Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hannnia

Szacunek w zwiazku

Polecane posty

Gość hannnia

Przez 5 lat bylam na kazde zawolanie mojego faceta, robilam wszyskto toco misiu chcial, czekalam godzinami gdy sie spoznial do mnie, siedzialam caly weekend w domu bo misiowi sie wyjsc nie chcialo, dawalam dupy kiedy misiu chcal, pisalam ciagle do misia, ograniczylam wszystkie kontakty z innymi ludzmi zeby misiu sie nie denerwowal, zebym przypadkiem go nie zdradzila, i co? Otrzasnelam sie wkoncu i po burzliwym roku, klotniach, przezwiskach w moja strone, przestalam sie znim spotykac. Teraz on prosi, blaga, ze sie zm;ienil, ze przemyslal i ze chce byc ze mna, ze chce zebysmy sie kochali. A ja mimo iz czesto mysle o tym naszym zwiazku, ze moglabym wreocic, to czuje jakas taka wolnosc, czuje ze jestem cos warta, nie czuje strachu, ze dostane smsa od znajomego a jemu sie nie spodoba, kochalam go i kocham nadal, ale nie wiem czy bede potrafila wrocic do niego i wbic sie do tego schematu, moze on sie zmienil faktycznie, calkiem mozliwie, ale ja sie boje. dlatego przestrzegam wszystkie dziewczyny, nigdy przenigdy, zaden facet niech nie stanie sie dla Was calym swiatem, bo straci do Was szacunek i wy rowniez stracicie go do siebie. Wiem ze popelnilam wiele bledow, nie marnujcie swoich mlodych lat i jak tylko facet okaze w jakikolwiek sposob ze was nie szanuje, wiejcie od niego. Ja bylam zaslepiona i niech tylko Bog da mi sile bym w swoim postanowieniu wytrwala. Nie bedzie nikt wiecej mnie wyzywal od dziwek, ani dogadywal mi ze wysylam sygnaly wkolo i ze wszyscy chca mnie przeleciec, trzymal mnie w domu w pokoju i nie bral pod uwage moich potrzeb, tego ze czasem naprawde warto wyjsc gdzies razem. Ani razu nie pojechal ze mna na wakacje, jedyne jakie mielismy to te zroganizowane przezemnie, zawsze tylko ze nie ma kasy, ale telefon czy inne zabawki to zawsze bylo go stac. Z urlopem tez problem, bo jakos nigdy mu nie pasowalo wziasc, na spacer nie bo nie lubi bo slonce swieci, do knajpki nie bo on domatorem jest, a bron boze bym ja gdzies z kumplem wyszla raz na rok, toz to odrazu zdrada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hannnia
Wychodzac z klatki pedzil do samo chodu jak glupi, a ja za nim jak pies. Nigdy nie poczekal na mnie nawet jak prosilam , chodzmy razem. W nocy prosilam chodzj uz spac do mnie o 24.oo, to nie wolal do drugiej trzeciej przy kompie siedziec, a rano spac do poludnia. Soboty Niedziele laski z facetami w parku na spacerze, a on nie do parku ni epojdzie bo nie lubi. I zawsze wszysktiemu ja bylam winna, chocby nie wiadomo co sie dzialo, on biedny a ja taka zla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hannnia
Ale tak poza tym to mnie strasznie kochal, ciagle mowil o milosc, szacunku, itp itd, tylko ja dopiero teraz glupia zrozumialam, ze gadanie a jego zachowanie byoly dwoam roznymi sprawami. Robil mi herbate i karmil mnie gdy u niego przesiadywalam, fakt, ale to chyba normalne zeby ugoscic zaproszona osobe. Chociaz i to potrafil mi wypomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pociesze ale prawde powiem
i dobrze, trzeba mieć szacunek do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hannnia
od zawsze miałam trudności z wypróżnieniem, ale teraz od 4dni wgl nie mogę zrobić kupy, a bardzo mi się chce. Prę z całej siły, najmocniej jak potrafię prężę się, stękam i nic. Moja mała pomarszczona dziurka jest mocno zaciśnięta i ani myśli się trochę uchylić i wypuścić klocka. Po południu siedziałam i męczyłam się w toalecie ponad godzinę, ale z mojego odbytu nic nie wychodzi. Co mam zrobić?? Boli mnie już brzuch .. .pomóżcie .. .please. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×