Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olka111111

Ludzie, którzy mają dzieci i ludzie, którzy ich nie chcą mieć...

Polecane posty

Gość Olka111111

...to są dwa różne światy. Bardzo trudno o zrozumienie między nimi. Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiolunieczka
Dlaczego? ja jestem mamą ,ale potrafię zrozumieć ludzi którzy nie chcą mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka111111
w tę stronę nieco łatwiej, bo sama kiedyś byłaś "Ludziem bez dzieci" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci napiszę dlaczego. Kiedyś sama nie potrafiłam zrozumieć ludzi, którzy mają dzieci, tego ich wiecznego braku czasu, tego że już nie spotykają się tak często ze znajomymi, tego że większość ich myśli kręci się wokół dziecka. Kiedy sama zostałam mamą zrozumiałam (wydaje mi się, że dopóki człowiek nie ma dzieci to nie zrozumie tych, którzy je mają), życie wywróciło się do góry nogami, zrozumiałam, że przy dziecku naprawdę nie ma czasu na nic (a jak uda się go trochę wygospodarować to są jeszcze inne obowiązki domowe, a jeśli nawet ich nie ma to człowiek ma ochotę tylko na to zeby się wywalić do góry kołami), że nie tak łatwo zostawić z kimś dziecko, bo babcie też pracują, mają swoje obowiązki, czasem nie mają ochoty zostać, a nawet jak się zgodzą to jest milion innych spraw do załatwienia akurat. Ci co nie mają dzieci mają swoje tematy- praca, podróże, hobby, ci co są dzieciaci- wiadomo, mają już trochę inne tematy. Ja spotykając się z przyjaciółmi nie mającymi dzieci nigdy nie narzucam rozmowy o dziecku, bo wiem ze moze byc to nudny temat dla niektorych, rozmawiamy o neutralnych rzeczach. Ale czasem drażni mnie lekkomślność bezdzietnych- potrafią zaproponować tygodniowy wyjazd na surfing (z propozycją zeby półroczne dziecko podrzucic babci natenczas ;) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda w oczy kole, co?
Straszna lekkomyślność ;) To się odmawia. Chociaż naprawdę nie widzę problemu w podrzuceniu dzieciaka babci na te kilka dni, szczególnie, że większość z was i tak to robi notorycznie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsjy
ja nie mam dzieci i jestem z tym bardzo szczesliwa,dopoki gdzies na jakims forum nie natkne sie na posty dzieciatych ,ktore mi skutecznie uswiadomia ze ja nie jestem szczesliwa i nigdy nie bede i nie wiem co to szczescie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musisz być uszczypliwa. Widzisz, ja wiedząc że moja znajoma akurat ma nawał pracy nie zaproponuję jej wyjazdu na narty (aaa, kochana weźmiesz zastępstwo ;) ). A dziecka babci nie podrzucam notorycznie (zostało może z 5 razy od 2 lat na kilka godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie dlatego ze niektórzy ludzie zawsze uważają siebie za najmądrzejszych a swoje racje za jedyne słuszne :) Na szczęście wśród moich znajomych większość to osoby mądre, zgodne i tolerancyjne i dlatego nie mamy problemów żeby sie dogadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka111111
raz to ze babcia moze nie miec czasu, ochoty itd, a dwa - mam już dzieci kilkuletnie, którym na serio nie jest obojętne czy spędzają tydzień "podrzucone" u babci, czy z ukochanymi rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja odkad urodzilam, czuje sie troche wyrzucona poza nawias zycia towarzyskiego moich znajomych, bo wiekszosc z nich nie ma jeszcze przychowku. mimo ze niby nic sie nie zmienilo - dziewczyny czesto mnie odwiedzaja, ja staram sie ich nie zanudzac opowiesciami o corce - to jednak mam wrazenie, ze zyjemy w innym swiecie. coz, kiedy w koncu zaciaza, to sie zmieni ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka111111
a ja zauważam różnice w ogólnym postrzeganiu świata. Bezdzietni są bardziej egocentryczni, skoncentrowani na swoich przyjemnościach. Większość moich znajomych robi wielkie oczy jak widzi, że "zmarnowałam cały weekend na zabawie z dziećmi" zamiast wypić, poimprezować i spać do południa. Jedna koleżanka doznała szoku, kiedy jej powiedziałam, że kupuję w tym roku buty dla dzieci a sama będę chodziła w (dobrych!!!) zeszłorocznych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się wydaje, ze generalnie ludzie nie rozumieją, dlaczego inni mają inne poglądy i nie dotyczy to tylko dzieci, ale również polityki, religi, sposobu postrzegania świata itd. Owszem, spora liczba osób rozumie, że ktos uważa inaczej, ale trudno nam jest zrozumiec dlaczego, a tymczasem to proste - podejmując taki a nie inny wybór uważamy, ze on jest najlepszy, a skoro jest najlepszy, to dlaczego inni go nie podejmują? Najwazniejsze to zrozumieć, że nie ma jednego najlepszego sposobu na życie i akceptować decyzje innych. Co nie zmienia faktu, że można podyskutować o wyższości posiadania dzieci nad nieposiadaniem lub odwrotnie, grunt, żeby szanować przekonania innych i w dyskusji posługiwać się argumentami a nie inwektywami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"generalnie ludzie nie rozumieją, dlaczego inni mają inne poglądy" Otóż to. Ludzie nie dość, że nic mądrego od starożytności pod tym względem nie wymyślili, to nawet i tego nie przyswoili, co przodkowie wiedzieli. Nil mirari, nil indignari, sed intellegere. Mój wykładowca łaciny uznał tę paremię za najlepszy wyznacznik ludzkiej mądrości. I chyba wypada mi się z nim zgodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maqui tequi
A mnie się wydaje, że problemy ze zrozumieniem mają głównie ludzie bezdzietni (oczywiście nie zakładam ze tak jest zawsze). Ludzie którzy zdecydowali się na dzieci potrafią postawić się w sytuacji bezdzietnych bo sami nimi kiedyś byli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się wydaje że ludzie posiadajacy dzieci też często są sami sobie inni że nie są tolerowani bo często słyszy sie że dopytują sie dlaczego ktos jeszcze nie ma dzieci, a kiedy WRESZCIE planuje...itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym nie miała dziecka i czytała niektóre wypowiedzi z kafe matek cierpiętniczek, które na nic nie mają czasu ani pieniędzy, bo wszystko jest podporządkowane dziecku, to chyba tez nie rozumiałabym, dlaczego ludzie decydują się na dzieci. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×