Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bluecherry

też to przeżyłam

Polecane posty

Mimo,iż mam 41 lat,też dałam się wciągnąć w związek z narcyzem. Kolega z pracy,który nawet nie podobał mi się zewnętrznie. Znał moją sytuację,przeżycia rozwodowe.Starszy o 11 lat,niespodziewanie się rozwiódł,zaproponował koleżeńską kawę..no i się zaczęło. W ciągu pół roku niesamowicie mnie omotał.Komplementy,pomoc w każdej sytuacji (oprócz finansowej). Minęło pół roku,to ja błagałam o spotkania,nie byłam już ładną,zgrabną,mądrą.Rzadki seks,a kiedy już był,robił ze mnie kobietę niewyżytą seksualnie. Parę razy próbowałam to zakończyć,zawsze błagał o jeszcze jedną szansę. W końcu to on zerwał,a ja zamiast się cieszyć,wpadłam w depresję,która trwała koło roku. Najgorsze,że w miesiąc po zerwaniu,zaczął spotykać się z następną koleżanką z pracy(wszyscy pracujemy razem),z której nabijał się w całym biurze.Wiem,że jako człowiek nie jest nic wart. Tyle tylko,że ja muszę z tym żyć,widuję ich codziennie i niemiłe wspomnienia wracają.A on-w pracy żadnego wstydu,podniesiona głowa i wysokie poczucie własnej wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba sie od niego uzaleznilas emocjonalnie ...a to jest jak nalog. nie zazdroszcze. jesli sama sobie nie pomozesz (dyscyplina wlasna) to nikt inny tego tez nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj.Nikt ci nie pomoze, jesli sama nie pomozesz sobie.Zastanawia mnie tylko jedno dlaczego Wy kobiety tak idziecie na "maks".Przeciez mozna zakochiwac sie z "glowa" , obserwowac, wyciagac wnioski i w razie negatywnych wycofac sie w miare bezbolesnie .Skoro jednak weszlas do "ogniska" to musisz powoli wyleczyc" pecherze " , tak jak to robisz .Czas pomoze w tym.A nim sie za mocno nie przejmuj .Niech kreci dalej" makarony ", nawija jej na uszy i nastepna da sobie pewnie zlamac serce.Ciesz sie , ze juz masz powoli za soba te doswiadczenie i jest szansa , ze bezpowrotnie odczepi sie od Ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odpowiedzi. Moja wypowiedź miała być odpowiedzią do wątku pt.,,Czy byłyście kiedyś z narcyzem?"a pomyłkowo założyłam swój nowy,chyba zdenerwowałam się czytaniem wypowiedzi wielu kobiet w tamtym wątku,no i namieszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Czizas- jeśli nie interesuje Cię temat,to po co się wypowiadasz?Chyba to forum nie jest od tego,aby wyśmiewać się z innych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoj facet nie jest zadnym narcyzem. chcesz go ladnie nazwac, rozumiem. tyle, ze to okreslenie nie pasuje do jego zachowania i pewnie urody. ten typ, to niedojrzaly emocjonalnie i nieodpowiedzialny "dupek"...bo chce tylko podupczyc i dalej wio koniku. nie trac na niego energii. widzisz jak on cie traktuje. mnie byloby szkoda sliny zeby takiego opluc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w odpowiedzi na twoja wypowiedz odpowiadam iz niewypowiedzianie lepiej by bylo gdybys postanowila dorosnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×