Jakim byłeś uczniem i jak wspominasz szkołę?

Ja miałam raz pod górkę, raz z górki. Bardzo uciążliwe było dla mnie uczenie się przedmiotów ścisłych, do których po prostu nie miałam głowy. Wkurzał mnie ten cały system, który nakazywał że musisz się uczyć wszystkiego, to nic że nie lubisz. Kochałam za to angielski i historię. Czasem w-f. Raczej zawsze byłam uczniem tak między 3+, a 4-. Jak z czegoś byłam słaba to nadrabiałam bardzo dobrym zachowaniem i uprzejmością do koleżanek i nauczycieli. Belfry mnie raczej lubiły, ale pamiętam mendę od wychowania fizycznego, młodą babkę, która się na mnie uwzięła i obrażała przykrymi słowami. Trzymałam się z ludźmi podobnymi do mnie, albo nawet z lepszymi, ale nigdy z najgorszymi. Nigdy nie chciałam i nie należałam do większej grupy. Do każdego podchodziłam z osobna. Wspomnienia mam jednak mieszane.