Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Renia Ska

Wychowanie dzieci kiedyś - doświadczenia

Polecane posty

Gość betka_75_z

tez dostwalam lanie jak bylam mloda i slusznie. pasem od ojca na goly tylek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olle

Wychowanie  kiedys?  - siegne do końca XIX w, bo to wspomnienia mojej babci.Nikt w jej rodzinie nie bil dzieci, a bylo ich 8-ro, w wiekszosci chłopcy. Na owe czasy rzadkość. Moja mama ( przed wojna) tez nie była bita, tak jak i ja ( zaraz po wojne) a potem moje dzieci i wnuki. W rodzinie zawsze sie rozmawialo, tłumaczylo, dawało dobry przyklad. Rodzina od pokolen kochajaca sie, wspierajaca, bez problemów z dziecmi. Nie było tez krzyków, kar - nie było potrzeby - nikt nikomu nie chcial wyrzadzic przykrosci, to działalo w kazdą stronę.Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilka-.-

ja dostawalam po 4 literach i wyroslam na normalnego czlowieka. raczej nikt nie jest aniolkiem przez cale swoje zycie, zwlaszcza za mlodu. ja nie bylam i swoje dostalam, nie nalezalo to do przyjemnosci, ale no coz, takie byly czasy. za kare bil mnie tato. zdejmowalam spodnie i kladlam sie na skorzanej pufie tylkiem do gory, ktory byl zawsze bity skorzanym pasem od spodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia

Jestem z rocznika 93 w domu jest nas trójka. Jesteśmy rodziną wierzącą i z tradycjami. Rodzice wychowywali nas przy użyciu pasa i kabla. Lanie dostawiliśmy co dwa tygodnie lub czesciej starszy brat od ojca, a ja z siostrą od  matki przez spodnie. Był to długi gruby skórzany pas koniec był przecięty na pół, kabel to stary od odkurzacza złożony na cztery czesci i był owiniety izolacja. Dostawalismy przeważnie po wizycie matki w szkole lub jak się przyznalismy się co było na zajęciach. Jak matka uznała że ma być lanie to wolała nas do pokoju kazań i wyroków. Tam stał telewizor i tapczan byla rozmowa i za padał wyrok czym dostaniemy ile i na co  jeżeli było na spodnie to trzeba było iść przynieść pas i się położyć na łóżko. A jak na gola to trzeba było iść do swojego pokoju zdjąć spodnie majtki założyć trzy pary rajstop zimowych i przyjść do pokoju matka już tam czekała z pasem lub kablem pokazała palcem żeby się położyć i była myta jakich mało tyłek to ogniem palił przez tydzień nie dało się rady siedzieć na tylku. Po laniu kazali iść do swojego pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja nie byłam bita, u nas w domu tłumaczylo się co wolno a czego nie i dlaczego. Najbardziej bolało rozczarowanie w oczach rodzica i więcej starałam się go nie widzieć. Za to mąż był bity przez ojca, kablem. I takie argumenty stosował jego ojciec. Teraz, kiedy mamy dwuletnia córeczkę, widzę po mezu, że bicie i tak nie pomoże zrozumieć tylko wzbudzi strach. Kiedy córka jest niegrzeczna to męża jedyne argumenty to "tata zabierze i już nie będziesz się tym bawic", "już więcej z nami nie pojedziesz do sklepu" itp. Jego argumenty to szantaż czy nie wiem jak inaczej to nazwać. Nie mówi np. "nie rób tak, bo zepsujesz i nie będziesz mogła sie już tym bawic". Córeczka jest bardzo mądra i rozumie wszystko. 

Takie to lanie pasem/kablem to dla ludzi którzy sami byli ograniczeni chyba. Widzę, że teściowa czasami woli skłamać dziecku że np. nie ma tej zabawki bo oddała (późna pora na zabawę) a dziecko otworzyło szafę i zobaczyło że jest zabawka, tylko ciocia skłamała. Zamiast konkretnie powiedzieć, że jest już późno i jutro sie może pobawić i koniec. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja rocznik 65 lanie było na porządku dziennym a to w szkole podstawowej a to w domu moim wychowaniem zajmowała się mama lanie dostawalem rozebrany do naga kablem od magnetofonu gdy tłumaczenie nie dawało rezultatu mama mówi przygotuj się do lania .rozebralem się do naga i czekam w pokoju mama wchodzi z kablem i musiałem się położyć na tapczanie i zaczynało się lanie dostawalem 10 _15 razy gdy się zaslanialem to mama przerywala  .jak bylem starszy lania były bardziej bolesne gdyż za palenie bylo np. 25_30 razy .nie mam pretensji do mamy za to ze mnie lala wyroslem na normalnego zonatego ojca 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2020 o 16:42, bart napisał:

Ja rocznik 65 lanie było na porządku dziennym a to w szkole podstawowej a to w domu moim wychowaniem zajmowała się mama lanie dostawalem rozebrany do naga kablem od magnetofonu gdy tłumaczenie nie dawało rezultatu mama mówi przygotuj się do lania .rozebralem się do naga i czekam w pokoju mama wchodzi z kablem i musiałem się położyć na tapczanie i zaczynało się lanie dostawalem 10 _15 razy gdy się zaslanialem to mama przerywala  .jak bylem starszy lania były bardziej bolesne gdyż za palenie bylo np. 25_30 razy .nie mam pretensji do mamy za to ze mnie lala wyroslem na normalnego zonatego ojca 

Serio nie masz żalu do matki ? Nie chciałeś jej oddać za te razy ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.05.2013 o 19:59, Gość Ja mialam podobnie. napisał:

Na poczatku byly klaspy a jak bylam starsza ojciec zaczal uzywac swojego pasa. Pas byl skuteczniejszy bo pierwszym laniu pasem po golym tylku staralam sie nie dawac powodow rodzicom do lania. Minal chyba ponad rok miedzy pierwszym a drugim laniem 😛 Niestety w mlodosci pierw myslala glowa, a potem tylek musial swoje odcierpiec 😛 W sumie pasem dostalam chyba 5 razy lanie przez swoje dziecisntwo 😄

Lanie pasem dostawałam za nieposłuszeństwo,  pyskowanie, przekleństwa, kłamstwa zawsze przed laniem ojciec kazał iść do kąta z gołym dupskiem ponieważ przed stałam w kącie. Gdy ojciec szedł na wywiadówkę to ja w połowie trwania wywiadówki szlam do kąta z gołym dupskiem ponieważ przed każdym laniem stałam w kącie. Jak ojciec wrócił po wywiadówce to szlam do pokoju i dostawałam klapsy i potem lanie na oparciu fotela. Ojciec wychowywał mnie surowo, dostawałam za: kłamstwa, pyskowanie, palenie papierosów w wieku szkolnym, nieposłuszeństwo, wagary, złe oceny. U mnie jeden pasek wisiał w przedpokoju na wieszaku a dostawałam paskiem który ojciec wyjmował ze spodni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.05.2014 o 15:21, Gość gość napisał:

Za moich czasów użycie pasa do celów wychowawczych było rzeczą normalną, tak jak kładzenie się spać w nocy. Nikt się nie krępował go stosować, ani rozmawiać. U koleżanek w domu jak i u mnie przy drzwiach w kuchni wisiał pas. Nie był noszony w spodniach, wisiał tam tylko w jednym celu - do lania. Rozmowy, prośby nie pomagały, wtedy z pomocą przychodził pas. Jak się coś wydało, matka wołała mnie do kuchni, zawsze rozmowa pierw, potem ojciec wystawiał taboret i brał pas. Seria bolesnych uderzeń w nagi tyłek pasem ze skóry błyskawicznie przestawiał mnie na właściwe tory.

Lanie pasem dostawałam za nieposłuszeństwo,  pyskowanie, przekleństwa, kłamstwa zawsze przed laniem ojciec kazał iść do kąta z gołym dupskiem ponieważ przed stałam w kącie. Gdy ojciec szedł na wywiadówkę to ja w połowie trwania wywiadówki szlam do kąta z gołym dupskiem ponieważ przed każdym laniem stałam w kącie. Jak ojciec wrócił po wywiadówce to szlam do pokoju i dostawałam klapsy i potem lanie na oparciu fotela. Ojciec wychowywał mnie surowo, dostawałam za: kłamstwa, pyskowanie, palenie papierosów w wieku szkolnym, nieposłuszeństwo, wagary, złe oceny. U mnie jeden pasek wisiał w przedpokoju na wieszaku a dostawałam paskiem który ojciec wyjmował ze spodni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2014 o 15:40, Gość gość napisał:

U mnie w domu pasek był używany do celów wychowawczych i nie mam za złe tego rodzicom. Co prawda za każdym razem lanie niemiłosiernie bolało, że płakałam, prosiłam, przepraszałam, ale zawsze musiałam dostać tyle pasów ile przewidział ojciec.

U mnie też pasek był używany do lania dostawałam na goły tyłek do 30 pasów też nigdy tato nie darował lania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 6.07.2014 o 16:11, Gość gość napisał:

Za czasow mojego dziecinstwa lanie bylo normalna norlanoscia. Zle sie zachowywalas/pyskowalas to tylek swoje odcierpiec musial. Za kazdym razem tylek byl przelozony przez boczne oparcie kanapy przez co byl wypiety. Pozadne razy szerokim skorzanym pasem od ojca zawsze poprawialo moje zachowanie...

Mnie tak samo ojciec wychowywał 

Lanie pasem dostawałam za nieposłuszeństwo,  pyskowanie, przekleństwa, kłamstwa zawsze przed laniem ojciec kazał iść do kąta z gołym dupskiem ponieważ przed stałam w kącie. Gdy ojciec szedł na wywiadówkę to ja w połowie trwania wywiadówki szlam do kąta z gołym dupskiem ponieważ przed każdym laniem stałam w kącie. Jak ojciec wrócił po wywiadówce to szlam do pokoju i dostawałam klapsy i potem lanie na oparciu fotela. Ojciec wychowywał mnie surowo, dostawałam za: kłamstwa, pyskowanie, palenie papierosów w wieku szkolnym, nieposłuszeństwo, wagary, złe oceny. U mnie jeden pasek wisiał w przedpokoju na wieszaku a dostawałam paskiem który ojciec wyjmował ze spodni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba  każdy w tamtych czasach doświadczył pasa na tyłek  że tak powiem. Ja też.  Ale swoich dzieci nie bije i nigdy nie uderzyłam ale powiem że w myślach chciałam już parę razy.  Jedynie raz lekko klapsa dostała w tylek ale leciutkiego. 

Wydaje mi się że wiele zależy od charakteru  dziecka.  Na przykład ja to byłam jak ciele wszystkiego się bałam jak tata krzyknął  to siedziałam zaraz cicho.  A teraz moja córka mimo że ja strofuje, tłumacze to jest moim przeciwieństwem parzy  się w oczy i mówi ostro nie! Wydaje dźwięki  że jest zła jak jej zwracam uwagę  warczy, albo krzyczy czy potem piszczy. A ja rzadko na nią krzyczę.  Ale czasem jak podejdzie  do mnie żeby mnie uderzyć bo jej się nie podoba że ja mama upomniala to biorę za rękę i jej daje kare ma siedzieć w kącie  aż przyjdę i z nią nie porozmawiam.  Wtedy słyszę jak się tam burzy kotluje i nawet drapie  ścianę.  Wracam rozmawiam z nią mówię co źle zrobiła i żeby przeprosiła.  Ona często nie chce.  Więc  daje jej 2 wybory  albo mnie przeprosi albo dalej będzie  siedzieć w kącie.  A ona wybiera siedzenie. Taka charakterna. I co bic nigdy nie biłam ale naprawdę jak bezie nastolatka to nie wiem z tym zachowaniem  a dopiero ma 3 latka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja co prawda tego nie doświadczyłam ale znam z opowieści rodziców. Okropne są wasze doświadczenia, okropne czasy i okropni ludzie. Rozumiem, że czasem człowiekowi puszczą nerwy i da jakiegoś klapsa (nie popieram ale człowiek jest tylko człowiekiem) ale tłuc własne dziecko kablem naprawdę nie byłabym w stanie bo nie ma we mnie takiej agresji. Przemoc fizyczna przemocą ale dla mnie rozbieranie sią do naga przed rodzicem jest upokarzające i to jeszcze żeby dziewczyna się rozbierała przed ojcem a chłopiec przed matką do bicia no chore po prostu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja do ok.7 lat dostawałam klapsy ojciec bierze cie za ucho przekłada przez kolano i z 5 klapsów oczywiście na majtki. Po 7 latach zaczęto stosować klapsy ale na goły tyłek po 10 roku życia było już lanie pasem ale na majtki po 13 latach goły tyłek i pas na niego po 13 dostawało się na kabarecie z wypiętymi pośladkami z 15 razy pasem bolało jak chol*** ale wytrzymałam. Nie raz dostałam przy znajomych gdy ojciec nakrył mnie na wagarach odrazu podszedł złapał mnie tak żeby tyłek był widoczny zdją spodnie i pas wylądował na moim tyłku potem przechadzka do rodziców osób które też były na wagarach w sobotę spotkali się wszyscy rodzice dzieci które były na wagarach i obmyślili piłam oczywiście każdy w domu dostał lańsko ale w sobotę zebrali nas wszystkich w domu Antka i każdy po kolei dostawał 5 pasów od każdego rodzica na goły tyłek razem dostałam ich 80 bo poszliśmy w 8 na wagary i od ojców 40 i od matek 40 od ojciec bolało jak gorzej nie było tak że to nie moje dziecko to uderzę lekko tłukli żeby coś zrozumieć po calej egzekucji każdy na kolana do kąta ręce do góry i 10 klapsów ręką od jednej osoby osób było 16 czyli 160 klapsów. Klapsy mniej bolały bo były wymierzane ręką. Po tym nigdy już nie poszlam na wągry. Jak zawsze każdy w domu dostałam poprawę które była najgorsza ale się opamiętałam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, pajkay napisał:

Ja do ok.7 lat dostawałam klapsy ojciec bierze cie za ucho przekłada przez kolano i z 5 klapsów oczywiście na majtki. Po 7 latach zaczęto stosować klapsy ale na goły tyłek po 10 roku życia było już lanie pasem ale na majtki po 13 latach goły tyłek i pas na niego po 13 dostawało się na kabarecie z wypiętymi pośladkami z 15 razy pasem bolało jak chol*** ale wytrzymałam. Nie raz dostałam przy znajomych gdy ojciec nakrył mnie na wagarach odrazu podszedł złapał mnie tak żeby tyłek był widoczny zdją spodnie i pas wylądował na moim tyłku potem przechadzka do rodziców osób które też były na wagarach w sobotę spotkali się wszyscy rodzice dzieci które były na wagarach i obmyślili piłam oczywiście każdy w domu dostał lańsko ale w sobotę zebrali nas wszystkich w domu Antka i każdy po kolei dostawał 5 pasów od każdego rodzica na goły tyłek razem dostałam ich 80 bo poszliśmy w 8 na wagary i od ojców 40 i od matek 40 od ojciec bolało jak gorzej nie było tak że to nie moje dziecko to uderzę lekko tłukli żeby coś zrozumieć po calej egzekucji każdy na kolana do kąta ręce do góry i 10 klapsów ręką od jednej osoby osób było 16 czyli 160 klapsów. Klapsy mniej bolały bo były wymierzane ręką. Po tym nigdy już nie poszlam na wągry. Jak zawsze każdy w domu dostałam poprawę które była najgorsza ale się opamiętałam 

No bardzo duzo tych pasow i lania mialas 'urozmaicone'. Cieszy fakt ze lania pasem przyniosly pozytywny efekt bo jednak postanowilas sie poprawic i wlasnie o to twoim rodzicom chodzilo. Czyli jednak umieli cie wychowywac i chwala im za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.09.2017 o 13:34, Gość gość napisał:

Urodzilam sie w latach 90, wtedy jeszcze pas w wielu rodzinach byl norma. Sama otrzymywalam lania skorzanym pasem na goly tylek, wypiety na poreczy fotela, ale zawsze za przewinienia, za kozly, nieposluszenstwo. Jako mlodsza, czesto bylam mniej lana, niz starsze rodzenstwo. Takie kary mialam chyba tylko do pory pojscia do szkoly, do tego tylko kilka razy, ale straszenie pasem pozostawalo.

Na pewno juz wczesniej czytalem twoja wypowiedz ale dopiero teraz to zwrocilo moja uwage. Gdy bedac malym dzieckiem to za jakie przewinienia dostawalas pasem i to na goly tylek? U mnie to bylo calkiem odwrotnie mianowicie do czasu pojscia do pierwszej klasy nigdy nie dostalem lania, czasem byl jeden klaps na tylek wymierzony reka i wlasciwie to nie zabolalo ale bylo tylko ostrzezenie ze czegos robic nie wolno. Natomiast diametralna zmiana z chwila pojscia do szkoly, wtedy to zaczely moje pierwsze w zyciu obowiazki. Wszystko to co zwiazane z nauka, uczyc sie, odrabiac lekcje, szanowac nauczycieli, zadnych wagarow, picia czy palenia papierosow, poznych powrotow, tylko dobre oceny czyli wszystko to do czego takze inne dzieci w szkole byly zobowiazane. Nie byly to zadne "dziwactwa" wymyslone przez nauczycieli czy rodzicow. Innych obowiazkow w zasadzie nie mialem moze czasem przyniec wegla z piwnicy itp. cos podobne. Caly swoj czas moglem poswiecic na nauke a bylo go duzo dlatego gdy cos zaniedbalem to wtedy bylo "rozliczanie" przy pomocy skorzanego paska (byly dwa przygotowane do tego celu) lub dyscyplinki i w wiekszosci wypadkow nie mialem zadnego usprawiedliwienia. Pasy byly bardzo bolesne nigdy na goly tylek (kto to wymyslil?) i nie bylo nic  nienormalnego w  zachowaniu moich rodzicow bo moje kolezanki i koledzy mieli takie same obowiazki i wiekszosc z nich byla podobnie traktowana przez swoich rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×