Konflikt z lokatorem, dochodzi do wyzwisk i przepychanek (i była bójka)

I żyjemy w jednym pokoju.

Niedługo pójdzie na noże.

Ja jestem osobą bezkonfliktową. Ogólnie mam takie podejście, że to co mnie nie dotyczy, to mam gdzieś. Ale jeśli pod swoim adresem słyszę niewybredne komentarze, to nie mam oporów nic powiedzieć. A ten półdebil z tego powodu, że pracuje za 1000 zł, robi z siebie Boga.

Ostatnio stwierdziłeś, że to normalne :)

moze czas zmienic lokatora albo samemu sie wyprowadzic do innego akademika

Widać autorze że nie umiesz zdrowo przyjebać. Złam mu szczękę, to już nie podskoczy, mój kumpel miał złamaną szczękę i mówił że chyba nie ma nic gorszego...

No to napiszę o co dzisiaj poszło. Wróciłem szybko z uczelni. On wrócił o 14 z roboty i do mnie z pretensjami, że całe życie przed komputerem a on ciężko pracuje. Ja go zapytałem, czy jest jakimś pedałem, bo nie czuję się jego chłopakiem i jeśli rozpiera go energia, mógłby sobie konia zwalić. I od tego zaczęła się godzinna jatka.

Czego spodziewać się po BSA... :D

utrzymują? odezwała sie pokraka przesiadując na babskim forum, haha

Czarny może po prostu miał gorszy dzień i wkurza go, że on musi pracować a Ty nie :)

WomanInTheFog powiem Ci tylko tyle, że on czerpał ogromną radość, jak przez 3 tygodnie po nocach spać nie chodziłem, żeby zdać sesję. Ja jak mam słabszy dzień to włączam sobie muzykę, a nie atakuje innych.

n

Zmień lokatora, skoro się nie dogadujecie i po sprawie.

Boję się pomyśleć, gdybym to ja miał jego charakterek i swoją siłę. Gdyby on byś ode mnie silniejszy, to dosłownie byłoby piekło.

Czarny Rycerz: Ja jestem osobą bezkonfliktową. A ja jestem z Archiwum X. :P

Nie pozabijajcie się

Zmień lokal dla świętego spokoju.

Mam kijową umowę, muszę kogoś znaleźć na swoje miejsce.

Nie, nie musisz. Co najwyżej stracisz kaucję.

trzeba być idiotą by mieszkać z kims nieznajomym w jednym pokoju.... wolałbym iść pod most....

pod mostem też są nieznajome żaby, gady, płazy i wędkarze :P