Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość znanapisarkanowystyl

nowa ksiazka dla kobiet!!! interesujaca?? bylybyscie ciekawe dalszego ciagu?

Polecane posty

Gość znanapisarkanowystyl

Aurelia Luty seniorka roku, jest 65 letnią świadomą siebie kobietą,czynną zawodowo jeszcze krawcową, prowadzącą własny zakład domowy. Mieszka w przytulnym trzypokojowym mieszkaniu w małym polskim miasteczku Rubinowie wraz ze swoją rodziną powiązaną skomplikowanymi więzami. 56 letni Roman- drugi mąż Aurelii jest mechanikiem samochodowym, pierwszy Ernest umarł na marskość wątroby, alkoholik, pijak. Pod tym dachem mieszka także Dionizy 18 letni przypadkowy owoc ich związku, Mirella 16letnia córka Romana, którego żona zmarła na raka piersi, Wanda 22 letnia panieńska jeszcze córka Aurelii wraz z dziećmi mięsiecznym Filipkiem przypadkowym owocem ostatniego wyjścia na dyskotekę i Mirką 3 letnią córką Wandy i Mietka który gdy tylko w liceum dowiedział się o ciąży dziewczyny powiesił się.. A jako ostatni do kompletu prezentuje się Marek ma 25 lat, jest synem siostry Aurelii która wyjechała do Australii 20 lat temu i ślad po niej zaginął, a Marek jakoś dziwnie nie może opuścić mieszkania Lutych. W ten piękny lutowy poranek Aurelia budzi się i nie chce żyć. Po co? Zrobić śniadanie gromadzie ludzi...zająć się przeróbkami za które płacą marne grosze? Przecież nie może dorobić poza domem, kto zajmie się Mirką i Filipkiem, jak Wanda będzie zarabiała na mleko w lumpeksie a w weekend uczyła się zaocznie wizażu? Kto poda obiad biednemu Markowi jak przyjdzie i odda połowę swojej nauczycielskiej pensji na czynsz choć dzieli pokój ze schizofrenicznym Dionizym? Dlaczego Mirella nie ma dostać kilku groszy na kawiarnię? Ma zaprosić koleżanki do pokoju, który dzieli z młodą matką z dwójką dzieci? A jednak wstać trzeba...wymieszać twarożek ze szczypiorkiem, popić zieloną herbatą i dalej..szynka, ser, chleb i jajka. Tylko tyle dziś dla 7 osób. Coż bieda aż piszczy. Nagle..dzwonek do drzwi, Aurela zostawia w kuchni przedrzeźniającą się rodzinkę i idzie otorzyć. Nic już nie będzie takie jak kiedyś, bo jej oczom ukazuje się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t33aaaa
Ej, wiesz, że nawet ciekawie to brzmi. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t33aaaa
Oczywiście pomijając język, jakim piszesz. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.;w;q
a to sama zaczęłaś pisac czy jak?brzmi zachęcająco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znanapisarkanowystyl
tak, sama. język tzn, zbyt płytki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×