alkohol robi z nas maszyny...jestesmy przez niego mniej swiadomi

pijac zabijamy swiadomosc ,przytłumiamy uczucia,biorac psychotropy tez te na uspokojenie,czy wtedy jestesmy jeszcze ludzmi,czy tylko humanoidopodobni wszystko w swiecie dzis sprowadza sie do tłumienia,bólu cierpienia,lekami,narkotykami,alkoholem,ale pytanie czy wtedy jestesmy jeszcze tymi samymi ludzmi co przedtem.czy swiat zmierza ku temu,by nie czuc nic bolesnego zarowno psych jak i fizycznie,a podobno cierpienie uszlachetnia?czy bedziemy zatem za parenascie lat mnie szlachetni,przez to uśmieżanie samych siebie?

nie chcemy odczuwac strachu,leku,bólu,ale przeciez to uczucia ludzkie?chcielibysmy odczuwac tylko te pozytywne ,albo lepiej nic nie czuc,niz czuc te negatywne z palety,ale czy to nas czyni nie czasem mniej ludzkimi?bo maszyny przeciez nic nie czuja

no nie?

nie wiem. ja jestem chora więc nie patrzę tak na to. zdrowi nie powinni tego brać u chorych cierpienie nie uszlachetnia a sprawia że chcesz znienawidzić siebie i wszystko, zezwierzęca nie jesteś od tego lepszy to wyjątek