zostawiłem kobiete którą kocham dla byłej

4 lata temu zostawiłek kobiete w której się zauroczyłem dla mojej byłej. Sytuacja wyglądała tak ja miałem 29lat, moją była 28 a ona 20, ja chciałem założyć rodzine, ona studiowała, miala mnóstwo planów itp. Ja byłem tylko wtedy w jednym związku właśnie z moja bylą i tylko z nią się kochałem i wiele dla mnie znaczyła. Ona spytała się czy ją kocham ja powiedziałem , że nie umiem jej tego powiedzieć ale, że nie ukrywam iż bardzo się liczy i jak ją zobaczyłem po przerwie to coś w środku sie ruszyło, postanowiłem spróbować bo byliśmy wczesniej razem 5lat i to ona ze mna zerwala z mojej winy a ja chciałem z nią być. Mynęły już 4lata, jestesmy 2 lata po ślubie i ja nie moge zapomniec tamtej, ona ma teraz 24lata, wiem że pracuje, wiem nawet gdzie kupiła albo wynajmuje mieszkanie i ciągle żałuje że ją wtedy zostawiłem, Kocham żone ale nie tak jak tamtą, nie moge sobie wybaczyć że ją zostawiłem. Ona powiedziała że jak mi nie wyjdzie to mam zadzwonić do niej i ciągle chce to zrobic ale myślicie że ona bedzie chciała teraz

myślę że powiedziaął to pod wpływem tamtych emocji ale nie łudziłabym się że młoda wolna zaradna kobieta myśli o tobie - facecie teraz juz po przejściach i żonatym poważnie - ona żyje teraz na innym etapie - jest na samym początku i pewnie bedzie chciaal sobie ułożyć zycie, wyjść za maż za kogos wolnego jak ona. Trudno stało się. Postaraj się ożywić wasze ałżeństwo a o tamtej zapomnij. Powodzenia

bardzo watpie mowila tak wtedy gdy byla w zasadzie malolatą. ty jestes przy niej teraz stary, zonaty a przed nia swiat stoi otworem.

To nie jest też tak, że jachce zadzwonić do niej i się z nią przespać , bo mi z żoną nudno, ja po prostu tęsknie za nią, mamy nadal kontakt, bardziej piszemy sobie wiadomości pocztą, co u nas itp. Tęsknie za nią, a wtedy spotykaliśmy się tylko 4 miesiące, to było ogromne zauroczenie i postanowiłem być z żoną bo stwierdziłem że mam już 29lat i pakować się w związek z 20latką, bałem się ze zostawi mnie po 5latach jak ja już bede troche stary a ona jeszcze młoda. Wiem , że nie ma faceta ale wiem równiez że od tamtej pory miała troche, spotykała się z nimi. Czasami mi pisze , że żałuje iż nie dałem jej szansy być ze mną.

Ja bym nie chciala. Gupi jestes ze tak powiem.

ja od początku naszego ślubu żałuje, ja wiem , że nie powinienem tak pisać, nie mam żalu do żony ale do siebie. Ja wiem, że ona jest dobra moja żona ale ja chyba nie umiem zapomnieć o tamtej. Ja wiem gdzie pracuje, jest bardzo ładna ale to nie ejst jedyny powód, ogólnie sama sobie radzi w życiu, zarabia, ma fajną prace, ciągłe wyjazdy i ja tego się właśnie bałem, że ona nie bedzie chciała takiej rodziny ze mną, moja żona jest całkowicie inna, jej nie zależy na pracy aby sie rozwijać itp., chyba dlatego chciałem z nią być bo jej właśnie bardziej zależało na takim ciepłu rodzinnym. Sam nie wiem

wiesz co uważam że to niejest dobry pomysł - myśle że ona jakbys teraz zostawił żonę to ew by się z tobą pospotykala i stwierdziła że to nie to bo już jesteś po przejściach - a twoja żona? To nie takie latwe, będzie przezywała, nmoże zatruć tamtej zycie, rozwod i taki inne sprawy o nie nie - ja bym na miejscu tamtej dziewczyny już nie chciała takich atrakcji- raczej nie ma szans

Wiem, że to może nie być dobry pomysł, ale nam z zoną nie wychodzi. Ja nie moge mieć dzieci, żona chce dziecko ale adoptować nie chce. Ja dużo pracuje, żonie to przeszkadza ale robie to równiez dla niej aby jej nic nie zabrakło, niestety nie moge z dnia na dzień przestać zajomować się firmą. Żona ciągle mi mówi, że odejdzie, ja natomiast nie wiem czy nie chce aby to zrobiła, ale nie wiem, boje się , że zostane sam. Tesknie za nią ale nigdy bym żony nie zdradził, jeśli już coś to najpierw bym sie rozstał. Pisze ostatnio z nią często, czasamy się spotkamy wieczorem, mieszkamy razem w jednym miesice ale ona raczej mnie nie kokietuje i ogólnie wiem że ona robi taka bariere miedzy nami, pamiętam jeszcze ze jak jej powiedziałem ze chce wrócić do byłej to się wsciekła ale pozniej jak się spotkaliśmy to ztarała się mnie jakoś przekonac do siebie, odzyskać. Teraz widze, że już nie jest taka, czasami mnie złapie za ręke ale raczej widze po niej że nie w tym sensie, mówi mi że jestem wyjątkowy i że trzyma za nas kciuki- tzn. za mnie i moją żone aby się nam udało. Sama czasami mówi, że jest samotna, że czasami kogoś potrzebuje ale ucieka do pracy, natomiast nie wiem czy chciałaby byc ze mną. Ostatnio zrobiła straszna bariere miedzy nami mimo iż nie jest w zwiazku

ale Ty jestes w związku pajacu!

posłuchaj: TY: masz żonę, będziesz w razie czego rozwodnikiem, nie możesz mieć dzieci - człowieku 24 letnia młoda dziewczyna nawet jak obecnie jest sama ma b. duże na ta chwilę szanse na znalezienie wolnego, mogacego miec dzieci młodego faceta do małżeństwa lub poważnego zwiazku. Z czym do ludu? Wybacz że tak pisze ale sobie wkręcasz, nie możesz jej niczego zaoferować i bazujesz tylko na tym że kiedys dawno temu ona cos do ciebie czuła. Sam widzisz ze tworzy barierę - ona raczej nie chce z toba być, jest mila przez sentyment do dawnej znajomości a tys sie uczepił myśli o niej jak rzep - daj sobie spokój. Zapytaj ja czy ona chce z toba być, że jak tak to sie rozwiedzisz z żoną, i nie zapomnij powiedzieć że nie możesz miec dzieci - na 90% jestem pewna że delikatnie bo delikatnie ale oleje cię

nie jest problemem to że ja nie moge miec dzieci, ona nadal ciagle nie chce mieć, zreszta wie , że nie moge mieć, moja żona tez zawsze wiedziała. Problem jest taki, że wtedy ja się z nią spotykałem te 4 miesiace i z niedzieli na poniedziałek zostawiłem. Ona w ogóle chciała zakończyć wtedy znajomośc, powiedziała , że jak nie chce z nią być to nie ma przyjaźni , że mam o niej zapomnieć i cieżko mi było. Później czasami rozmawialiśmy a nastepnie nie powiedziałem jej o slubie, wtedy też się wkurwiła na mnie, sama jeszcze powiedziała ze jej na mnie zależy i zyczy wszystkiego dobrego wtedy również powiedziała , że się na mnie zawiodła, że lepiej zakonczyć znajomosc ale ja nie chciałem, póxniej jakoś już mi tego nie wypominała, czasami mi mówi że ma do mnie żal , że ją tak potraktowałem, ze miała 20lat ale jej tak strasznie zależało i że czasami dużo mysli o mnie

nic jeszcze nie zrobiłem złego wiec nie wiem za co takie teksty. Ja ją po prostu kocham i chciałbym byc z nią ale wiem że życie nie jest takie proste, zostawiłem ją wtedy i to moja wina, bo bałem się jak głupek na przyszłość, a teraz mam swoje poukładane zycie z zona na ktorej mi zalezy, bo trudno byc z kobieta przez tyle lat i byc dla niej obojetnym... ale bez niej, teraz chyba będę musiał zerwać z nią kontakt bo świadomośc , że moze byc z kimś mnie dobija, jestem skonczonym kretynem bo to ja ją olałem, zostawiłem z dnia na dzien i teraz niewiadomo czego chce od niej

Powiem tak mam podobnie ale ja zajmuje miesce tej 20 latki. Spotykałam sie z nim przez 4 miesiące mówil ze nie chce zwiąsku. Spotykalsimy my sie byl sex i bylo milo myslałam ze mnie kocha tylko boi sie zwiąsku wiec postawiłam mu ultimatum albo ja i normalny związek albo zeby dal mi spokuj. Nieodzywalismy sie ale w koncu wymiekl powiedzial ze chce byc ze mną ze mnie kocha. Spotykalismy sie bylo milo a on po paru dniach ze to nie ma sensu. Poznie j znowu sie spotkalismy byl u mnie na noc byl bardzo zdenerwowany powiedzial ze za mna teskni itp Drugiego dznia powiedzial ze ma dziwczyne i ona onas wie i zebym dala mu spokój

tylko ja sie z nia nigdy nie kochałem, to nie jest po to by sie z nią przespac, my spotykalismy sie 4 miesiace i nie kochalismy sie, ja nigdy jej nie zdradzilem, gdy pojawila sie byla to zerwalem

Jak zostawił mnie chłopak świat się zawalił. To była jakaś masakra. Wiedziałam że nie jestem w stanie już pokochać innego. Skorzystałam z opcji można powiedzieć ostatecznej – rytuału na Jego powrót ze strony http://urok-milosny.pl . Nie wierzylam zbytnio w powodzenie, ale się zdecydowałam. I się powiodło. Wrócił, znowu jesteśmy w sobie zakochani i żyjemy sobie świetnie. Wybaczylam mu to że mnie zostawił, a on traktuje mnie jak księżniczkę.

Jak zostawił mnie chłopak świat się zawalił. To była jakaś masakra. Wiedziałam że nie jestem w stanie już pokochać innego. Skorzystałam z opcji można powiedzieć ostatecznej – rytuału na Jego powrót ze strony http://urok-milosny.pl . Nie wierzylam zbytnio w powodzenie, ale się zdecydowałam. I się powiodło. Wrócił, znowu jesteśmy w sobie zakochani i żyjemy sobie świetnie. Wybaczylam mu to że mnie zostawił, a on traktuje mnie jak księżniczkę.