wspollokatorka mnie wkurwila

tak się rano tlucze ze ja sie obudziłam a mogłam spać dłużej. stwierdziłam że zajmę łazienkę a zdxira się spozni do pracy. uznacie mnie za wredna? ja zawsze się staram naciszej jak potrafię a ona jakby huragan się przetaczal pielcowa przez mieszkanie :O :-(

Wyjeb ją i weź inną, albo najlepiej chłopaka jakiegoś, skorzystasz :-)

nie mogę :-( do lipca muszę z nią mieszkac. Jak przetrwac?

PROSTO ! Jak dla Niej warunek, że jest cisza nocna do godziny np. 7.00. Jeśli ona będzie w tym czasie hałasować to podniesiesz jej czynsz o 10 złotych za złamanie tego warunku. Zobaczysz jak będzie się bała. Musisz postawić na swoim, żeby ona się wystraszyla, inaczej wejdzie Ci na głowę, bo się nie boi Ciebie. Zrób tak, ja tak robiłam na studiach i zawsze działało, chodzili na paluszkach.

jak założe stopery to potem Budzika nie uslysze :-(

hehe to jest dobry pomysł :-) a Twoi współlokatorzy przyznawali się do halasowania?ona twierdzi że zachowuje się cicho. a już pomijając mnie boje sie że którego s dnia przyjdzie ktoś z dołu i zwróci uwagę bo mieszkamy w bloku a ona wali stopami nie unosi nog tylko szura, trzaska szufladami, szafkami