Czy siadalibyscie na desce klozetowej, jesli

byscie dzielili toalete z 12 innymi osobami na pietrze + ewentualnie ich gosciami ? (akademik) czy tylko sikanie na malysza a na kupe gruby tron z papieru?.. robie siku na malysza ale juz tesknie by usiac na desce normalnie :O dodam ze papier trza miec wlasny wiec nie robie tronow za kazdym razem jak chce skojrzystac z kibla, bo musialabym co chwile nowy papier kupowac:O

jak masz wrzodziata dupe to co masz do stracenia

nigdy w zyciu, jak musze sie wysikac w jakims wc publicnzym, to klade po jednej stronie papier toaletowy i siadam tylko na jednej nodze a druga mam wyzej, w powietrzu, a jak wieczorem sie myje to z tylu nogi gąbka myje i to mocno

Tron z papieru albo kupno podkladek na deske.

hm... ja czasem robię "po chamsku" - wskakuję na deskę z nogami i przykucam :P... (najczęściej tę plastikową dechę podnoszę), ale to najczęściej w pociągach, bo tam naprawdę bałabym się usiąść. Dzielę kibelek z 10 dziewczynami, w zasadzie nie miałam nigdy większych oporów przed siadaniem, ale ostatnio wprowadziła się do nas dziewczyna, która dość syfiasto wygląda - chyba rozważę wypróżnianie się "na chama" ;)...

nie umiem wskoczyc na deske by zrobic siku haha 4 miesiace juz tak zyje, ciezko.... na kupy robie gruby tron, niby kible sa sprzatane co dzien rano ale w weekendy jest syf no i wiekszosc tych moich wspollokatorow to faceci + jest masa gosci, jacys przypadki co korzystaja wstydze sie isc z papierem rpzez korytrz, wiec targam kawalek za kazdym razem..

czemu na mnie ?

dla mnie to nie problem.. najpierw jedna nóżka, potem druga, a potem przykucam ;).. W pkp nie wyobrażam sobie inaczej... W zasadzie dziwię się sobie, że teraz z tego zrezygowałam, bo kiedy jeszcze uczyłam się w LO i mieszkałam w internacie, to najprawdopodobniej właśnie w kibelku złapałam lekką infekcję wiadomych miejsc.. na szczęście było na tyle lekka, że przeszło bez antybiotyków itp, ale wspomnienie złe mam ;).. A chamskie to trochę jest, ale w zasadzie tylko gdy pakuję się z butami/kapciami na deskę plastikową, na którą pewnie ktoś potem siądzie - zwiększam przez to różnorodność bakterii (w końcu podłogi w takich mijescach sterylne nie są)

Jaką debilką trzeba być, żeby kucać na desce?

byś chociaż wytarła potem tą dechę po tych butach, albo zanim na nią staniesz połż tam papier pod buty

no ale ja chyba nie jestem az taka gietka i mala by na deske wskoczyc, nie wyobrazm sobie, kibel sie zawali i tyle , albo spadne i sie obsikam

A ja sikam z góry na małysza. Czasem jest tak że nie trafie do kibla i naleje dość, że na deske to i na podłogę :D ale jestem kulturalna i wycieram papierem kibelek to co nasisiałam :)

Ja bym brał swoją deskę.

i siku tylko na malysza a kupe na tronie z papieru.owszem duzo zuzywalam paieru ale co tam. w zyciu bym nie usiadla tak na gola deske.nawet u znaomyych jak ide to nie siadam. tylko w domu siadam a jak mam gosci to po ich wyjsciu myje deske .wogole w domu tez czesto przecieram deske np chusteczkami nawilzonymi do czyszczenia lazienki.

masz jednorazowe nakładki papierowe na sedes ,można kupić w medycznych sklepach .

Mieszkalam w akademiku i nigdy nie siadalam ;) Nawet jak bylo nas 5 + ewentualni goscie. Zawsze na malysza, juz mam taka technike, ze kupe zrobic w taki sposob tez nie problem :P Tylko w ekstremalnych przypadkach (jak byly jakies problemy zoladkowe) zdarzalo mi sie "usiasc" jedna noga oczywiscie na kilka warstw papieru. Ale nie zdazylo sie to juz od kilku lat ;)

we wlasnym domu robisz na małysza?? chyba,że dalej wynajmujesz?

Kupy nie umiem na małysza

Teraz na malysza tylko (albo az) w pracy bo tam spedzam niestety wiekszosc dnia. W domu moge usiasc bo mieszkam tylko z jedna "obca" osoba ;)

wy jesteście pojebane, we wszystkim widzicie wirusy, zarazki i nie wiadomo co, ja siadam normalnie, bo nie będę odstawiał szopek z jakimiś owijaniami z papieru