choć rodzina za ścianą, spędzam wigilię sama w pokoju.

i ryczę... to pierwsze tak fatalne święta dla mnie.

dorośniesz, zmądrzejesz

spędzam święta tak samo:)

Dlaczego jesteś sama?

co się stało??

czemu ryczysz ?

mieszkam z dziadkami(opiekuje się nimi). Wszystko przygotowałam sama. Obudzili mnie dziś w nocy nie spałam do 6. Rano się trochę pokłóciłam z babcią jak postanowiła wezwać lekarza w Wigilię bo kręgosłup ją boli. - nerwy mi siadają od spania po kilka godzin parę dni pod rząd. W rezultacie babcia nazwala mnie dziwką i takie mam swięta. Przepraszam za pisownię, ale jestem zdenerwowana.

i po jaką cholerę człowiek się stara zadowolić kogoś, dla którego wszystko co zrobię jest złe.

Zasada jest prosta. Jeżeli zadowalanie jest jednostronne to nie zadowalaj, obniżasz tym tylko swoją pozycję w grupie.

powinnas sie wysypiac

zacisnij zęby,jak zejdą z tego świata , przepiszą ci mieszkanie.dziwką cię nazwała? pewnie miała jakieś powody,jak to było?

wysypiać się ? o niczym innym nie marzę.

oiujk - ludzie to mają tupet. Jak można takie rzeczy pisać ? w głowie się nie mieści

mnie też babcia w dziecinstwie wyzywała od kurew ,szamt i dziwek .zaczęło sie to już w młodszych klasach szkoły podstawowej ,dziaka tez wyzywała,było mi przykro,płakałam .z czasem jakos w LO zaczęłam jej szczerze nienawidziec,też ją wyzywałam...ech szkoda gadac,wiem jak ci przykro,to zostawia ślad w psychice.moja babcia juz nie żyje ale kojarzy mi się z samymi wyzwiskami

zdarzyło jej się to pierwszy raz. Bardzo przykro, że w tak szczególny dzień jakim jest Wigilia. Tydzień temu wyszła ze szpitala. Jeździłam do niej dzień w dzień po pracy....czasem człowiek po prostu mam dość.

to moze przez starosc sie tak pieprzy we lbie

a najgorsze w tym wszystkim jest to, ze jest to moja jedyna rodzina w Polsce.. przepraszam. po prostu musiałam się wygadać. Nie chce nawet nic mówić mojemu bratu- mieszka za granicą.Nie chce mu psuć świąt

autorko ,w jakim wieku jesteś? może masz jakichś dobrych znajomych do których możesz wpasc na świeta ,żeby isc na wigilię to już trochę za pózno i nie wypada ,ale w święta?

mam 26 lat. Dwójka moich przyjaciół wyjechała do domu, są spoza Warszawy. Jutro odpada bo jestem strasznie zapłakana.....nie wiem też czy czułabym się komfortowo u kogoś na święta.

a jaki jest na codzień stosunek babci do ciebie? czy dziadek nie stanął w twojej obronie? to straszne nawyzywali cię i teraz spokojnie za ścianą dzielą się opłatkiem?

autorko posłuchaj - starsi ludzie juz tak mają. niestety cżesto nie licżą się ze słowami mam wrażenie że wojna wszystkim na mózg się rzuciła, tzn starsi ludzie bardzo często strasznie klną ale tylko przy swoich bo przy kimś są fajni. :) Moja babcia od małego mnie biła tak żę sąsiedzi na policji skarżyli, wyzywała od ku...w, dzi...k, gówien i innych wiele wiele epitetów, pamiętam jak kiedys wróciłam ze szkoły zle się czułam chciałam spac i zasnęlam w łózku to obudziła mnie wyzywając i bijąc pasem jak leci bo najpierw mam odrobić lekcje a potem mogę się zdrzemnąć... (Mama akurat te 5 lat za granicą była). Moją mamę też biła jak była mała ale mama oczywiscie jak wróciła to mnie broniła, więc teatr był tylko jak mama w pracy była.nieważne. Obecnie moja babcia jest ze starosci bardzo schorowana i nie pełnosprawna, ale świadoma, jest w pełni zależna ode mnie i mamy bez nas ani jednego dnia by nie przezyła bo już nie chodzi nawet, i wiesz co? i ja i moja mama wszystko jej wybaczyłyśmy, a ona dosłownie każdego dnia nam DZIĘKUJE, przeprasza i mówi jak nas bardzo kocha... kiedyś powiedziała, że jej matka (czyli moja prababcia) nigdy jej nie przytuliła ani nie powiedziała dobrego słowa, więc ona tak nie umiała... i przeprosiła...

Twoja babcia wszystko co mówi to tylko tak w zlosci ale tak nie mysli. a dziś są święta , masz szansę się przytulić i pogodzić, może to Wasze ostatnie wspólne święta? nie zmarnuj tego, czas jest nieubłagany niestety.

dziadek jest kochany, ale ma Alzheimera ....więc nie mógł nawet.... na co dzieńóżnie bywa.. babci nie pasuje, ze pracuje i studiuje, moje wyjścia do znajomych to straszna obraza dla niej. Co cokolwiek nie zrobię o tak jest źle

a co innego do roboty jak czepianie się ciebie? wybacz ale taka prawda, nie ma co robić to się czepia..

ludzie starsi tak mają. niekoniecznie chcą mówić takie rzeczy. inne myślenie, inne kojarzenie faktów, trochę zgryźliwości, uszczypliwości, stres, życie. nie chodzi o ciebie. dziwka? jak nie sprzedajesz się za pieniądze to nie masz się o co stresować. Porozmawiaj z nimi. Zadzwoń do brata. Jest Wigilia a to twoja rodzina.

prawda jest tak, że ona już jest zależna ode mnie. Babcia nie wychodzi z domu. Ja zajmuje się zakupami, praniem, płatami, sprzątaniem. I zdaję sobie sprawę, że to się nigdy nie zmieni- ma na myśli jej stosunek do mnie.

spytałam ja dwa razy czy jemy kolację. odpowiedź jaką usłyszałam to nie. Nałożyla sobie i dziadkowie troszkę i już zjedli.

autorko, pamiętaj że będzie już tylko gorzej tak naprawdę... ona tęz wie, że to Ty wszystko robisz i pewnie też by chciała sama. ja mam tylko nadzieję że sama taka się nie stanę na starość...

pocieszę Cię, ja jem chrupki przy kompie. nie smuć się i tak jesteś w lepszej sytuacji niż 80% świata, masz dom nie głodujesz jesteś zdrowa a starsi ludzie już tak mają.

tak to właśnie jest, jak trzeba dzielic mieszkanie i życie z innymi.