Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Solange1980

Trudno mi podjąć decyzję o dziecku...

Polecane posty

Gość Solange1980

Dziewczyny, powoli dojrzewam do decyzji o dziecku,ale bardzo trudno mi się zdecydować... Trochę o mnie: 32 lata, jestem nauczycielką w prywatnej szkole, nie mam szans na powrót do pracy po porodzie-umowa na czas określony. Nareszcie mamy mieszkanie,ale...by nie brać kredytu przeprowadziliśmy się 35 km od miejsca pracy. Tak więc dojeżdżam busem o 7.00 wracam 18.30, bo szkoła prywatna to obóz pracy,gdzie nie ma świadczeń typu trzynastka, bonów na święta, za to wieczne niezadowolenie dyrekcji i płacących za szkołę rodziców-vipów. Z jednej strony chcę dziecka,mąż ma stałą pracę, zarabia 2800 na rękę z perspektywą awansu, z drugiej boję się totalnego wykluczenia zawodowego... Czekam na mądre komentarzem bo wiem, że nie ja jedna mam takie dylematy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz decyzja o dzieckuu wymaga poswiecen. W twoim przypadku duzych skoro nie masz szans na powrot do pracy. Ale z drugiej strony twoj maz niezle zarabia macie mieszkanie a u ciebie zegar biologiczny tyka. Na twoim miejscu zdecydowalabym sie na dziecko ale pytanie czy jestes gotowa poswiecic prace dla maalenstwa. Byc moze gdy dziecko by podroslo znalazlabys jakas prace, tylko nie mozesz sie wahac. Albo jestes pewna w 100 procentach albo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qochanie911102
Miałam podobna sytuację. Dziecko cię nie wyklucza całkiem zawodowo. Potem ono do żłobka lub przedszkola a ty do pracy. Ją planuje podjąć pracę jak pójdzie do żłobka. Obecnie mam umowę do dnia porodu. Jestem młodsza dziecko nie do końca było planowane ale jeszcze go nie urodziłam a już jestem w stanie oddać za niego życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Solange1980
Macie rację dziewczyny. Już mi niejedna koleżanka mówiła,że dziecko na tyle zmienia priorytety, że przez pewien czas, to ono jest w centrum świata:). W nas żłobek odpada, bo mieszkamy na wsi, gdzie jest tylko przedszkole,z którego nie miałby kto przyprowadzać dziecka, gdy ja wyjeżdżałabym o 7 a wracała za 11 godzin. Na szczęście mąż ma w pewien sposób wolny zawód i może częściowo pracować w domu...Bo z rodziny nie mamy tu nikogo, babcie 300 km dalej. Do szkoły w której pracuję nawet nie chciałabym wrócić i pewnie będzie tak,że odejdę z zawodu na powiedzmy 3 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabliquee
autorko, ja nie chcę tu krakać i mącić, ale masz 32 lata - to dość późno na pierwsze dziecko... Mi też ciężko było podjąć decyzję, ale jak zaszłam w ciąże to wszystkie problemy stały się poprostu nieważne. Urodziłam w wieku 30 lat i teraz wiem, że to troche późno. Zobaczysz, jak zajdziesz w ciąże zmienią Ci się perspektywy i wcale nie mam na myśli, że będziesz "kurą domową siedzącą 4 lata w domu". Czas zrobi swoje, znajdziesz jakby co nową pracę, dzieciątko będzie sobie rosło... Nie odwlekaj decyzji o dziecku - tak naprawdę nawet nie wiesz czy możesz je mieć... A jesli dojdą problemy z zajściem w ciąże..., dodaj ewentualny czas leczenia itp... Ja naprawdę nie chce Cię straszyć, ale wystarczy przejżeć posty na forach - jakie dziewczyny mają problemy z zajściem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Solange1980
Diabliquee zdecydowanie się z Tobą zgadzam, tylko w ostatnich 5 latach to mąż kategorycznie nie chciał dziecka, brak mieszkania,brak mojej stałej pracy, po 30 ja dojrzałam,a on stawa coraz mniejszy opór w sprawie dziecka;).A jest do tego ode mnie starszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qochanie911102
Jeśli chodzi o faceta u nich nie ma większego znaczenia. to u nas jest niebezpieczna ciąża po 35 roku życia. nie musisz przecież znowu pracować po 11 godzin:) zawsze możesz znaleźć sobie pracę na 8 godzin lub na mniejszy etat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Solange1980
Ja nie tyle pracuję 11 godzin, ile po pierwsze dojazdy 35 km busem (samochód w moim przypadku odpada z różnych względów), od busa 20 minut pieszo do szkoły. Plan mam typu lekcja okienko lekcja okienko. I w zasadzie nienormowany czas,bo jak to w prywatnej instytucji, trzeba spełniać różne zachcianki klientów (dzieci i ich rodziców).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qochanie911102
Sama mówiłas że nie wrócisz od razu do pracy a czy do tej samej cię przyjma nie masz pewności:) A wszędzie nie jest tak samo:) Znajdziesz inna pracę która ci będzie odpowiadać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabliquee
Solange - więc nie zwlekajcie dłużej. Zgadzam się, że najpierw trzeba uregulować podstawowe rzeczy typu mieszkanie. Ten problem już za Wami, a reszta naprawdę sama się ułoży! Poza tym, pomyśl - urodzisz to będziesz mieć 33 lata, a może i więcej. W wieku 40 lat będziesz miała kilkulatka. Nie chcesz być "starą mamą" a Twój mąż "starym tatą"?! Bo dzieci niestety tak to będą widzieć. Do dzieła i wracaj tu dopiero z dolegliwościami ciążowymi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Solange1980
Macie racje, mam nadzieję,tylko muszę męża na 100% urobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qochanie911102
Mój na początku mówił że napewno drugiego nie będzie. Tak mi hormony szalały. teraz już czuje kopniaki i nawet koledze mówił że drugie ja chce:) on też do tego dojrzeje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabliquee
no weź........ urobić go?!! Chyba zdawał sobie sprawę, że w małżeńskie jest czas na dzieci. Ja bym mu OZNAJMIŁA że teraz zachodzimy w ciąze :) powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko działaj:)
nie zwlekaj z decyzją o dziecku - praca w szkole-jak nie w tej to w innej :) Jesteś nauczycielką zawód masz, może jakieś korepetycje czy coś -dorobić można :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam ja
a moze najpierw pomyslec o nowej pracy? bedzie Ci latwiej poszukac teraz, niz po przerwie z dzieckiem za 3 lata..zmienić szkołę z prywatnej na panstwowa, a potem dopiero się na dziecko zdecydować, będąc spokojniejszym o byt. i nie słuchaj, że jesteś za stara. to nie ostatni dzwonek, rok w tę czy w tamtą aż tak wiele nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Solange1980
Dobre sobie, zmienić prywatną na państwową, naprawdę dobry żart...Chyba nie wiesz, co się dzieje w państwowych, bez znajomości szanse bliskie zeru. Ja tylko dlatego pracuję w prywatnej,że mam nieskromnie powiem dobre referencje, cv. Ale w publicznych to za mało.Pracowałam kilka lat w publicznych na różnych zastępstwach i co rusz przychodził ktoś po znajomości i ja ja odchodziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjbdjhds
Skoro i tak planujecie dziecko to nie ominie was ten temat. Faktem jest to że to ty najbardziej na tym ucierpisz bo skończy się praca, odejdzie wam gotowka z twojej strony i nie wiadomo jak to później będzie ze znalezieniem nowej. Możesz jeszcze spokojnie rok odczekać, dorobić , uskładacie więcej pieniędzy a potem pogadajcie na temat dziecka . Dziecko zawsze wiąże się z poświęceniem i większymi lub mniejszymi problemami ale dostaje się w zamian nowego członka rodziny a to przeciez niemało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qochanie911102
Praca to nie wszystko. jeśli jesteście w stanie żyć z jednej wypłaty to czemu nie. Ja jestem zadowolona z dzidziusia. Każdy mówi rok w ta czy w tamtą a z roku wychodzi 5 lat... Jeśli chcesz i czujesz się gotowa może delikatnie zaproponuj sex bez zabezpieczeń:) zobaczysz jego reakcje przecież będzie wiedział co sugerujesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yukki
zacznę brutalnie - to, że chcesz nie znaczy, że możesz. Coraz więcej par ma problem z poczęciem, apotem z donoszeniem. Jezeli chcesz mieć dziecko i jesteś tego pewna, to nie czekaj tylko zrób podstawowe badania i do dzieła :P. Życzę Ci jak najlepiej, ale jak okaże się, ze masz jakieś problemy to lepiej abyś dowiedziała się teraz a nie po 40-stce, kiedy może być za późno na leczeni i ciąże. ALe jeżeli nie jesteś pewna, że chcesz mieć dziecko , albo on nie jest tego pewien,to najpierw siądź z mężem i poważnie przedyskutujcie wszystkie za i przeciw. a zdecydowałam się na ciążę w wieku 33 lat , odrazu mi się udało, ale pierwszą ciążę poroniłam. Na szczęcie po pół roku udało się drugi raz i mam super synka. ednak po poronieniu naczytałam się tylu smutnych historii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Solange1980
Wasze rozsądne i dojrzałe wypowiedzi przekonują mnie,że czekać już chyba nie ma na co. Ja byłą gotowa na dziecko ze 4 lata temu, gdy akurat ponad rok nie miałam pracy. Mąż jak zwykle nie, później dostałam w tej prywatnej i ciężko było podjąć decyzję. A jeśli jeszcze będę mieć trudności z zajściem, to wiem, że podświadomie będę obwiniać męża za odkładanie decyzji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jesteś jeszcze
w wieku kiedy spada płodność (ten proces leci dość szybok od 35 roku życia wzwyż) . Spójrz na 39 latki które zachodzą w ciążę (tak tylko dla przykładu i uspokojenia). Fakt że jak na pierwsze dziecko to nie ma co zwlekać dłużej bo i tak już najwyższy czas ale od tego momentu rok nie robi różnicy. Ja myślę że zajdziesz w ciążę i wszstko będzie jak trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Icy Moon
Autorko droga, jestem juz mocno po 30stce i swiadomie podjelismy z mezem decyzje, ze nie chcemy dzieci. Argumentow 'przeciw' bylo od cholery i troche, a 'za' wcale. A 9 miesiecy temu zaszlam w ciaze...Mala urodzi sie lada moment a ja nie zdawalam sobie sprawy jak mozna strasznie kochac kogos w brzuchu i ze wszystkie 'przeciw' swiata nie maja znaczenia. Moj maz szaleje ze szczescia i wszystkim znajomym i obcym mowi z duma 'moja zona jest w ciazy' ... Jak do tej pory mala byla dla nas impulsem do podjecia zyciowych decyzji, ktore dawno nalezalo podjac, ale nie starczalo motywacji, odwagi, zapalu..a nawet jej jeszcze dobrze nie ma z nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie dziwie, ze dla takiej pracy jestes gotowa odkladac macierzynstwo. ja tez m.in. ucze i nie wyobrazam sobie, zebym mogla zrezygnowac z dziecka dla takiej roboty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi piUrko
Ja tylko wiem z doświadczenia swojego i zaobserwowanego u znajomych, że jak ktoś się już "waha" i zastanawia to powinien się jednak zdecydować. Ci, którzy to zrobią - zawsze znajdą jakieś rozwiązanie i nie żałują, są szczęśliwi. A Ci, którzy jednak nie zdecydują się - żałują potem. Co innego jeśli w ogóle masz wstręt do dzieci i w ogóle nie chcesz ich mieć, ale "wypadałoby juz"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi piUrko
Poza tym - każdemu trudno podjąć tę decyzję. Bez względu na pracę czy wiek, czy jeszcze coś. A jak już ktoś ma dziecko, to decyzja o drugim jest tak samo trudno. Nie mówiąc już o kolejnych. To normalne, że się wahasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot bez butów
przecież to nie jedyna szkoła na tej planecie wrzuć na luz będziesz czekać na umowę na czas nieokreślony - nieokreśloną ilość czasu? jako uczyciel możesz sobie dorobić na korepetycjach w razie czego nawet na macierzyńskim i szukać później innej pracy ja bym nie czekała, bo rynek pracy teraz to rzeźnia, większe szanse masz na zwolnienie a nie umowę na czas nieokreślony czy awans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, wiesz ze moze sie okazać ze będziecie sie starać długo o dzięki, niewiem dlaczego odkladasz ta decyzje. Chociaż ja tez odkladalam ze względu na prace, ale teraz wiem ze nie ma to sensu, Myślałam tez ze to będzie ot tak a tu niespodzianka 9 miesiąc i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot bez butów
a co do państwówek - święte słowa sama mam w rodzinę totalną mazepę lotną umysłowo jak furmanka z dwiema lewymi rękoma do wszystkiego - uczy w państwowym liceum dzięki znajomości z dyrektorem a czy ona czegokolwiek nauczy tę młodzież to wątpię bo sama ma ogromne braki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej zdecydowałabym sie na dziecko, nie wydaje mi sie żeby Twoja sytuacja w pracy miała sie jakoś drastycznie polepszyć w najbliższym czasie. Poza tym jako doświadczona nauczycielka mozesz zawsze dorabiać korepetycjami i szukać pracy w państwowej szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×