opowiem wam moja przygode z wakacji :)

w czasie wakacji poznalam fajnego chlopaka (niech bedzie X) z ktorym spotkalam sie pare razy i bardzo go polubilam, ale w tym czasie mialam zaplanowany wyjazd pod namiot z kolega(ktorego malo znalam) - pojechalam, bo bardzo tesknilam za gorami-chcialam sie tam szybko znalezc, czulam sie winna w stosunku do X , oczywiscie z kolega pod namiotem NIC nie bylo tzn on zaczal sie do mnie przytulac a ja czulam obrzydzenie i zaczelam wolac zeby sie odwalil ode mnie , dobrze ze mi wtedy nic nie zrobil...bylismy sami na odludziu w gorach , pierwsze raz czulam takie obrzydzenie do kogos, caly czas myslalam o tym nowopoznanym chlopaku, nastepnego dnia z samego rana wstalam spakowalam sie i wrocilam sama (bez tego kolegi) do mojego miasta i od tej pory spotykalam sie juz tylko z nowym kolega,ktory potem zostal moim chlopakiem :) ta historia jest prawdziwa, X nigdy nie dowiedzial sie o tej mojej przygodzie , teraz w gory jezdze tylko z X :)