Czy lepiej być obrzydliwie bogatym człowiekiem ale brzydkim człowiekiem

czy lepiej być człowiekiem pięknym? I tylko takie opcje do wyboru, ale jest ale. Pięknym od początku życia. Obrzydliwe brzydal dopiero mając 30 lat staje się obrzydliwie bogaty (powiedzmy sobie że zarabia yyy 20 milionów złotych rocznie).

Zejdź na ziemię, bo to jest pytanie mijające się z celem . . .

Gdybyście mieli się rodzić ponownie, i dostalibyście kartoteki: a) Piękny człowiek, średnio zamożny. b) Brzydki człowiek, milioner po 30tce. To którą byście wybrali jeżeli was miałaby dotyczyć?

a) za duzo kasy to brak motywacji jak dla mnie do wszystkiego

Ale ta kasa przecież zostałaby zarobiona, to jak tu mówić o braku motywacji? Piszę przecież że start bycia bogatym tego brzydkiego to 30 rok życia.

Raczej to pierwsze, bo po co komu "srać kasą", kiedy można funkcjonować na przeciętnej stopie. A jeśli chodzi o znajomości to można liczyć tylko na kolekcję sępów lecących na twoją kasę. Nie masz szansy na prawdziwą przyjaźń. Taka prawda . . .

jezu...:no zarabiona zostala i teraz juz ja mam i nie mam motywacji zeby cokolwiek robic, bo wszystko moge miec ot tak, a mnie to nie cieszy. lubie sie postarac, lubie cos robic, nie tylko wydawac kase. ale lubie pracowac, realizowacprojekty itd. a potem zbieram nagrode czyli premie. Ja mam 34lata wiec chyba patrze wlasnie zinnej juz perspektywy na zyce niz ty.

Ale przecież dalej trzeba pracować i zarabiać. Myślisz że jak się zarobi milion czy dziesięć to już koniec? Pracuje się dalej, zarabia dalej. I nie mogłabyś mieć wszystkiego.

po co mialabym pracowac maja taka kase? lokaty, konta, odsetki. brak motywacji.

Jezu, ale skoro zarobiłaś tyle, to jesteś ambitna, praca ci sprawia satysfakcję. Żeby żyć na bardzo wysokim poziomie to potrzeba milionów rocznie, taka kwota pozwoliłaby żyć ci w taki sposób jedynie przez kilka lat maksymalnie. Dużo to jest miliard a nie kilka czy kilkanaście milionów.

Jezu... widze to inaczej, tak jak napisalam.

Ja zarabiam ponad 3tys i mi wystarczy :D:D

bo widze po pieknych znajomych jak latwo im przychodzilo robic kariere. pracowaly na dobrze platnych stanowiskach bez kompetencji, wiadomo z czasem sie nauczyly wszystkiego, ale zwyklego szaraczka w zyciu by na takie stanowisko nie przyjeto) ;/ a co za tym idzie zarabialy kupe kasy. nie miliony, ale tak by zyc na poziomie. a ja zwykla szara myszka, ani ladna, ani brzydka, majaca milion kursow za soba, majaca bezplatna praktyke zawodowa w duzych firmach, mowiaca biegle 2 jezykami obcymi ... znalazlam dobrze platna prace po dluuugim czasie, no i ciagle musze walczyc by sie utrzymac ;/

Ale masz do wyboru kartoteki, wybierzesz i się staniesz takim a takim człowiekiem, bez świadomości że byłaś sobą. Jakie kolejne wcielenie wybierasz? To na tej zasadzie działa.

Po primo trochę nie rozumiem pytania, bo: 1) nie określiłeś, jaki na początku miałby być status brzydala, natomiast określiłeś status pięknego 2) Nie napisałeś, jaki miałby być finalny status pięknego. Summa summarum założyłeś, że każdy jest kowalem swojego losu, a jednocześnie zdajesz się temu założeniu przeczyć . . .

a)

Poza tym na dołku byłeś, że ty tak z tymi kartotekami? Kartoteki są na komisariacie. W życiu nie ma kartotek . . .

Napisałem że piękny to człowiek klasy średniej.

ciekawe jest, ze zarowno Damp... jak i ja zalozylismy, ze autorem tematu jest facet :D

Wiem że nie ma, niestety, bardzo żałuję że nie wybieramy przed kim się możemy stać ;)

i sluszne mielismy zalozenie :) milego dnia

a) Piękny człowiek, średnio zamożny. nie jestem chciwa. Wolę byc piękna ;)

bogaci nie mają problemówi majac kupe kasy zyje im sie super...znam takich A bogaci mają inne problemy -zero znajomych lub tylko tacy ktorzy liczą ze im coś skapnie -znudzeni, widzieli wszystko byly chyba juz wszędzie i mają wszystko -dzieciaki zapsute dobrobytem -choroniarz pod domem cały czas wiadomo bandziory beda chciały im uprowadzic dziecko dla okupu - zero prywatnosci zbyt duoz ludzi cie zna ...i pewnie wiele wiele innych problemów o ktorych nie mamy pojecia

dla mnie ani jedna ani druga opcja nie jest kusząca. ale miała bym już problem gdybym musiała wybierać między byciem dobrym albo szczęśliwym człowiekiem.