Mam już dość samotności..chciałbym spotkać tu przyjaciółkę.równie samotna co ja

Hej.jestem 23letnim.bardzo wysokim chłopakiem.wrażliwym.inteligentnym.opiekuńczym.kulturalnym.ale bardzo samotnym..wszystko przez moja brzydka twarz..przez każdego jestem na starcie odrzucany i traktowany jak chłopak gorszej kategorii..chciałbym poznać przyjaciółkę.która zaakceptuje mój wygląd i spróbuje spojrzeć w me serce głębiej niż inni..może również są dziewczyny.które są odrzucane przez brak urody.ale mają dobre.pełne miłości serca?jeśli jeśt tu ktoś taki.proszę o kontakt sebkas@onet.eu

super miejsce wybrałeś na znalezienie przyjaciółki :D:D:D:D:D:D:D

Miejsce dobre jak każde inne..może akurat przeczyta to jakąś samotna.pragnąca miłości dziewczyna?

Nikt nie napisze?;-(

nie przejmuj sie kobiety zawsze twierdza ze sie nie liczy wyglad tylko charakter :D a dodatkowo pierwsza cecha poszukiwana to wzrost - tak ze szczesciaz z ciebie

Za.dużo.kropek.

Cóż ze mam ponad 190cm skoro mam brzydka twarz..bardzo chciałbym być akceptowany za to jaki jestem.a nie odrzucany przez to.jak wyglądam

I po co Ci taka samotnica? Będziecie siedzieć oboje w domu i uciekać przed okrutnym, zepsutym światem, przez co staniecie się jeszcze bardziej samotni :P Rocky Dennis też miał brzydką twarz, a jakoś nie miał problemu ze znalezieniem przyjaciół. Trzeba po prostu pokazać innym, że pod tą brzydką twarzą jest tak jak mówisz wrażliwy, inteligentny, opiekuńczy i kulturalny facet.

Tylko osoba która nie zna z autopsjii słowa-samotność-mogłaby napisać coś tak bezwzględnego i pustego..

Samotny 232 ja mam 29 lat i dalej jestem odrzucany byłem w związkach ale się to kończyło szybko bo panny mnie nie kochały, przegrałem życie, nic się nie da zrobić, twarz poniżej przeciętnej to przekleństwo taka prawda

Rozumiem, że to do mnie? :D A jak wygląda Twoja samotność? Nie masz przyjaciół, znajomych, kogoś z kim można wyjść na miasto, czy tak po prostu pogadać? Czy chodzi Ci o to, że nie masz dziewczyny?

jak wy bardzo musicie siebie nienawidzić ze tak o sobie piszecie. Facet skoro miales kobiety tzn. ze nie jestes brzydki. Ludzie macie problemy ze soba ze tak w siebie nie wierzycie. Z takim podejsciem zawsze bedziecie sami. Nie wierze ze jest z wami tak zle. Ciagle siedzenie i uzalanie sie nad soba nic nie da. A co robicie zebuy poznawac kobiety?

Czy uwazasz ze nie kochaly cie ze wzgledu na trwoja twarz? Mysle ze tu nie bylo problemu, po prostu sobie wmowiles ze tak jest. Problem musial byc zupelnie w innym miejscu. Jezeli sam nie mozesz sobie z tym poradzic to zostaje wizyta u psychologa.

Zaznaczam, ze mam meza, ale czuje sie bardzo samotnie od dluzszego czasu. Zabrania mi rozmawiac z kim kolwiek, on ze mna nie rozmawia a jak juz nie wytrzymam, bo w koncu musze dac upust wszystkiemu i z kims pogoadam, to musze to ukrywac, bo boje sie ze zrobi mi akcje;/

Xzawieryy wiesz ile razy dostałem kosza... nawet nie pytaj, dodam do tego że kilka razy byłem wyśmiany, jak byłem młodszy to nawet w twarz mnie panna wyśmiała, jak mam się czuć, psycholog co mi da będzie mi wciskał kit jaki to super jestem... a daj spokój

psycholog nie bedzie ci wsciskal kitu, pomoze ci uwierzyc w siebie. A jak juz uwierzysz to zdobedziesz to co bedziesz chcial. Pracujesz gdzies? Czy tez masz problem z praca przez twoja twarz?

a skąd jesteś i co robisz w życiu? Studia/praca/obijanie się w domu?

Cóż nie wiem czy to pytanie było kierowane do mnie.ale odpowiem za siebie-obecnie planuje wyjazd za granicę-chce zarobić.by wyjść na prosta życiową..potem chce znaleźć pracę i pomyśleć o studiach-moim wielkim.niespełnionym marzeniu.. Chciałbym też uzbierać odpowiednią sumę pieniędzy by poddać się operacji plastycznej..być może wtedy.z przeciętnym choć wyglądem.znajdę kogoś.kto zechce pozwolić się kochać i da mi szansę..

tak, było do Ciebie ;) nie przejmuj się aż tak, z pewnością nie jest tak źle

a czego w sobie nie lubisz? Czego nie akceptujesz?

To raczej chodzi o to.czego wszyscy nie akceptują-mojej twarzy.jej wyglądu..wiem że jestem brzydki.ale staram się być miłym.otwartym dla każdego.do każdego podchodzę z szacunkiem..jestem osoba dość wygadana.mam swoje zdanie na każdy temat.ale gdy od obcych osób słyszy się nawet na ulicy-o jezu.jaki brzydki.to ciężko wierzyć w siebie.udawać że wszystko jeśt ok..

wiesz, wydaje mi się, że przesadzasz i tak naprawdę wcale nie jest tak źle ;) nie przejmuj się przytykami innych, bo o każdym ktoś kiedyś powiedział, że jest za chudy/gruby/taki/owak ;)