Czy zdarzyło wam się kiedykolwiek coś takiego?

Pierwsze spotkanie i szaleństwo, ciagłe telefony , smsy, zapewnienia o tym że to cos wyjątkowego, seks nieziemski po krótkim czasie, po seksie takie samo zainteresowanie, on mówi o wizycie u rodziców, o wspolnych wakacjach, o tym że kocha jak nigdy, ze szaleje zachowuje sie tak jakby świata poza mna nie widzial. Zdarzyło wam się coś takiego?

Chodzi mi o to czy zdarzyło wam się tak że wszytsko szło jak z grubej rury od samego początku zwiazku?

tak-ale nie trwalo dlugo za piekne zeby prawdziwe

tzn ile u ciebie to trwało? Myslisz ze tak jak szybko i intensywnie sie zaczeło tak samo szybko sie skończy?

oczywiscie ze mi sie zdarzylo , pozniej odstawilem wode i kwasy

tak zdarzylo mi sie cos takiego i sie tez szybko rozplynelo...tzn po 3,4 miesiacach, ps ile sie znacie> facet jest widac mocno zauroczony i myli pojecie zakochania z miloscia

u nas to ponad miesiąc

uhm... po czym budzisz się zlana mokrym potem ;)

Właśnie jestem w trochę podobnej sytuacji, tzn. może nie aż tak, bo znaliśmy się wcześniej z miesiąc, zanim zaczął się nasz związek. Teraz nie minęły 2 miesiące odkąd jesteśmy razem, a już nasze rodziny zaprosiły nas na święta i już prawie mieszkamy razem, świetnie się dogadujemy. Czasem tak jest, tylko nie ufaj w pełni od początku. Mam też i takie doświadczenie, że też mi się wydawało wszystko idealnie, ale trwało to miesiąc, a potem wyszły różnice charakterów nie do przeskoczenia. Ciesz się chwilą, ale nie bądź pewna, że wszystko będzie dalej idealnie. Czasem to jest po prostu tzw. "słomiany zapał" faceta - znam takie przypadki, że później dziwnie im po prostu przechodziło. Dużo też zależy od Waszego wieku. Koło 20tki bym w ogóle nie ufała, ale koło 30tki ludzie czasem lepiej potrafią ocenić, z kim mają do czynienia.

czyli zbyt piekne zeby mogło trwać dłużej??:-(

też przez to przechodziłqam. to samo, nawet mowa o tym, że zostane jego żona. naiwność. po niecałych miesiącach 3 miesiącach CISZA

no wlasnie... tak myslalam, on cie nie kocha, nie jest w stanie tego ocenic po tak krotkim czasie i bedac pod wplywem chemii..tak mu sie wydaje tylko. co nie znaczy ze po zapoznaniu cie blizej zmieni zdanie, roznie moze byc. Poki co, go for it ale z dystansem, zeby sie za bardzo nie skaleczyc

my mamy bliżej 30-tki, ja tez nigdy sie tak nie czułam ale nie mówie o tym tak bezpośrednio jak on. Boję się że czar pryśnie, że to jest chyba nierealne wszytsko

po slubie,oj zdarzylo a nawet trwa nadal,poza tym ze od roku dzidzia nie pozwala na niektore szalenstwa

nie angazuj sie w to tak mocno, bo pozniej bardzo boli.

mialam na mysli, ze po zapoznaniu ciebie blizej nie zmieni zdania nie poddawaj sie tak latwo, ciesz sie tym co jets tylko trzymaj zdrowy dystans...

mam podchodzic z dystansem? cięzko mi to rpzychodzi:-( jest idealnie, nigdy czegoś takiego wczesneij nie rpzeżyłam z żadnym z moich partnerów.

No właśnie - dobrze ktoś napisał: go for it. Ciesz się tym, co jest, ale daj sobie czas, zanim tak w pełni uwierzysz, że to jest na zawsze. Ja teraz widzę, że mój facet chyba naprawdę się nie znudzi, czasem aż się boję, że przez swój dystans to ja się w pełni nie zaangażuję. Staraj się w tym Waszym dobrym czasie stworzyć Wasz wspólny świat, rytuały, rozmowy. Oprócz tego my np. dużo rozmawiamy o poprzednich związkach, to może trochę przeszkadzać, ale wolimy w ten sposób, żeby zrozumieć, jakie mamy wzajemne oczekiwania.

A mozna kogos kochać po takim krótkim czasie? mnie zamurowało gdy mi to powiedział, zastanawiam się czy on nie zwariował przypadkiem?

i twierdzi ze nigdy wczesniej nikomu nie powiedział po tak krótkim czasie tych słów, ze sam nie rozumie co sie dzieje i że musiał mi to powiedzieć

Próbuję podchodzic z dystansem, nie mówię wprost o tym co czuję ale on widze ze szaleje. Codziennie zapewnia mnie o swoich uczuciach o tym jakie to dla niego wyjątkowe i ze nigdy w zyciu nie czuł się z nikim tak jak ze mną

To bardzo dobrze. Jeżeli to czujesz, to mu to też mów, ale jeżeli nie jesteś pewna, to daj sobie czas... i korzystaj:) Moim zdaniem odrobina niepewności nie zaszkodzi mu, raczej podsyci żar - i o to chodzi. Myślę, że 2 miesiące to też trochę mało na takie wyznania, jak w naszym przypadku, ale cóż... nie potrafimy inaczej. Myślę, że mimo wszystko to może się przerodzić w coś więcej.

sama ma podobna sytuacje:) 4 miesiace, po dwoch bycia razem zamieszkalismy ze sobą, wizyty u rodziców itd. jest ryzyko, ale slowa "kocham" mozna byc pewnnym nawet po tak krotkim czasie:)