Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fcshj

co sądzić o tej znajomości? JUŻ NIE WIEM O CO CHODZI :(

Polecane posty

Gość fcshj

nigdy nie narzekałam na brak zainteresowania ze strony facetów. ale mam niestety tak, że od kilku mcy jestem sama. i dziwnym trafem jeśli facet mi się podoba to po niedługim czasie zaczyna mnie olewać, a ci którzy mi się kompletnie nie podobają albo okazali się być nie zbyt kulturalni latają za mną. mam tak ostatnio z jednym chłopakiem.. chodzimy razem do szkoły i na zajęcia dodatkowe. zauważyłam, że od jakiegoś czasu przygląda mi się i na przerwach i troszkę na tych zajęciach. zagadał raz na nich do mnie, później zobaczyłam że naprawdę wręcz się gapi na mnie w szkole. zrobiłam 1 krok (głupi, wiem) i zaprosiłam go do znajomych na fb. nie potrafię od tak po prostu do faceta podejść i zacząć gadkę. jestem dość nieśmiała. zobaczyłam, że wysłał mi zaproszenie na sylwestra który organizuje. gdy potwierdziłam na nim moja obecność, od razu zajarany do mnie napisał, że fajnie będzie itp. nie powiem, to było miłe. następnego dnia w szkole się widzieliśmy, lekcje obok siebie. staliśmy w swoich grupkach i niby gadaliśmy ze swoimi znajomymi, ale co jakiś czas na siebie zerkaliśmy i spuszczaliśmy wzrok. kurde, jakie to jest dziecinne.. nie jesteśmy już dzieciakami a tak sie zachowujemy. mam 19 lat, a on o rok młodszy (nie przeszkadza mi to, bo to żadna różnica ;)). żadne z nas nic nie zrobiło, uśmiechnęlam się ale on chyba tego nie zauważył. kolejnego dnia zagadalam do niego na fb. rozmowa skończyła się po kilku wymaniach zdań, bo nie wiem co mogę odpisać na sam uśmiech. później przez kolejne dni ponownie zerkaliśmy na siebie w szkole. dzisiaj miałam nadzieję, na to że będzie na zajęciach dod. i może coś zacznie się wreszcie konkretnego między nami dziać. ale nie było go. zagadalam więc ponownie niby apropos sylwka. o dziwo gadka nawet dobrze szła. jednak wyszłam na idiotkę, bo napisałam mu, że czytam info o jednym filmie, a on napisał że trzeba na to iść. ja że owszem. przyznam, ze zrobiłam to tak by może podchwycił temat i mnie zaprosił do kina. on jednak poszedł w ogóle z fb.. głupio się poczułam. Jezusie Maryjo.. wiem pewnie się śmiejecie. ja sama pisząc i czytając to co napisalam nie mogę uwierzyć w to wszystko. mam za chwilę 20 lat a czuję się jak małolatka. po 2- letnim związku nie potrafię już chyba flirtować odpowiednio z facetami. :D proszę, więc o konkretne odpowiedzi czy w ogóle coś z tego może wyjść, co robić. uprzedzam, że sama z siebie do niego nie podejdę i nie zacznę gadki, bo nie mam na to psychy. poza tym mógłby pomyśleć, ze się narzucam.w końcu pierwsze kroki wykonałam ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil jgora
to jest normalne, musisz to zaakceptować, natomiast moim zdaniem nie powinnaś tolerować przemocy fizycznej ze strony faceta. To jest moim zdaniem granica w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tydfkzs
:D no raczej że nie toleruje. ale inna rada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tydfkzs
:D no raczej że nie toleruje. ale inna rada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×