Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość ni i co mi z tego.....

Małżeństwa bez dzieci....

Polecane posty

Gość No i super...................
Bylebysście byli szczęśliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfgf
Znam parę małżeństw bezdzietnych (mam na myśli ludzi dobrze po trzydziestce gdzie ta bezdzietność nie jest tylko przejściowa, zaraz po ślubie) i zawsze mam skojarzenie że wiąże ich coś naprawdę głębokiego i na pewno dobrze im z sobą, skoro są razem. Wydaje mi się że żyją ciekawiej, spokojniej, że są sobie bliźsi niż gdyby były tam jeszcze dzieci. Niestety te małżeństa które znałam i uważałam za takie udane, rozpadły się. Prędzej czy później to mężczyzna znajdował kobietę z którą miał dziecko. Nie widać było wspólnych pasji czy porozumienia w nowym związku ale za to było ich troje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ni i co mi z tego.....
U nas ja mam 28 lat, mąż 32 lata. Więc dobrze po 30 nie jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ni i co mi z tego.....
My jesteśmy 3 lata po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfgf
No teraz to rozbawiłaś mnie, autorko tematu. Wybacz protekcjonalny ton ale dla mnie ty i mąż jesteście jeszcze dziećmi i nie możecie wypowiadać się poważnie o bezdzietności. Jak byłam w twoim wieku, dopiero zaczęłam poważny związek a instynkt i dzieci... hoho, nie śpieszyło mi się. Ty też nie możesz wiedzieć co będziecie czuli i sądzili za parę lat doświadczeń i porównań z rówieśnikami więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ni i co mi z tego.....
Na razie jesteśmy szczęśliwi tak jak jest. 3 lata tak już siedzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ni i co mi z tego.....
Rówieśnicy mają już dawno dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ni i co mi z tego.....
fgfgf to ile ty masz lat, skoro myślisz, że ja mając 28 lat i mój mąż mając 32 lata jesteśmy dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ciebie rozumiem
3 lata to faktycznie dluuugo... lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sd eqrf
ni i co mi z tego..... ja miałam 27 lat, mąż 34 jak braliśmy slub, 4 lata bylismy sami, wiec chyba faktycznie jeszcze wiele moze sie zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja cię popieram...
Autorko popieram Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sd eqrf
a co do tematu, mam znajomych- bezdzietne malzenstwo z wyboru (poki co bezdzietne ;-) ) i ona powiedziala mi ostatnio (ja mam 15 miesieczna córeczkę), że sa szczesliwi i w ogole, ale musza bardzo dbac o swoj zwiazek, bp np. u nas bedzie teraz wiele rzeczy "nowych" zwiazanych z dzieckiem, a u nich nie. mam nadzieje, ze dobrze sie wyraziłam, bo nie chodzi mi o porownywanie czy ocenianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ni i co mi z tego.....
Ale my oboje wiemy, że nie chcemy dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ni i co mi z tego.....
Nie chcemy dziecka po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sd eqrf
My tez nie chcielismy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sd eqrf
Mam też inna pare bezdzietnych znajomych- napierw nie chcieli, potem okazalo sie, ze nie mogą, ale nie robią z tego tragedii. Zyją zgdonie, spokojnie. bardzo fajni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ni i co mi z tego.....
Podjeliśmy decyzjęl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ni i co mi z tego.....
Może za 10 lat nam się odmieni, ale nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra jest atrakcyjna, inteligentna i mila osoba. Lubi dzieci, a wszystkie dzieciaki w rodzinie ja uwielbiaja bo wariuje, wyglupia sie z nimi, przytula i pamieta o kazdych urodzinach, dniu dziecka i prezentach pod choinke. Jest szczesliwa mezatka od 12 lat. Oboje z mezem postanowili, ze nie chca wlasnych dzieci, - BO NIE ! Przez pierwsze lata ich malzenstwa oczekiwalismy w rodzinie, ze oboje zmienia zdanie. NIC Z TEGO. Kiedys udalo mi sie z siostra porozmawiac w 4 oczy na temat ich decyzji o braku potomstwa, i co sie dowiedzialam ? - Swiadomie zabezpiecza sie przd ciaza, bo uwielbia dzieciaki, ale na 2-3 godziny, po tym czasie dzialaja jej na nerwy. Oboje z mezem doszli do wniosku, ze pojawienie sie dziecka popsuloby ich relacje / a bardzo sie kochaja i okazuja sobie duzo czulosci / a poza tym prowadza taki tryb zycia, ze dziecko byloby przeszkoda w ich wygodnym zyciu. Siostra mowila o tym z taka stanowczoscia, ze zrozumialam, ze jest przekonana co do decyzji o zyciu bez wlasnych dzieci. To ich zycie, maja prawo do decydowania w tej waznej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość da się....
żyć bez dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Punkt widzenia zależy od
punktu siedzenia ale wiecie co wypowiadaja się tu bezdzietni a jesteśmy na ciąża poród macierzyństwo i wychowywanie dzieci. A może to ja źle weszłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaasasnnna
My jesteśmy w takim związku już 6 lat, jesteśmy po 30. Niezbyt rozumiem dlaczego osoby z dziećmi tak usilnie namawiają i przekonują,że bez dzieci będziemy bardzo nieszczęśliwi. To tak jak z kimś kto weźmie mega kredyt na 40 lat, a potem ci powie jak to super fajnie i ty też weź....szuka partnera w niedoli chyba ;) Nas też wszyscy znajomi namawiają na dzieci, może z podobnych względów. Prawda jest taka, że często (oczywiście bez generalizacji) ludzie decydują się na dziecko bo im "pusto" w związku i czymś tę pustkę muszą wypełnić. Wtedy przemęczeniem, zabieganiem nowymi problemami można zatupać samotność jaką odczuwało się w związku. Oczywiście są również ludzie dla których dziecko jest dopełnieniem ich miłości i nie wyobrażają sobie żeby było inaczej. W tej grupie jest niewiele osób, wystarczy spojrzeć ile jest rozwodów więc niestety pierwsza grupa przeważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
Ja sama mam dzieci ale nikogo ze znajomych, którzy ich jeszcze nie mają czy w ogóle nie chcą mieć, nie namawiam, nie przekonuję do tego aby je mieli. Mnie jest łatwo sobie wyobrazic, że istnieja małżeństwa bezdzietne i że wcale nie czują się z tym źle. Nie wszyscy mają potrzebę mieć dzieci i szanuję takie osoby, które mówią o tym otwarcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot bez butów chodzi boso
a co mam myśleć? to, jakim są małżeństwem zależy tylko od nich pomimo swojej dzietności śmiem za to twierdzić, że na kafeterii roi się o nawiedzonych dzieciatych idiotek, które z faktu posiadania potomstwa potrafią wyciągnąć kosmiczne wnioski co do swojej wartości ja akurat takiej matki bym nie chciała, więc nie wiem, dlaczego matka akurat tak się swoją głupotą chwali żeby jej dziecku współczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczwarrra
Wszystkie kombinacje sa -samotni ovok siebie bez dzieci i z dziecmi,spelnieni i szczesliwi bez i z. dopoki sie nie ma dzieci,nie wi sie,jakie to jest fajne uczucie,wiec ciezko twierdzic,ze takie oaoby cos traca. nie mozna stracic czegos,czego sie nie ma,nie zna. Ogolnie mnie gowno obchodzi,jak kto sobie uklada zycie. moje jest fajne,ale na pewno nie idealne,ale nie chcialabym,zeby mi ktos udzielal zlotych porad,jak mam zmienic i co. i tak samo ja nikogo nie mam potrzeby nawracac. Znalam pare,obecnie juz obydwoje nie zyja,przezyli po 90-100 lat,czyli razem jakies 70, bez dzieci i caly czas jak zakochani nastolatkowie. rzadko takiezwiazki widac,niezaleznie od faktu,czy pqra ma dzieci,czy nie. a moj wujek,damski bokser,ktory swojej rodzinie urzadzal pueklo,skwitowal,ze malzenstwo bez dzieci to nie malzenstwo. on sie kurwa zna najlepiej na ezczesciu rodzinnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja z mezemmm
jestesmy juz 5lat pi slubie i 5 rok walczymy o dziecko.przeszlismt juz razem wiele powazny kryzys malzenski ale to nas jeszcze bardziej wszystko umocnilo ze soba i jestesmy silniejsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co tacy szczęśliwi
bezdzietni robią na forum Ciąża/poród/macierzyństwo i wychowanie dzieci? :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaasasnnna
a wiesz, że na głównej stronie forum wyświetlają się najnowsze wątki bez wskazania na którym są forum?:) Mam nadzieję,że to rozwiało twoje wątpliwości na temat szczęśliwych ludzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my dzieci nie mamy
i mieć nie chcemy. Kochamy się i wystarczamy sobie nawzajem. Rozwijamy swoje pasje i bardzo się kochamy. Wiąże nas głębokie uczucie a nie fakt wspólnego potomstwa. NIe rozumiem dlaczego niektóre z was twierdzą że jak nie ma dzieci to facet odejdzie. Wystarczy poczytać to forum żeby zobaczyć że posiadanie dzieci nie gwarantuje trwałości małżeństwa. A my dzięki temu że nie mamy dzieci zbudowaliśmy naszemu związkowi głębsze podsawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co tacy szczęśliwi
Tak, tak, wyświetlają się na 10sek, bo za chwilę pojawiają się nowe :D I akurat w ciągu godziny przybyło tu wczoraj pińcet szczęśliwych, bezdzietnych małżeństw :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×