Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głupota niektórych powala...

Uprawiedliwianie swojej porażki wychowawczej buntem 2 latka.

Polecane posty

Gość głupota niektórych powala...

Jak tu ciągle czytam o buncie 2 latka i to już w wieku 1.5roku to śmiać mi się z was głupie kobiety chce. Jaki bunt? Dziecko buntuje się w każdym wieku bo zawsze sprawdza rodzica czy ma 2 lata czy 16. Dziecku trzeba po prostu wyznaczyć granice i nie ulegać kaprysom i histeriom. Jak widzę jak w przedszkolu rodzice przyprowadzają i jakie sceny dantejskie się rozgrywają żeby to dziecko przebrać,to mnie pusty śmieci ogarnia. Sama mam 4 dzieci w wieku 4lata-bliźniaki, 9 i 16 lat i choć moje dzieci mają charakterki i uporu im nie brakuje to nigdy mi się nie rzucały na podłogi w sklepie czy na ulicy. Weźcie się za wychowanie tych dzieci a nie tylko rady to bunt 2latka więc trzeba przeczekać bo to minie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngrew
w sumie zgadzam się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .kjhnkljn"?
dziękujemy za opinię, każdy ma swoją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota niektórych powala...
Każdy ma swoją i ma do niej prawo,tylko po co potem płacze i lamenty? Dla jednych jest standardem że 1.5roczne dziecko wywala wszystko z szuflad i sieje zniszczenie w całym domu,a dla mnie normalnym jest że dziecko w tym wieku rozumie słowo nie wolno i zbiera po sobie zabawki. Ale co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robilam tez oliwka
o wielki mozgu dzieki ci za oswiecenie nas glupich matek ahhahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .kjhnkljn"?
jedni chowają, drudzy hodują.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .kjhnkljn"?
dzieci, oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie z tym zgadzam co autorka napisala, i od kiedy pamietam jestem tego samego zdania,az milo mi ,ze ktos ma jeszce takie poglądy Nie wazne w jakim wikeu dziecko by sie niegrzecznie zachowywalo, to zawsze zwala sie na bunt xxx latka,czy to 2 latka, czy 4 latka, czy 7 latka, czy 9 latka, i cholera wie w jakim by wieku bylo, to az uszy mi puchną od tych wyimaginowanych buntow Jasno trzeba definiowac, niegrzeczne zachowanie to niegrzeczne , urwis to urwis. i zadnych forow nie powinno miec zaslaniając sie buntow czy wymyslonych adhd w wieku 2 lat samo przez siebie zdiagnozowanym Karcenie jest to nieodzownym procesem wychowawczym za niepoprawne zachowania, bez tego sie nie da, a zadne swistki, wymyslanie cudow niewidow nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota niektórych powala...
A i adhd i autyzm-jak tylko dziecko rozrabia to wina adhd,a nie wychowania,a jak coś robi później,to od razu autystyk bez uwzględniania indywidualnych zdolności dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 654952
przepraszam, czy mialas kontakt z autystycznym dzieckiem, czy tak sobie tylko weszłaś poobrażac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie przypisywanie usilne ulomnosci dziecko jest o wiele bardziej szkodliwe niz pozyteczne O ile nie smiem potwierdzac zaburzenia psycho-ruchowego ,bo jest to medycznie udowodnione, tyle w znacznej wiekszosci jest to usilnie naciągane,a tymn bardziej krew mnie zalewa jesli rodzic sam dagnozuje dziecko na wlasna reke, bo sie uwaza za najlepszego specjaliste Dla mnie to nie jest niczym szokującym,ze 3 latek to zywe srebro i na miejscu nie wysiedzi,i ciezko mu sie skupic godzine na bajce przed tv siedząc bez ruchu, wiekszosci awykonalne, i slusznie,jest to jak najabrzdziej zdrowe prawidlowe zachowanie dziecka rozwijajacego sie, a tu ile razy sie spotkalam z usilnym przypisywaniem mu "ulomnosci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy wyraża swoje emocje, dorosły tupie nogą i mówi "kurwa mać", a dziecko kładzie się na podłodze i wrzeszczy. Są różne okresy w życiu dziecka, dojrzewanie układu nerwowego, dojrzewanie emocjonalne, ja nigdy dziecka nie tresowałam i nie hodowałam, mam w nosie opinie innych, faktem jest, że moja córa potrafi się sprzeciwić, wrzasnąć, czasem odpyskować, cóż, robi dokładnie to, co ja, też czasem powiem coś " brzydkiego", zachowam się głupio. Nie nazwałabym kładzenia sie dziecka na podłodze porażką wychowawaczą, większą porażką wydaje mi się wytresowanie dziecka tak, że nie ma swojego zdania, jest grzeczne (ble, okropne słowo), ułożone itd polecam Agnieszkę Stein i Dzikie Dzieci.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dwulatkę w domu i potrafi odwinąć jakiś numer, zazwyczaj w domu. Krzyk, płacz itd., ale nie zwalam tego na bunt dwulatka tylko na to, że to jest rozumna osoba i sprawdza jak daleko może się posunąć. Widząc, że i tak nic nie zdziała szybko Jej przechodzi. Pracuję nad tym, żeby wyeliminować takie zachowania. I też uważam, że na dziecko czasem po prostu trzeba ryknąć i zaznaczyć jasno gdzie są granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to cos wam powiem;
ja wlasnie bylam tak hodowana, wszystko musialo byc na miejscu, nie moglam sie niczemu sprzeciwic, wlasnie jak autorka -tylko nie wolno, nie wolno, i co? MAM POWAŻNE PROBLEMY ZE SWOJĄ PSYCHIKĄ, NIE MAM DOBREGO KONTAKTU ZE SWOJĄ MATKĄ, A MOJE DZIECI ROBIĄ SOBIE BALAGAN, ZE AŻ MILO! i wszyscy mamy frajdę, jak sie np mąka rozsypie, to sie nia pobawimy, a jak widze zabawki za rowno poukladane, to mi sie moja trauma z dziecinstwa przypomina.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
platynowa brunetka -- i to co opisalas,wedlug ciebie jest mianem bunty nie wiem tak xxlatka?? bo dla mnie naturalny proces rozwojowy,w tym uklad emocjonalny tez sie ksztaltuje I mimo ze moje nigdy w histerie nie wpadly, ale potrafily czasami dobitnie za skore zalezc innymi zachowaniamiu, ktore trzeba tlumic w zarodku , korygowac,aby to w cos wiecej sie nie przerodzilo O ile w domu jak corka miala nerwa bo wstala lewą noga i sobie rzucala podyuszkami o sniane,czy ksiązeczki z polki powywalala, to poza domem nie odstawiala taki numerow,pomine ze jak zrobila burdel wpokoiku to az piana jej z ust lecial bo musiala to sama osobiscie uprzatnąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO "no to cos wam powiem"- no to zle ,ze nie moglas sie przeciwic, nie sądze ze autorce chodzi o fakt ,ze juz troche starsze dziecko nie ma prawa wyglosic swojego niezadowolenia, bo uwazam ze ma jak najbardziej gdy cos mu sie nie podoba, lecz wtenczas niech uzywa argumentow, dlaczego,a nie "nie bo nie"" Nie porownuj sprzeciwiania sie 2 letniego dziecka gdy nie chce ubrac czapli w zime,czy kurtki, a 4 letniego dziecka gdy np nie chce ubrac spodniczki,tylko woli spodnie To jest nieporownywalne Zapewne nie piszesz o etapie 2 latka,ale bylas znacznie starsza,a ze nie brali twojego zdania pod uwage to tego nie pochwalam.Ze starszymi dziecmi mozna juz isc na kompromisy dotyczące wieli spraw, z 2 latkiem niezbyt jesli chodzi o jego bezpieczenstwo, zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to cos wam powiem;
zastanowcie sie, jak wspominacie dziecinstwo? co sprawialo najwieksza frajdę? i zastanowcie sie, jakie kontakty bedziecie mialky z dziecmi, jak dorosną? czy mądra autorka twierdzi, ze to nie ma związku? hodowanie w tresurze, a wplyw na czlowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, w ogóle nie uważam, żeby istniało coś takiego jak "bunt dwulatka" ale co za różnica, jaka to nomenklatura, po prostu dziecko dojrzewa, a uczyć sobie radzic z emocjami będzie jeszcze przez wiele lat, to od nas zależy czy mu w tym pomożemy, wesprzemy, czy stłamsimy. Ja jestem mega grzeczna, nigdy buntów, nigdy kładzenia sie, zawsze za rączkę, dziecko idealne, nigdy mi na to nie pozwolono, od razu wytyczano te słynne granice rodzicielskie, cóż, do dzisiaj mam kłopoty z samooceną, z własną wartością, nie radzę sobie z emocjami itd. Nie, nikt mnie nie bił, absolutnie, stłamszono tylko moje "ja"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za 12 min
Kobietki nie bierzecie jeszcze jednej rzeczy pod uwage- biologicznych roznic. Tempetament w duzej czesci kest wrodzony, niekyotrWesolych i pogodnych swiat Bozego Narodzenia pelnego magicznych chwil w gronie rodzinnym i Szczesliwego Nowego Roku przepelnionego radoscia i bez trosk zycze Tobie, Marysi, Witkowi i Konradowi, rodzicom i braciom. Usciski:) dzieci maja 'trudniejsza nature'. Poczytajcie badania zsnim zaczniecie woeszac psy na wszystkich rodzicow nadpobudliwych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to cos wam powiem;
tak, troche mnie ponioslo, oczywiscie nie mowie o wieku 2 lat. ale odkąd pamiętam, stałam na baczność, wszystkiego balam sie ruszyc, nie mialam prawa do wlasnego zdania. i zawsze tylko- nie wolno, albo- nie, bo nie.... jednak strasznie mnie to do dzis boli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdsfs
dzieci są różne, to ze niektóre nie wpadają w histerię to może ich urok a nie zasługa rodziców; i ja również byłam chowana, a nie wychowywana, same zakazy i nakazy i chcę ze swoim dzieckiem inaczej; miałam koleżankę która miała 3 rodzeństwa i u nich w domu dzieci zawsze traktowano jak ludzi, a nie stado baranów, które ma byc bezwzględnie posłuszne; zawsze im zazdrościłam atmosfery w domu i kontaktu z rodzicami, bo u mnei z tym słabo; żeby było mało, wszyscy wyrośli na wykształconych i inteligentnych ludzi, którzy mają własne zdanie i potrafią je wypowiedzieć, którzy mają własne cele i potrafią za nimi podążać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to cos wam powiem;
platynowa- dokladnie to nazwalas- stlamszono moje ja. do dzis mi ciezko funkcjonowac w pracy, wsrod znajomych, nie mam zadnej pewnosci siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wrecz pewna---
jestem pewna,ze kwoki rozplodowe po prostu zazdroszcza mama jedynakow,ze maja czas,ochote na wnikliwe badanie zachowania wlasnego dziecka. kwoki rozplodowe wrzucaja wszystko na jedno kopyto i ich wcale nie obchodzi to jakie dziecko ma potrzeby,bo po prostu nie zwracaja na to uwagi. Wspolczuje takim dzieciom,zycie na wlasna reke,wychowanie samopas a niech pani w przedszkolu czy w szkole wychowa,a co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój syn właśnie kończy skończył rok i 9 miesięcy i widzę, jak się męczy ze swoim "ja" :D w sklepie jeszcze tego nie okazuje, ale w domu owszem. Pomagam Mu przez to przejść, bo widzę, że sie chłopak męczy, generalnie staram się Mu "nie przeszkadzać" w rozwoju, to chyba najlepsze wyjście (no, chyba, że podłącza odkurzacz do kontaktu albo takie tam). Dzieciom warto ufać. Co do rzucania się w sklepie to zastanówcie się, co Wam bardziej przeszkadza, wrzeszczący dzieciak czy stado baranów gapiące sie na to widowisko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdsfs
dzieci to nie maszyny, nie można stosować do wszystkich jednakowych schematów i metod wychowawczych; wiadomo, że trzeba wyznaczać granice, ale trzeba to robić mądrze, a nie bezwzględnie; i wydaje mi się że nie można porównywać histerii u dwulatka i np 4 latka; u 2latka wybuchy histerii to nieporadna próba poradzenia sobie z nowymi emocjami i rola rodzica jest dzieckiem pokierować tak, żęby umiało te emocj wyrazić i rozładować w inny sposób; u 4 latka napady histerii to już faktycznie chyba porażka wychowawcza;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko to nie robot
Nie można go zaprogramować i działa po twojemu. Ma swój charakterek, ma oczy, widzi, rozumie i wpływa na nie nie tylko matka ale sto tysięcy innych bodźców codziennie. Zobaczysz że dziecko ryczy w sklepie i od razu masz szereg mądrych przemyśleń na tematy możliwości wychowawczych jego matki i przyszłości tego dziecka. A taki incydent czy nawet parę lat takiego zachowania nie świadczy o niczym. Kto ma nastolatka to wie jak diametralnie może się zmienić dziecko zanim stanie się ukształtowanym w pełni człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ""no to cos wam powiem; ,platynowa brunetka , fsfdss--wiec jaka konkluzja z waszych wpisow sie nasuwa??Pelna tolerancja i akcepcacja manipalacji 2 latka nad rodzicem, przy czym wymuszenia to normalka?? Niech autorka sie odniesie czy chodzi jej o brak decydowania ,i braia pod uwage zdania w kazdym ookresie wiekowym dzieca, czy roczne -2 letnie Bo jestem zdania ze juz z dzieckiem w wieku przedszkolnym mozna faajnie na wiekszosic tematow ugodowo podejsc do sprawy, ale z 1.5 roczniakiem czy 2 latkiem ktory ma na celu zdominowanie rodzicow aby jego fanaberie byly spelniane to juz nie bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to cos wam powiem;
moje wpisy maja na celu to, aby choc jedna surowa mama zastanowila sie nad swoim postepowaniem.... nie mowie o tolerowaniu rzucania sie na podloge w sklepie 4-latka, ale o tym, ze skoro ktos tak temperuje 2-latka, tak samo bedzie postepowal z 4-latkiem, 10-latkiem.... trochę luzu, szaleństwa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie sie sprawdzilo indywidualne podejscie do kazdego dziecka, nie podchodzilam do nich identycznie, bo kazde mialo swoj temperament,co u syna sie sprawdzilo, to u corki ni cholery,i odwrotnie Najstarsza to rogata dusza,i jej nadpobudliwosc ruchowa dala nam jako rodzicom dobrą lekcje pokory Swoją drogą autorko mam dzieci w niemal identycznym wieku, tylko ze blizniaki sa najstarsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
/////tak temperuje 2-latka, tak samo bedzie postepowal z 4-latkiem, 10-latkiem.... trochę luzu, szaleństwa.....//////// ­­­ Nie demonizuj, wpelni NIE zgadzam sie z tym co napisalas,zdecydowanie jest kolosalny przeskok intelektualny i emocjonalny 4 latka czy 10 , jak 2 latka Z 4 latkiem juz o wiele bardziej mozesz sie porozumiec liberalnie ,kompormisowo niz z 2 latkiem,jtory nie rozumie ze wyjscie w zime bez kurtki rowna sie goraczce a co przy tym idzie bólami kosci,lub przy wyrywaniu sie na ulicy 4 latce pokazalam filmik na youtube co sie dzieje czlowiekiem w zderzeniu sie z autem, 2 latkowi bym takich obrazow nie pokazala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×