Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdepresjonowana

Czy to już depresja czy jeszcze przemęczenie?

Polecane posty

Gość zdepresjonowana

Jak w temacie, mam 10 mies. synka, siedzę w domu na wychowawczym, od 6 mies. ciąży na zwolnieniu, mąż pracuje do późna, ja mam pod opieką dziecko i teściową, która jest bardzo schorowana. No i od pewnego czasu budzę się z uczuciem bezsiły, otwieram oczy i przeraża mnie to, że przede mną kolejny dzień, wszystko robię w biegu, sama, mam wrażenie, że się nie wyrabiam z niczym...Przestałam nawet myśleć o powrocie do pracy, bo nawet jeśli znajdę opiekunkę do małego, to co z chorą babcią? jest w takim stanie, że nikogo obcego nie toleruje, ma przykry sposób bycia - to wina choroby oczywiście, ale strasznie dużo nerwów mnie to kosztuje. Nic mnie nie cieszy, przestałam się interesować seksem, nie mam siły ani ochoty dosłownie na nic, tracę apetyt, nie mam kontaktu z koleżankami ani rodziną, nikt nas nie odwiedza bo nie chcemy zakłócać spokoju chorej, najchętniej zasnęłabym i już się nie obudziła...Czy to już depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość floria gloria
hm...w zasadzie to nie piszesz nic o dziecku, rozumiem że maciezyństwo cię cieszy i sie spelniasz jako mama. gorzej z babcią...ja bym sie na takie cos nie pisala..nie ma mowy..od poczatku pomyslalabym o kims do opieki. szkoda ze nie mozesz cieszyc sie mezem i dzieckiem jak normalna przecietna kobieta. ale szacun, ze tak troszczysz sie o rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMM333
Poproś kogoś o pomoc, czy mąż nie ma rodzeństwa, które mogłoby zostać z teściową na kilka godzin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdepresjonowana
Przepraszam, bo temat mi wskoczył 2 razy. Nie, mąż jest jedynakiem, nikogo z rodziny do pomocy, jego ojciec nie żyje, dalsi krewni za granicą. Mam świadomość, że to opieka nad matką mnie wykańcza, synek jest cudownym, radosnym dzieckiem, miewa humorki ale to pikuś, matwię się tylko że nie potrafię cieszyć się w pełni macierzyństwem, żyje w ciągłym stresie, nie chcę, żeby odbiło się to na dziecku :( Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdepresjonowana
floria gloria, tak, masz rację, to najbardziej mnie chyba dołuje, że nie dane mi jest cieszyć się zwykłym życiem rodzinnym, żyć swobodnie, choć przecież dom i rodzina to obowiązki, ale to co jest teraz chyba mnie przytłacza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż......
kurcze, kobieto musisz zadbać też o siebie, porozmawiaj z mężem, niech on zorganizuje jakąś pomoc, sam raz w tygodniu zostanie z mamą i dzieckiem żebyś ty mogła odpocząć, wyrwać się z domu, do ludzi, zrobić coś dla siebie...przecież jak ty wpadniesz w depresję to wtedy dopiero będzie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdepresjonowana
Tak, wiem, mąż sam mi proponuje żebym wyrwała się choć na kilka godzin do ludzi, ale matka jest już w takim stanie że bardzo przeżywa to jak mnie nie ma, pogarsza się jej, psychicznie siada :( ale chyba nie ma innego wyjścia, muszę trochę się wyrwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×