Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katebox90

Chyba za szybko wplątałam sie w nowy związek. Mętlik.

Polecane posty

Gość katebox90

Zacznę od początku. Mam 23 lata. Na początku grudnia 2012 po 6 latach bycia razem i na pół roku przed ślubem dowiedziałam się ze mój ex mnie zdradza od półroku. Udało mi się jakoś po tym pozbierac dzięki rodzinie, przyjaciołom i... Bartoszowi (29lat.). Pracujemy razem. Był jedną z pierwszych osób które mnie pocieszały. Tak na prawdę byłam wtedy bardzo zaskoczona, że prawie obcy mi koleś ujawnia mi ze tez został kiedyś tak skrzywdzony. Zaczęliśmy dużo pisać, on wysyłała mi fanatyczna muzykę na gorsze dni. W koncu umówiliśmy sie do kina - dokładnie w Boże Narodzenie . Za jakiś czas było znowu kino, kolacja no i wkoncu pojawił się sex ( cały weekend tylko my). W miedzy czasie Bartosz opowiadał mi ze jest mega niezależnym człowiekiem, żebym była świadoma tego że nie zawsze bedzie miał dla mnie czas bo ma drugą prace - warszat w każdy poniedziałek i środę. Jest to tez zwiazane z jego pasją - drifftingiem. Na początku mi to odpowiadało bo po przednim związku bycie 24h/7 dni w tygodniu mi obrzydło. No ale zaczęły sie pojawiac problemy. Zaczeło mnie martwic to, że nie chce poznac mnie ze swoimi znajomymi. Postanowiłam z nim o tym pogadac - twierdzi ze nie było czasu i okazji. No jeśli wyjście na kolacje w niedziele ze znajomymi nie było okazja to co nią mogło być?. No i pomimo tego że codziennie pisze dzien dobry, dobranoc co słychać, pisze mi co u niego słychać, jakos nie czuje zeby zalezało mu na spotkaniach. Próbowałam sie z nim spotkać we wtorek... no ale wypadło mu odebranie wyników od lekarza, fryzjer, jakaś podwózka mamy. Mysłam że mnie kłamie. Ja juz nie wiem co robic. Dac sobie spokój z człowiekiem ktory chce sie widywać ze mna tylko na weekendy gdzie to zawsze ja wychodzę z inicjatywa "Może się dziś zobaczymy" czy może przesadzam i mam to co chciałam, bo niby uprzedzał jaki ma problem z czasem. A może uznał że dostał to co chciał i dziękuje. Chociaz osobiście myślę, że to nie ten typ. Mówił że "zawsze sobie mowimy prawdę i tylko prawde, choćby była najgorsza". No to chyba gdyby miałby już mnie dość nie pisałby co u niego i urwał ten kontakt. A może poczeka i zobaczyć czy wyjdzie z jakas inicjatywa. Bardo proszę o wasze opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strach przed tym, że odejdzie paraliżuje mnie. Boje się samotności. Chociaz trwanie w tym nadal nie jest też dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×