Rodziłam bez ubezpieczenia a dzisiaj dzwonią do mnie ze szpitala

Dzwonili jak spałam i nagrała się babka mi na pocztę, że prosi o kontakt bo inaczej obciążą mnie kosztami porodu :O Podpisywałam przy porodzie taką karteczkę deklarację o rozliczenie z ustawy bo każdej ciężarnej, rodzącej przysługuje ubezpieczenie z ustawy. O co może im teraz chodzić? Próbuje oddzwonić, ale ciągle nikt nie odbiera to tak pytam, żeby wiedzieć na co się nastawić :)

widocznie cos jest nie tak w papierach, jakas niezgodnosc i chca to wyjascnic, ktos im musi oddac kase (nfz)

No właśnie teoretycznie podpisałam wszystko co było trzeba czyli możliwe, że coś pogubili np? Skoro rodząca ma ubezpieczenie z ustawy to w sumie po co i na co mnie chcą ścigać skoro tak naprawdę chyba nie mieliby prawa ode mnie brać za to kasy bo niby w imię czego? Co by źle nie było to przecież RODZIŁAM więc nie rozumiem co tu wyjaśniać?