Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaciekawiona rozwiązaeniem

co sądzicie o chustach do noszenia dzieci?

Polecane posty

Gość zaciekawiona rozwiązaeniem

pytanie kieruję zwłaszcza do mam, które używały chust. czy warto w taką chustę zainwestować? czy to w ogóle jest bezpieczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Ja używałam przez jakiś czas. Ma wady i zalety. Zainwestowaliśmy w tkaną Lenny Lamb, kosztowała koło 170zł z tego co pamiętam. Teraz wątpię, czy bym się zdecydowała na tak drogą, może bym używanej poszukała. Jak już się nauczysz motać to wygodnie jest chodzić z dzieckiem zamotanym, masz więcej swobody, nie trzeba wózka dźwigać, po schodach nosić. Jest bezpieczna, nigdy nie miałam żadnej niebezpiecznej sytuacji z chustą. Jednak motanie się dla mnie było uciążliwe i tak naprawdę nigdy nie nauczyłam się tego robić sama, musiał mi mąż pomagać. No i jeśli jest bardzo ciepło to dziecku może być za gorąco. Są dzieci, które chusty nie tolerują. My mieliśmy ze 3-4 podejścia, zanim syn się przyzwyczaił, potem już lubił, zasypiał w niej. Na Twoim miejscu poszukałabym np. na all używanej, zresztą znawcy uważają, że taka jest lepsza, bo bardziej miękka, nowe są bardzo sztywne. No i raczej tkaną (nie elastyczną), bo elastyczna tylko dla małego niemowlaka, a tkana jest bardziej uniwersalna, znacznie dłużej posłuży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balabym sie , ze dziecko
mogloby sie w niej udusic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Motanie się na początku jest trochę przerażające, bo to jest gigantyczny kawał szmaty :-) Kupiliśmy średni rozmiar, to jest ponad 4m długości, a ja mam niewiele ponad 160cm wzrostu, więc po pierwszym podejściu trochę się zniechęciłam. Jednak trening czyni mistrza ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uważam, że są spoko
żałuję, że późno nabyłam swoją i już synek długo nie pochodził, ale trzymam dla następnego ewentualnie. Sama się nauczyłam wiązać od razu, dla mnie to nie był żaden problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Jak miałoby się udusić? Dziecko, które już trzyma samo głowę (noworodka nie nosiłam, więc nie wiem jak to jest), ma główkę bokiem przytuloną do ciała rodzica, twarz odkrytą, nie ma możliwości, żeby się udusiło. Dochodziło do takich wypadków, ale w zupełnie innym rodzaju chust, nie tym motanym samodzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Dla mnie to było świetne, zwłaszcza że mieszkamy w centrum i jeśli trzeba było wyjść z dzieckiem do sklepu czy urzędu, jazda z dużym wózkiem nieraz była problemem... Nauczyłam się prostego wiązania (a przynajmniej po przećwiczeniu było proste), przetestowałam na misiu. Dawałam tak że dziecko miał albo jedną, albo dwie albo trzy warstwy na sobie, w zależności od pogody, więc nie było problemu z przegrzaniem- fakt, czasem spociłam się w lecie, ale jak go zapakowałam w samym pampersie i jedna warstwa chusty to nie protestował. Chustę kupiłam za 50 zł, bo takie były najtańsze na Allegro, elastyczną bo wydawała mi się łatwiejsza do opanowania. Nosiłam raczej często, a teraz już kolejnym dzieciom służy. Fakt, ostatni raz nosiłam jak mały miał jakieś 7-8 mcy, a potem już tylko mei-tai/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×