Po trzech latach koniec

Miały być oficjalne zaręczyny na walentynki, ślub w przyszłym roku a jest koniec. Kłamał, że kochał bo nie wierzę, że ot tak można zmienić zdanie i przestać, po prostu się znudzić z dnia na dzień. Jest mi źle i czuję się podle. Cały świat runął, zawalił się, zniknął. Wszystko straciło sens. Po co żyć.

przykro mi..na mojej drodze tez same rozczarowania.

to tyko trzy lata...

masz rację - po co żyć jak nie ma pierścionka i ślubu. to już koniec.

Żyj dla siebie, znajomych, rodziny. Zwykły drań nie warty żadnej miłości. Nie wiem co Ci doradzić, bo nie wiem po co napisałaś.

no bo wiesz, z sylwia sie nie ryzykuje, to kobiety fatelne i nie do zycia

Musisz sie zdystansowac, wiem ze to trudne, sama aktualnie jestem na takim etapie gdy kolejny dupek zmarnowal moj czas .. ale nie mozemy im pozwolic by sterowali naszym zyciem , uczuciami.

chciałam się wygadać. I to nie jest tak, że per pierścionka nie ma sesnu żyć. Po prostu mój świat, marzenia, plany legły w gruzach. Mam po co żyć, tylko to co się stalo jest takie straszne. Nie chcę cierpiec, a wiem że to będą straszne dni tygodnie miesiace

skończ to. świat legł w gruzach. nie oświadczył się. cel nie osiągnięty. ślub jest przecież celem życiowym kobiety.

bedzie dobrze,znajdziesz kogos lepszego niz on,niebyl ciebie wart