UCZNIOWIE WYRZUCAJĄ MATEMATYKĘ!!!

Uczę w gimnazjum matematyki. Na godzinie wychowawczej zrobiłam w zeszłym tygodniu ankietę: "Jakie przedmioty chcesz usunąć z listy przedmiotów od nowego roku szkolnego?". Mam w mojej klasie 24 uczniów. Każdy z nich miał wpisać trzy przedmioty. Wyniki przeszły moje wyobrażenia. Pierwsze 5 dostały najwięcej głosów. 1. matematyka 2. j. obcy 3. w-f 4. j. polski 5. religia Zaskoczyła mnie ta ankieta, choć zrobiłam ją tylko tak dla sprawdzenia, co uczniowie anonimowo myslą o pewnych przedmiotach. Wiem, że matematyka nie jest lubiana, ale żeby aż tak?!!!

Też nie trawiłam matmy, a wuefu to już wogóle.

samych leni

matma to moj ukochany przemiot :) za to wf bym sie pozbyła :D

Nie dziwie się matma jest beznadziejna , sama bym się jej pozbyła gdybym mogła !!!! To szczera odpowiedz ! Kompletnie nie dziwie się uczniom twojej klasy.

Ja też nie lubiłam matematyki, no ale cóż... Uczyć się jej trzeba. Wolałam polski, historię i języki obce.

duzo zalezy od nauczyciela. chodzac na korki z matmy do matury do kobiety lat 70, bylam w szoku ze ktos tak sie pasjonuje matematyka i potrafi przekazac wiedze, a uczyla tez mego ojca w szkole jak byl maly dzis sie nauczycielom narzuca kosze od smieci na łeb, nie wzbudzaja szacunku. co sie dziwic ;)

współczesne debilstwo ani mysli, ze kiedyś ta pogardzana matematyka czy w-f a nawet historia mogą się przydać. póki sięjestw szkole to sie mysli, że to zło konieczne, a potem, jak juz sie ja opusci to widac jak na dłoni wszelkie zaniedbania edukacyjne. skoro zdarzaja się osobnicy co chcą dzielić przez zero, to już wiadomo co robili na lekcjach matematyki.

matmy :D. Zatrudniałabym u siebie tylko takich. Na pewno nie doliczyliby się, że ich orżnęłam na wypłacie :D

matematyka jest w życiu potrzeban, aczkolwiek niekoniecznie działy typu: funkcje wymierne, mnożenie wielomianów czy inne ciągi. moze dobrze byłoby podzielić ten prrzedmiot na dwa rodzaje, ten podstawowoy i ten zaawansowany i icuczyć w odrębnych grupach? Wtedy zdolni uczniowie będą się uczyć naprawdę i nie będą się nudzić, a ci słąbsi będą mieli inny cykl nauczania.

matematyka sama w sobie ma sens bo jej nauka po prostu rozwija. Ten kurs podstawowy to nie byłaby matematyka tylko podstawy liczenia

Są uczniowie którym nauka matematyki czy języków obcych idzie strasznie opornie. nawet przy sporym poświęcaniu na nie czasu. Nie każdy ma wrodzone zdolności. Nie usprawiedliwiam leniuchów. Mówię tylko o tych co mają faktyczne trudności.

Po prostu ludzie mają takie podejście, że jak czegoś nie rozumieją/nie potrafią, to jest to wg nich głupie i najchętniej by się tego pozbyli. Sama z matematyki ledwo ciągnę, bo nie mam głowy do takich rzeczy i na dodatek jestem leniem, ale wiem, że to przydatny przedmiot. Uczy logicznego myślenia. Ktoś, kto chce mieć jako-takie wykształcenie, powinien też nauczyć się matmy.

również nienawidziłam matmy! trudno sie bez niej obyć w życiu ale faktycznie dużo rzeczy było zupełnie niepotrzebnych.

A potem w wieku 20 lat ból dupy, że nie może znaleźć pracy.

na pierwszym miejscu powienien być WF!!!!!!!!!!!!! Nienawidziłam go doszczętnie. u mnie w-f to była gra w kosza i siatkę, na przemian. aż do znudzenia. uciekałam z tych lekcji pokątnie:P:P:P:P