Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam psa i jestem w ciazy

Pies obronny, a malutkie dziecko

Polecane posty

Gość mam psa i jestem w ciazy

Wszystko chyba w temacie i w nicku:P Mam psa rasy dosc gorznej, ale ogolnie to mily piesiek:P Pies przeszedl szkolenie, w stosunku do obcych jest nieufny, nas uwielbia:D Jestem obecnie w 4 miesiacu ciazy i zastanawiam sie czy pies musi badz powinien przejsc kolejne szkolenie czy wystarczy tylko dosc znany sposob z daniem do powahania ubranka dziecka? Prosze o wypowiedzi mam majacych psy tych grozniejszych ras.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli pies jest spokojny to nie ma sensu robić żadnych dodatkowych szkoleń itp. Gdyby zaś był agresywny czy nadpobudliwy to szkolenie niewiele i tak by dało, bo może co najwyżej stłumić pewne zachowania/ nauczyć psa w pewnych sytuacjach zachowywać się poprawnie- ale żadne szkolenie nie daje 100% pewności. Jeśli jest spokojny- nie wpadać w paranoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duzy czy mały ja znam przypadek psa który był gdzeczny, przyjacielski ułożony, pojawiła sie dziecko piesek akceptował, spał przy łózeczku sielanka az do czasu kiedy mały nie zaczoł chodzic, a jak to dzieck o pieska sie opierało to pies ugryzł w twarz to dziecko 2mm od oka i 5mm od skroni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przyklady dajecie
kotka klementyna - a ja znam przypadek jak matka wlasne dziecko pierodla o podloge ,nie kazdy pies bedzie gryzl dziecko Wez takie skrajne przykjlady nie dawaj ok???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam psa i jestem w ciazy
pies to dog argetynski wiec uznawany niby za tego z tych groznych, ale dla nas jest milusi naprawde:P Ja juz sie nasluchalam takich historii, radzono nam nawet psa oddac:O Ale bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie w rodzinie
mieli amstafa gdy kobitka zaszla w ciaze wszystko bylo ok pies lubial dzieci nie byl grozny nawet dla obcych nigdy nie warczal cieszyl sie kto przyszedl gdy pojawilo sie dziecko to zaczol pokazywac agresje nie na dziecko a na matke tak sie wystraszyli ze uspili psa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mowi ze kazdy pies jest agresywny tylko duze psy maja to do siebie ze uwazaja sie za postawione wyzej w hierarchii stada niz dziecko i kiedy dzicko zaczyna stawac i opierac sie o psa, pies moze zrozumiec to inaczej i bedzie walczył o swoja pozycje a to dziecko z histori znalam osobiscie i to zdazenie było na moich oczach, pies naprawde był fajny i uwielbiał zabawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam psa
Ufaj i kontroluj. Oswajaj psa z dzieckiem, pokazuj,daj powąchać,ale NIGDY nie zostawiaj psa samego z dzieckiem bo pies może potraktować dziecko jak rywala o wasze wzgledy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blevvee
gdy pojawilo sie dziecko to zaczol pokazywac agresje nie na dziecko a na matke tak sie wystraszyli ze uspili psa czyli jest więcej niż pewne, że jak tylko dzieciak zacznie sprawiać problemy to po prostu pozbędą się go jak psa... jak ktoś jest gnojem z 0% odpowiedzialności ani psa ani dziecka nie powinien mieć ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daria1212
Ja mam dobermana (ze schroniska notabene) i jedyne co zrobiliśmy to daliśmy mu ubrania dziecka (które przeszły jego zapachem) i obsikaną pieluchę (wielorazówkę, bo z Pampersem to nie będzie to samo, ewentualnie może być jakaś obsikana tetra) na dwa dni przed powrotem do domu ze szpitala, żeby się oswoił z zapachem. Jak przyjechało dziecko, to je obwąchał, poznał zapach i był spokój. Potem było tez tak, że je bronił, szczególnie jak zjawiał się ktoś obcy, komu nie ufał a kto dotykał dziecka, szczególnie jeśli zaczynało płakać (np. przed pielęgniarką środowiskową). Trzeba go było wtedy zamykać. Teraz malec jest większy, to trzeba uważać, żeby nie przeginał i nie męczył za bardzo pasa, bo on przed jego czułościami czasem ucieka. Ale waruje zawsze przy krzesełku jak maluch je i czeka cierpliwie na "zrzuty". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daria1212
Czasem było też tak, że wkładał pysk miedzy szczebelki i wąchał łóżeczko i lokatora, albo wył (zawodził) kiedy dziecko płakało i dzięki temu ono się uspokajało i przestawało płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utuiiuyikuyiyouiol
Czytałam o tym. Jak urodzisz, niech mąż przywiezie psu coś z zapachem dziecka (rozek, kocyk, ubranko -cokolwiek). Żeby się oswoił z zapachem. Jeżeli Wy nie bedziecie popełniac błędów, zachowacie minimum ostrozności, to pies sam w sobie nie stwarza zagrożenia. Zwłaszcza, że jest po szkoleniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasdafadfad
przed powrotem ze szpitala wyproście psa z domu ;) serio, podrzućcie np do rodziców, teściów czy znajomych. najpierw przyjedzcie z dzieckiem a potem przyprowadźcie psinę. Żeby pies poczuł, ze nie on tu jest panem. bo jak przyniesiecie dziecko i będzie pies, to pies może poczuć wyższość nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jabardzo
Ja też miałam dobermana. Zrobiliśmy numer z ciuszkami dziecka i pies akceptował synka. Czasami jak przechodził koło dziecka to w przelocie lizał go po nóżkach. Teraz dziecko ma 7 miesięcy a naszego pieska już nie ma niestety :( Daria jak będziesz z psem u weterynarza niech koniecznie osłucha mu serce. Mój Mike to był okaz zdrowia, latałam z nim do bardzo drogiej kliniki, ale serca mu nie sprawdzili konowały nigdy. Okazało się, że ma niedomykalność zastawki i ogromne, powiększone serce. Psina wykończył się w dwa tygodnie i już nie pomogły żadne leki, usg, echa, srecha serca. Dowiedziałam się, że to częsta choroba dobermanów, także sprawdź mu koniecznie serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuu uuu uu
Hej jabardzo, sorry że zaśmiecam wątek :) Jak tam Synek, byłaś z nim u Skibińskiego? Mam nadzieję, że wszystko w porządku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daria1212
Jabardzo, przykro mi z powodu waszego psiaka. Dobrze, przy następnej okazji dopilnuję by sprawdzono mu serducho. Dziękuję za informację. Słuchaj, a może znalazłoby się u was w domu miejsce na innego dobermana ...bez pana i domu, który w tej chwili przebywa w schronisku (...a już praktycznie zima za pasem i mrozy idą). Znalazłam go wczoraj na akcji Nakarm Psa na Tablicy. Podaję linka: http://tablica.pl/oferta/demon-vel-dobis-ze-schroniska-w-slupsku-ID1Peir.html Może byście go przygarnęli? Ja niestety nie dam rady, bo na drugiego brakuje nam miejsca. Strasznie mi go szkoda, bo jest bardzo podobny do naszego Franciszka i w sumie dzieli jego los... Wiem jak fatalne są dla dobermanów zimy w budzie na zewnątrz (widzę po swoim jak migiem ucieka z podwórka zimą do domu jak go wypuszczamy "za potrzebą") ze względu na brak podszerstka właśnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daria1212
* miejsce dla innego dobermana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×