Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość LaMania...

Kredyt wzięty przez Męża, a jego śmierć.

Polecane posty

Gość LaMania...

Poradźcie mi proszę, zmarł Mąż mojej bliskiej Przyjacółki, parę dni temu, zmarł nagle więc większośc spraw została tak jak była i czeka na załatwianie. Parę lat przed ślubem On wziął kredyt na budowę domu i dzisiaj przeglądając pocztę Przyjaciółki znalazłam informację o kolejnej płatności która powinna być zrealizowana za parę dni, co w tej sytuacji? Czy kredyt będzie teraz spłacać Przyjaciółka sama, czy pokryje to jakies ubezpieczenie? Rata była dość wysoka, razem spokojnie ich było na to stać, bo On dobrze zarabiał, a teraz już nie będzie tak kolorowo, szczególnie, że mają dwójkę dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie, to tylko jaaaa
dlaczego przegladasz poczte przyjaciolki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skąd my to mamy wiedzieć, z gwiazd wyczytać o tej porze?? 1.przyjaciółka niech przeszuka dom- najlepiej byłoby znaleźć umowę tego kredytu 2. o ile się umowa znajdzie- przeczytać dokładnie, można z kimś, kto kuma kredyty, by przed wizytą w banku być zorientowanym w swoich prawach i nie dać sobie wcisnąć kitu 3. bierze w łapkę akt zgonu + akt ślubu + umowę kredytu i idzie do banku 4. w banku zgłasza śmierć męża. Jeśli z umowy wynika, że kredyt był ubezpieczony- poprosić doradcę o OWU do tego ubezpieczenia, sprawdzić razem z nim, czy mąż się na nie łapie, czy ubezpieczenie pokryje całość kredytu (opcja perfect) czy chociaż część (też nieźle). Jeśli mąż spełniał warunki ubezpieczenia- napisać od razu pismo do ubezpieczyciela ze zgłoszeniem zgonu ubezpieczonego i roszczeniem realizacji ubezpieczenia. TO WSZYSTKO JEDNYM CIURKIEM NIE ODCHODZĄC OD BIURKA DORADCY W BANKU. Niestety, za takie pisma zazwyczaj doradcy nie mają płacone więc spławiają klientów jak się da (kupa roboty, pisania, czasu, pilnowania odpowiedzi, naklikania się w systemie ze zgłoszeniem zgonu, kontakt z centralą kredytową- większość doradców widząc to przed oczami spuszcza klienta na drzewo bo woli zająć się tym następnym w kolejce, który być może weźmie kredyt i realnie powiększy premię do wypłaty na koniec miesiąca). Nie Przyjaciółka będzie twarda i się nie daje. Dodatkowo 1/3 doradców może szczerze nie mieć pojęcia ocb- też niech cierpliwie poczeka przy biurku doradcy, aż ten zawoła kogoś kto wie. 5. jak nie ma umowy- bierze tylko akt ślubu + zgonu i zgłasza zgon, większość banków do momentu przeprowadzenia sprawy spadkowej zamraża kredyt- przynajmniej odsetki nie lecą 6. NIECH NIC NIE PODPISUJE JEŚLI CHODZI O SAM KREDYT. Jeśli Przyjaciółka nie była do kredytu dołączana- najlepiej jest się wyprzeć kredytu, powiedzieć, że to zobowiązanie przedślubne męża, nie wie o co chodzi, zgłasza tylko zgon. Jeśli do kredytu jest ubezpieczenie na wypadek śmierci- to jedynie pismo do ubezpieczyciela. 7. wziąć potwierdzenie zgłoszenia zgonu + kopię potwierdzoną za zgodność z oryginałem przez pracownika banku stworzonego pisma do ubezpieczyciela, wysłuchać, co dalej proponuje doradca w banku, podziękować za pomoc i odejść. W zależności od tej propozycji siąść w domu na spokojnie i sprawdzić ze znajomymi/ w necie/ z doradcą jakie są możliwe dalsze kroki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie musiała spłacać ten
kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh, mam to samo
NIEPRAWDA!!!! on wziął kredyt przed slubem wiec ona nie bedzie go spalacac takie i inne sytuacje przewiduje ubezpieczenie kredytu!!!! nie sluchaj tych bzdur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hermiona z Lasu Przyzabytków
@czarna walnęła elaborat :P ale ma rację (chyba). Przede wszystkim trzeba znaleźć przeczytać umowę tego kredytu!!! Bez tego to takie zgadywanki na poziomie bankiera z Monopoly....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×