Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 12345678zagubionaosoba

Będąc w związku spodobał mi się inny

Polecane posty

Gość 12345678zagubionaosoba

No więc tak, jestem z moim chłopakiem prawie dwa lata, niedługo kończę 19 lat, on 21. Jest cudownym facetem, bardzo mnie kocha, zrobi dla mnie wszystko, jest czuły, kochany, opiekuńczy, inteligenty i przystojny - ideał można by rzec. jest typem domownika, nie lubi wychodzić na imprezy, bawić się z ludźmi, tańczyć - ja natomiast, tak jakby zostałam "wychowana" na wiejskich potańcówkach, mieszkam na wsi i zawsze wychodziłam ze znajomymi na takie imprezy i uwielbiam tańczyć. Wiem że mój chłopak tego nie lubi, więc nie zmuszałam go do takich wyjść aby nie czuł się źle (chociaż dobrze wiedział, że ja z wielką chęcią bym gdzieś wyszła), jednak z drugiej strony było mi strasznie przykro z tego powodu, bo z kilkudziesięciu zaproszeń na 18stki w ubiegłym roku byliśmy zaledwie na chyba 2 razem i oczywiście w ogóle nie tańczyliśmy i po północy zmyliśmy się do domu. Ja tańczyć z innymi chłopakami nie mogę, gdyż on nie pozwoli aby ktoś inny mnie dotykał a przecież to tylko zwykły taniec. Sama pójść nie mogę na imprezę, gdyż tam są faceci - a przecież mi ufa, także tego zrozumieć nie mogę. Ja nie mam nic przeciwko, gdy idzie do kolegi na piwo, czy oglądać mecz natomiast ja, gdy oznajmiam że idę do koleżanki jest strasznie zły a później się kłócimy. Ostatnio mam tego wszystkiego dość, coraz częściej się kłócimy a do tego zaczął podobać mi się kolega ze szkoły. W sumie to nie znam go, nigdy z nim nie rozmawiałam, dopiero w połowie 2 klasy zaczął mi mówić cześć i zawsze się uśmiecha jak przechodzi korytarzem. Koleżanka, która przyjaźniła się z nim w gimnazjum, mówiła mi że jest najmilszym chłopakiem jakiego zna.. Powiedziałam chłopakowi, że ten kolega mi się podoba. Powiedziałam też, ze uważam że potrzebna nam jest przerwa, abym wszystko sobie przemyślała, poukładała, co powinnam w sobie zmienić aby było dobrze. Chłopak obiecał że się zmieni, że się zmusi do tego aby polubić imprezy, że nie będzie się martwił jak będę wychodzić - ale znam go, wiem że może być jeszcze gorzej.. Wiem, że powinnam dać mu szansę, ale nie potrafię teraz być z nim i aby w tym samym czasie podobał mi się właśnie ten kolega, nie chcę ranić go codziennie od nowa. Kilka dni temu, powiedziałam, że przerwa to najlepsze rozwiązanie, chłopak chce żebym zapoznała się z tym kolegą (ten chłopak to również jego kolega) i zobaczyła czy warto.. już sama nie wiem czy dobrze zrobiłam i co dalej mam robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda jesteś to i mało w głowi
e i musisz się wyszzaleć, nie wiesz, jeszcze czego chcesz, nie martw się. za 10 lat zmieni Ci się myślenie, wtedy znów tu przyjdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345678zagubionaosoba
najgorsze jest to, ze teraz wszyscy sa przeciwko mnie, moja mama powtarza że mnie nie rozumiem, że nie znajdę drugiego takiego już ale przecież nie moge być z kimś, kto mi na nic nie pozwala zamyka w klatce, juz nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
druga sprawa to wy kompletnei do siebie nie pasujecie i jesteście ze sobą na siłę ...bo albo Ty sie będziesz musiała ograniczać ,albo on zmuszać to niema sensu na dłuższą metę ...udzielam Ci rozgrzeszenia amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345678zagubionaosoba
Oczywiście, że nie lubię jak obcy facet łapie mnie za tyłek - nie ma prawa tego robić, jednak on uważa, że taniec to kontakt fizyczny i on sobie tego nie wyobraża, jak ktoś może mnie dotykać - nawet za rękę.. A zapomniałam wspomnieć, że nawet miał pretensje o to, że rozmawiam z kolegami itd itp ; ) mówiłam o tym mamie, nie była zadowolona, jednak teraz chyba zmieniła zdanie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345678zagubionaosoba
własnie ostatnio o tym mówiła, że przez dwa lata, ja zmuszałam się do siedzenia w domu, kiedy moje wszystkie koleżanki wychodziły z chłopakami na 18stki, czy gdzieś indziej.. On nie chodził bo nie podoba mu się to, okej ale chyba powinien być jakiś kompromis.. Kiedy powiedziałam, ze chcę przerwę - od razu wyznał że się zmieni bo chce ze mną być, ale ja nie chcę żeby robił coś na siłę i później mnie za to nienawidził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345678zagubionaosoba
wypraszam sobie, jeżeli jesteśmy razem to znaczy że każda strona daje coś od siebie, ja przez 2 lata siedziałam w domu, bo on nie lubi wychodzić, ale chyba powinien czasami wyjść gdzieś ze mną, jeżeli to lubię - mały kompromis jeszcze nikomu nie zaszkodził. Mam 19 lat, nie muszę już brac ślubu, mieć dzieci i siedzieć w domu jako kura domowa - przykro mi, ale jeszcze chciałabym wyjść ze znajomymi na piwo, a jak widać nie mogę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×