Co robicie popołudniami po pracy/zajęciach?

Bo ja wracam z zajęć na uczelni zwykle w godzinach 15-18 i nie mam co z sobą zrobić :O jak idę na jakieś piwo czy imprezę to mam problem z głowy, ale w takie dni co nigdzie nie wychodze sie po prostu strasznie nudzę :O a Wy co robicie jak wrócicie do domu?

przeważnie uczę się, bo oczywiście jak się jest nieprzygotowanym, to wypiertalają z zajęć od razu :O albo uczę się na kolokwium, które zwykle jest co 2 tygodnie albo śpię, bo jestem wykończona, rzadko kiedy mam chwile relaksu

a co studiujesz, ze masz aż tak ostro? ja sie ucze tylko w sesji...

yki, czytam, gotuję, sprzątam, oglądam serial, czasami próbuję się pouczyć czegoś :P zbijam bąki na kompie

z wojewodztwa zachodniopomorskiego

to nie da rady,a po za tym w zachodniopomorskim same cwele,poproś kolegę

kurwa mać idę chyba na piwo, bo umrę przed tym laptopem, nie mam co z soba zrobić :(

Cały dzień siedzę w domu.

moze za robote sie wez

kurs rysunku 1xtyg pilates 2xtyg czasem kawa z koleżanką lub piwo czasem wypad z mężem do knajpy/kina zakupy, spacer raz w tyg spotkanie ze znajomymi z pewnego stowarzyszenia a jak już siedze w domu to czytam książkę, gorąca kąpiel, pichcę, bawię się z kotem lub leniwie rozciągam na kanapie, oglądam filmy itd

ps - po pracy studia już skończyłam kilka lat temu

nie mogłam znaleźć pracy na weekendy, a na tygodniu nie moge pracować bo mam dużo zajeć na uczelni, na które muszę chodzić :( az 3x w tygodniu wracam do mieszkania o 18. Nie mam czasu na pracę, a w nocy pracowac też nie mogę, bo zaczynam zajęcia rano. Chodziłabym nieprzytomna

a masz coś co zawsze chciałaś robić? ja tak miałam z rysunkiem w końcu sobie pewnego sylwestra postanowiłam, że zabieram się za to i zapisałam na kurs rysunku teraz już nie wyobrażam sobie nie chodzić do atelieru i nie rysować poza tym zajęcia sportowe wciągają ja zawsze miałam 2 z wf, nienawidziłam lekcji wf w liceum natomiast teraz zaczęłam chodzić na zajęcia typu body form, pilates i bardzo je polubiłam

chodze na basen raz w tygodniu, kocham wodę. Czasem pójdę na łyżwy. Niestety nie mam hobby, które moglabym realizować tak na codzień. Kocham podróże, ale tę pasję realizuję tylko 2-3 razy w roku. Średnio 2-3 razy w tygodniu chodze na imprezy. Teraz też z nudów już się ustawiłam z kolezankami na piwo w pubie.

oj no to chodź częściej na basen ewentualnie jak bardzo się nudzisz to może dawaj jako wolontariusz korepetycje biednym dzieciakom? popytaj w PCPR swojego powiatu i miłej imprezy a ja spadam na lekcje :)