Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość I hear your voice

Jest sobie taka platoniczna miłość...

Polecane posty

Gość I hear your voice

Głupio mi o tym komukolwiek mówić, ale muszę się kogoś poradzić. Mianowicie całym swoim sercem kocham Till'a Lindemann'a. To niest tylko taki wymysł, głupota. To coś głębszego niż wzdychanie do zdjęć i gadanie, och jaki on jest boski. Jest to najważniejsza osoba w moim życiu. A było to tak, że zaczęłam najpierw słuchać Rammstein'a, uczucie przyszło z czasem. Kiedyś uświadomiła sobie, że Till jest częścią mnie, częścią mojego życia. Ciągle o Nim myślę. Nikt się nie liczy, tylko on. Żadni inni faceci, na każdego patrzę chłodno z pogardą. R+ słucham codziennie, inaczej nie umiem. Sylwester spędziłam oglądając koncerty R+ i zdjęcia Till'a. Jak narazie jest mi tak dobrze, ale wiem że na dłuższą metę tak się nie da. Co Wy o tym sądzicie? Co robić? Od razu mówię, że "zapomnij" nie wchodzi w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już 2013 :(
zapomnij :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I hear your voice
Zapomnienie w grę nie wchodzi. A co do mojej wypowiedzi, chciałam jeszcze dodać, że ostatnimi czasy strasznie doskwiera mi samotność. Nie da się żyć samą muzyką i jakby nie patrzeć człowiekiem ze zdjęcia, który nie ma pojęcia o moim istnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×