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się i zgadzam i nie zgadzam. Z jednej strony śmieszy mnie jak Państwo Młodzi robią z siebie gwiazdy w tym dniu i wszystko począwszy od serwetek, przez czekoladki po zawieszki na butelkach jest z ich zdjęciami i imionami. Ale z drugiej strony doceniam takie gesty jak prezenty dla gości, pokaz fajerwerków i lubię takie tradycje jak pierwszy taniec, nawet jeśli nie jest doskonały. Wydaje mi się, że gdzieś w tym wszystkim trzeba znaleźć po prostu umiar i właściwe proporcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zażenowana8989
Weseliczka, masz rację, trzeba wypośrodkować, często niestety poprostu aż śmierdzi na kilometr, że komuś strasznie zależało, żeby było NAJ. Co do tańca, o którym pisała- niech każdy robi jak chce My kochamy taniec, dlatego dla miłego spędzenia czasu zapisaliśmy się na kurs, taki dla amatorów. Zaczęliśmy od towarzyskiego, ale nie podpasowało nam do końca i skończyliśmy na rock&roll, bo go uwielbiamy. W zasadzie znamy każdą technikę, a już na pewno te wykorzystywane podczas pierwszego tańca- walc, rumba, salsa i nie chcę się chwalić, ale tańczymy super, bo to kochamy, poprostu. I myślę, że moglibyśmy strzelić niezły pokaz, że gały by gościom wychodziły. Ale po co? Żeby zaszpanować, jak my to super tańczymy? To nie dla nas. My tańczymy na sali w klubie tańca, czasami sami w domku w zimny wieczór po winku i tyle. Nie sprawia nam przyjemności pokazywanie swoich umiejętności innym, swoich znajomych ani nikogo z rodziny też nie zapraszamy na nasze pokazy. To tak apropo tańca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A właśnie co do podziękowan dla rodziców omineliśmy ten fragment. Rodzice w domu po błogosławieństwie dostali prezent skrzynkę na wino ładnie ozdobiona z winem i dwoma kieliszkami w środku taką moi teścia a mój tata (mama nie żyje) również dostał skrzynkę ale na 2 butelki wina z wszystkimi akcesoriami bez kieliszków stwierdziłam, że skoro jest sam mogło by wyjść głupio z dwoma kieliszkami w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech każdy robi jak chce
Jak już wspomniałam państwo młodzi podczas wesele organizują wszystko to co im się podoba i co chcieliby żeby na weselu się wydarzyło lub znalazło. To goście sami wybierają co chcą jeść i w czym uczestniczyć. Jeżeli podawane są 4 dania gorące to nie jest wcale powiedziane że każdy wszystko musi zjeść. Gość może zjeść wszystkie dania albo może wybrać tylko to co lubi i zjeść tyle ile mu się zmieści. Podobna sytuacja jest do innych atrakcji jak fajerwerki, lampiony. Nikt nie każe wyjść i oglądać. Może posiedzieć w sali. To że orkiestra gra całą noc i nawet w przerwach puszczona jest muzyka z cd nie oznacza że gość do upadłego musi tańczyć. Ogólnie mimo że atrakcji jest wiele na weselu to gość ma prawo wybrać tylko to co mu odpowiada. Jak jedziecie na wczasy to też nie musicie korzystać ze wszystkich wycieczek które oferuje biuro podróży. Wy decydujecie z czego skorzystacie. Tak samo jest na weselu więc nie podchodźcie do tego tak negatywnie. Lepiej mieć więcej opcji do wybrania niż za mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ślubowałam 6.08.2011
Autorko -atrakcje na weselu sa dlatego,ze mlodym sie to podoba. Pisałas o goląbkach pod kościołem wypuszczalismy je z mezem,goscie byli zachwyceni(widocznie wczesniej tego nie widzieli),limuzyna jechalismy,tak tak,długa jak to napisałąś dłuższa niż wieś...i coz tego?? tak np. na urodziny sie nia nie przejade,a to był Nasz dzień i chcieliśmy,to pojechaliśmy... jak szaleć to na całego..czy mielismy prezenciki dla gosci??Tak,ja np.Uwielbiam tego typu rzeczy,idac gdzieś na wesele i dostaje cos takiego,wiem,ze młodzi natrudzili sie troszke by wyszukac,zamowic, dostarczyc na sale, mogli miec to w du** i zaoszczedzic te kilka groszy,ale to jednak np. dla mnie mile,wiec i ja chcialam cos podarowac osobom,które były z nami w ten cudowny dzien... pierwszy taniec tez byl, nie bylo walca bylo tradycyjne 2 na 1... przy normalnej piosence... !! Nie chcesz nie musisz tego wszystkiego robic u siebie na swoim weselu. Nigdy nie pomyślałam ,że szkodakasy czy coś w tym stylu,to coś pieknego,nawet stresktóry mi towarzyszył w kościele,wspominam go z uśmiechem,chciałąbym to przeżyć jeszcze raz, z tym samym partnerem,z ta sama rodzina,wszystko tak samo...a nawet atrakcji jak to okresliłaś autorko bym nawet dodała... I jeszcze jedno ktoś napisał,że podziekowania to kicz... kazdy ma swoj gust.!! My dziekowaliśmy, doceniamy to co zrobili dla nas nasi rodzice,i wlasnie przed wszystkimi chcielismy podziekowac, mama moja plakala w kosciele,ja wlasnie podczas podziekowania, nie mogla , podziekowalismy ,byl wspolny taniec ,bylo milo,ja bym chciala by moje dziecko kiedys podziekowalo mi, jezeli faktycznie czuloby,ze ma za co..jak macie robic to na sile,lub nie macie za co nie robcie tego i tyle!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jo.anka
O matko, znowu temat odkopany dla durnej reklamy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość didi 2345
ta co slubowala w 2011 ale milas kiczowate wesele, hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Największą atrakcją na weselu to zabawowi/z natury/goście,dobre menu i" potrafiąca",wesoła kapela.Wtedy wszystko się samo wspaniale układa z atrakcjami włącznie.A dlaczego??Bo są nieprzewidywalne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppychaczka
striptis też będzie?męski striptiz oczywiście i machanie jajami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie wątki z reguły tworzą
te,które rzucił narzeczony,albo bez perspektyw zamążpójścia i tyle w temacie,ciekawe jak szybko zmieniają poglądy jak sytuacja się odmienia........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Procz wspaniałych gosci, który tworzyli istnie weselna atmosfere i dobrej kapeli, miałam pokaz sztucznych gości – i powiem wam szczerze,ze mimo iż podchodziłam do tego sceptycznie ,efekt koncowy bardzo mi się podobał :) Jeśli ktos chciałby skorzystac to mogę podac firme,która u nas zajmowala się takim widowiskiem http://www.pirofan.com.pl/ no chyba,ze ktos woli mniej hucznie obchodzic wlasne wesele:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie wujek trochę obory na weselu narobił. Zespół faktycznie często, po dwóch, trzech kawałkach kończył "a teraz idziemy na jednego". Na to po pewnym czasie wujo: "Ty szczylu masz grać, bo ci za to płacą, a kiedy ja będę pić, to mi taki gnojek, jak ty nie będzie dyrygował". A co najgorsze, ludzie zaczęli wujkowi brawo bić. Może faktycznie nie powinno się na weselach z dorosłych ludzi idiotów robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te wyćwiczone sztuczne układy są żałosne :D ma być oryginalnie a jest zazwyczaj śmiesznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×