jak mozecie rodzic dzieci w tym biednym, chorym kraju?

podziwiam i wspolczuje

kto jest biedny, ten jest biedny

Ja nie chcialam, ale przyszlo. Do tego trafilam na beznadziejny szpital bo w moim nr.1 i nr.2 nagle nie bylo miejsc. Kroili mnie jak rasowi rzeznicy. Jedzenie bylo porazka a inne kobiety rodzace rownie slabe, same cierpietnice. Nic nie szkodzi, ja bylam na ich czele, jak dziewica Maryja z synem na ramieniu.

Każdy czuje potrzebę by mieć potomstwo , to przeciez naturalne i tym bardziej przykre że tak naprawdę nie każdego stać. Ludzie od pokoleń mieli dzieci , mają i mieć będą , niezależnie od sytuacji kraju bo pragnienie dziecka jest rzeczą tak silną że ciężko się temu przeciwstawić.

I jeszcze dodam: wedle intencji.

silniejsza niz rozsadek? nie majac pieniedzy na utrzymanie siebie robic dzieci? beztroskie

Pola: nie prawda, nie kazdy czuje i nie jest to naturalne. Niektorzy chca inni maja inne priorytety jak np. spelnienie zawodowe, i to jest OK. Nie mozna oceniac wszystkich pod siebie. A A ! A co jest dla kogoś SILNE, to juz indywidualnie. Dla Ciebie dzieci. Dla mnie chęć napicia się kawy będzie silniejsza, a dla innego, pogłaskanie owieczki.

roeihwdjew: jestes zdrowa aktywna kobieta, dowiadujesz sie ze jestes w 3 miesiacu, bo nie bylo objawow. Zdrowa, silna, a tu dziecko co ma rece nogi oczy, i jest w TOBIE. Zabij to dziecko bo Cie nie stac. WAIT Uwazasz ze w danej chwili Cie nie stac. WAIT A za pol roku mozesz wygrac w totka. Co losowanie ktos wygrywa. TAK/NIE. I nagle bedzie Cie stac. Czy nie?

Loli tta - Źle to ujęłam . Nie wypowiedziałam się za wszystkie kobiety ani tym bardziej za siebie ale wzięłam pod uwagę nas jako gatunek i to jak człowiek jest skonstruowany a powracając do tematu, chodziło mi bardziej o to że nie sytuacja w kraju decyduje o populacji (wyjątkiem jest wojna). Lubię jak kontynuuje się na temat a nie takie pitolenie .

P.S. Mi w LO puszczali na uwaga usmiejecie sie, przygotowaniu do zycia w rodzinie ! puszczali film dokumentalny z ABORCJI. Uwierzcie nie jest to przyjemny widok. Chec zjedzenia miesa odchodzi na jakis czas. Ogolnie chec do czegokolwiek ODCHODZI.

U nas w szkole podstawowej puścili taki filmik (pomysł katechetki) za co została bardzo zbesztana przez dyrekcję (zrobiła to poza programem). Taki film zniechęca nie tylko do mięsa ale i do seksu a także do kobiet które to robią.

Pola, zastanow sie najpierw czemu uwazasz sie za czesc gatunku, czesc populacji, czesc wiekszej grupy, a nie samodzielne istnienie. I od kiedy ludzie maja kody ze musza lubia i chca sie rozmnazac. Ludzie to ludzie, tym sie roznia od malpy droga Polu ze za przeproszeniem sie nie ru*ją jak surykatki i rozmnazaja na oslep. Wszystko wedle intencji. Jak ktos ma intencje sie rozmnazac to sie rozmnaza. Jak ktos nie ma to sie nie rozmnaza. Indywidualnie. Masowo analizowac to jest mentalna babranina.

dzieci rodziły się nawet podczas wojny a wtedy było jeszcze gorzej i na syberii się rodza itd wbrew pozorom ludzie to silny gatunek a poza tym gdyby kazdy podhodził do tematu tak jak ty-to by nie było wogole nowych urodzen i gatunek ludzki za ok 80-90 lat przestałby istnieć.

Pola, to mialas kogos przytomnego, za moich czasow w podstawowce puszczalo sie montypajtona na religii, gdzie pana ktory sie przejadl, rozrywalo. To tak na marginesie skoro juz rozmowa o miesie : )

ja nie zajde w nieplanowana ciaze

c mi zjadło oczywiscie podchodził

zapewne masz dużo racji (nawet się z tobą zgodzę) ale i tak pozostanę po części przy swoim. Uważam że człowiek nie ucieknie do końca przed sobą, swoim przenaczeniem. Nie jestem osobą która tworzy "masę" ale zdaję sobie sprawę że rządzi nami mały niewidzialny mechanizm który powoduje że życie się toczy na tej ziemi od dziesiątek tysięcy lat.

:D..No jeszcze ambitniej

powiedzmy sobie szczerze wiekszosc ludzi ma dzieci bo: -WPADA! -BOI SIE O STAROŚĆ

roeihwdjew: tez tak myslalam i poplynelam z ukochanym. Ojj jak poplynelam.. w upojeniu milosnym. Pilnuj glowy to nie zginiesz. Wiekszosc, znowu uogolnienia. Lepiej pisac "spora czesc", mi sie wydaje osobiscie, ze ma bo.. bo nadchodzi taki moment w zyciu. Nie wiem ile masz lat ale jak juz sie ma pod 30.. to sie chce zmian. I ludzie szukaja zmian po swojemu. Najlatwiej dziecko, spora konkretna zmiana. I na dlugo zajmuje. Pola, kto w co wierzy to jego. Za daleko odlatujesz od siebie.

a co jest złego w posiadaniu dzieci nawet jesli się wpadnie ale te dzieci się kocha i przyjmuje do serca? gorzej jak się wpada i się nei chce dzieci ale się je "bierze" bo spoleczenstwo bo co powie babcia ciocia itd bo trzeba wziac slub . wtedy konczy się tak jak w Sosnowcu. lepiej oddac do adopcji.

A co z kobietami ( i to wcale nie mniejszością) która pragnie dziecka i poczuła to nagle któregoś roku, miesiąca, dnia i w danej chwili i to od tego momentu nie dawało jej spokoju pomimo że wczesniej nie myślała o dzieciach z rumieńcami na twarzy? Czy to tez 30 stka, potrzeba ustabilizowania..bo tak trzeba? Bzdura. To jest coś czego kobiety bezdzietne w wyboru nie poczują . To prawda że większość społeczeństwa chce dziecka bo zaczyna za nim zwyczajnie tęsknić i to jest ten ukryty mechanizm o którym tu jedna laska już wspomniała. Natury się nie oszuka (nie każdy da jej radę) , inaczej ludzkość by wymarła bo ci co wpadli lub postanowili mieć dziecko dla zasady nie uratowaliby ciągłości populacji , to byłaby za mała cząstka.

ajajajajjaj: to sie nazywa objawienie. Niestety analiza wlasnego umyslu w tym kraju jest na miernym poziomie.

ajajajajjaj: + bazowanie na domyslach i zdobytej pokatnie wiedzy i chceniu nie jest wiarygodnym zrodlem. Natury sie nie oszuka, prawda, jesli chodzi o procesy rozkladu ciala i dazenie do rozpadu. Ale nie jesli chodzi o rodzenie. Cialo to JEDNO. Umysl to DRUGIE. Umysl i cialo sa oddzielnie. Kto ma umysl i cialo razem albo uwaza sie za umysl lub uwaza sie za cialo powinien isc sie przewietrzyc.

trzeba duzo odwagi do rodzenia dziecka w polsce w razie jego ciezkiej choroby przewleklej lub niepelnosprawnosci-nie mozecie liczyc na ZADNA pomoc od panstwa poza glodowa renta,skazujac sie na zebranie o procenty od pitu i smsmy w polsacie

no to się akurat zgadza ale tak wlasciwie co w zwiazku ztym? masz takie chore dziecko? albo moze przejmujesz się losem rodzicó niepełnosprawnych dzieci? bo ja tak,chyba kazdy.moze napiszemy jakas petycję itd... zastanawiające tez jest to,ze z powodu skrajnego ubóstwa matkom (normalnym kochajacym ale katastrofa zyciowa moze zdarzyc się kazdemu tego się nie planuje) odbiera się dzieci i umieszcza w rodzinie zastepczej ktora to rodzina dostje od panstwa pensję 2 tys zł. miesiecznie,plus 1000 na kazde dziecko,czyli np dzieci jest 2-to taka rodzina zastepcza dostaje 3tys miesiecznie a takze zwrot kosztów za remonty,wycieczki dla dzieci i wiele innych swiadczeń. moze niech oanstwo zaplaci choc połowę tej "pensji" prawdziwej-biologicznej matce wowczas nie byłoby takich tragedii jak w Pucku np. no i wiadomo kazde dziecko woli byc przy wlasnej matce,chociaz w biedzie niz w luksusach z obcymi ludzmi.

Lepiej zapytaj pokolenia wojennego, jak wtedy mogli rodzić dzieci!

moze z tym pokoleniem wojennym byla kwestia braku dobrej antykoncepcji? tez wiara w Boga itp?nie wiem

niepelnosprawnym sa potrzebne leki i pieniadze a nie durne petycje

rfiruwhftuerhf, brak dobrej antykoncepcji? Wątpię, bo by nasze prababcie miały po 10 i więcej dzieci. Wiara w Boga? A teraz się nie wierzy w boga? I co to ma do rzeczy? Chodzi chyba po prostu o to, że nadchodzi taki moment, że dwoje kochających się ludzi po prostu PRAGNĄ dziecka, tego nie da się wytłumaczyć rozsądkiem. Wiadomo, jak nie masz czym nakarmić tego dziecka to rozsądek bierze górę nad tym pragnieniem (przynajmniej powinien), ale jeżeli możesz temu dziecku zapewnić egzystencję na przyzwoitym poziomie, to dlaczego nie?