Juz dawno by mnie na tym swiecie nie było

nawet dzis. Czasami mam takie sny,w których nie żyję, umieram, widzę swoje ciało, czuję się tak dobrze... Po czym się budzę. Muszę wracać do życia, a tak bardzo nie chcę... :( Jednak przeraża mnie wizja śmierci. Tego co ze mną potem będzie? Jak to możliwe, że już nigdy nie pomyślę, nie popłaczę, nie zjem, nie będę mogła się ruszać, śnić o lepszym życiu? Będę wstretnym trupem. Bede smierdziec, lezec w ciemnosci i gnic. Bleeeee. Przeraża mnie ta perspektywa. Jak i samego momentu smierci. Bólu którego nie zniose:o nie chce wyobrazac sobie reakcji innych na taka wiesc. sama to przezylam, nie polecam.... matka to na zawał zejdzie, ojcu posypie sie zycie. chociaz... oni tez nie raz mnie zwyzywali od najgorszych, traktowali jak smiecia. dlaczego mialabym sie nimi przejmowac? dajcie mi 1 powod...