Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samowystarczalnykawaler

Chyba staje się starym kawalerem, czy coś się jeszcze może zmienić?

Polecane posty

Gość samowystarczalnykawaler

Mam 23 lata. Od jakiegoś czasu przestałem bardzo odczuwać potrzebę bycia z jakąś kobietą. Byłem z jedną, ale się skończyło rok temu. Wcześniej do paru "startowałem", ale ostatecznie kończyło się tylko na przyjaźni. Obecnie wyobcowałem się. Nie udzielam się towarzysko, chyba, że z kumplami. Z własnej inicjatywy nie podtrzymuje przyjaźni. Nie mam ochoty pokazywać przy kobietach jaki to jestem fajny i dlaczego warto mnie poznać. Mam zainteresowania, grywam w piłkę, gram na gitarze, chodzę na siłownie, pracuję, i zajmuje mi to dość dużo czasu. Kiedyś wieczorami czesto myslałem o życiu uczuciowym a teraz mam to w dupie. Marzy mi się poznać fajną kobietę, ale nigdy na taką nie trafię. Wszystkie, które poznaje są ładne i fajne, ale dla mnie za płytkie. Można sobie z nimi pożartować i często jest zabawnie, ale to za mało. Brakuje mi tego magicznego połączenia dwóch umysłów, ciał. Czasami nie mam ochoty nawet rozmawiać, choć na ogół humor mam dobry. Mam 23 lata a czuje się jakbym miał 40 lat i nic w życiu nie miałoby mnie już spotkać. Czy ze mną coś nie tak, czy taki stan rzeczy bierze się z przeszłości? Trafię jeszcze na odpowiednią kobietę, czy powinienem zacząć się lansować i bywać na każdej imprezie, bawiąc się przy piosenkach Pitbulla i Rihanny i innego syfu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam takie same
przemyslenia jak Ty, a stara czuje sie juz od 3 lat czyli 16 r.zycia i nic sie nie zapowiada by mialo sie to zmienic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samowystarczalnykawaler
Ostatnio już nawet nie myślę o tym wszystkim. Wystarczają mi uczucia dostarczane przez muzykę. Zaczyna mnie niepokoić to, że w tym wieku nie czuje presji i potrzeby z kimś być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fibi Buffe
Jak możesz tak mówić w wieku 23 lat, ja w Twoim wieku też nie odczuwałam potrzeby bycia z kimś i wcale mi to nie przeszkadzało. A nie ma nic gorszego niż szukać na siłę. Zajmij się sobą a kiedyś nawet nie będziesz wiedział kiedy trafisz na tą, z którą się połączysz umysłowo. To znaczy na ogół tak jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fibi Buffe
Wiem, ale jak sobie by tak poszukać wśród znajomych osób samotnych np. około 30tki to raczej są to kobiety, a nie faceci. Chyba, że są kompletnymi palantami (aczkolwiek i palanci mają dziewczyny, żony) albo jacyś ograniczeni bezzębni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samowystarczalnykawaler
Jakoś ciężko mi uwierzyć, że zachowując się w ten sposób zjednam sobie kogoś. O ileż łatwiej by było człowiekowi jak by był taki jak większość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fibi Buffe
Dla niektórych takie zachowanie jest bardzo pociągające. Inteligentny facet, który nie rzuca się z rękami i ustami na świeżo poznaną dziewczynę to jest to, co np mnie by odpowiadało. A jeszcze taka "niedostępność" i brak np podtekstów erotycznych tylko rzeczowa konkretna rozmowa to już całkiem działa jak wabik, przynajmniej dla mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołek dołek
Przed tobą już tylko praca do usranej śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samowystarczalnykawaler
Jak się nic nie zmieni przez lata, to rzucę pracę, mieszkanie i wyruszę w świat. Przynajmniej nie stracę życia na siedzenie z dupą w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samowystarczalnykawaler
ooo własnie. Tak jak Argen powiedział, też do czasu byłem kolegą na wezwanie. Przyjaciółek miałem wiele, ale nic z tego więcej nie wyszło a jak wychodziło to nie z mojej strony. Teraz postanowiłem sobie, że żadnych przyjaźni damsko-męskich, bo zawsze się kończy źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe to mi przypomina postawe mojego meza. Po zlamanym sercu wegetowal tak kilka lata i zazekal sie juz nigdy nikogo nie spotka bla bla bla. Mial wiele propozycji od dziewczyn, ale on juz nie chcial, bo myslal, tak jak autor. W wieku 28 lat spotkal mnie przypadkiem i oszalal. Od pierwszych chwil twierdzil, ze to ja. Ja przerazona, ze jakis wariat ,wiec zwodzilam Go chociaz jego osoba przyciagala mnie do niego jak magnez. Teraz jestesmy razem 7 lat i mamy dziecko i z sentymentem wspominamy poczatki i dziekuje zyciu, ze on byl taki uparty w swoim przekonaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samowystarczalnykawaler
Noo, ale trzeba trzymać dystans. Jak pozwolisz sobie na zbyt częste kontakty i zwierzanie się sobie to potem się konczy rozczarowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×