Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda_mamusiaa

do młodych mam - czy wasi mężowie/partnerzy was wspierają ?

Polecane posty

Gość młoda_mamusiaa

w opiece nad małym dzieckiem oraz w innych obowiązkach domowych ? Mój mąż rzeczywiście czasami pojedzie na zakupy, jak byłam w szpitalu po porodzie to też robił mi zakupy, ale czasami to jestem po prostu załamana tym co on wymyśla... Wraca na przykład z pracy i robi awanturę, że obiad nieugotowany, albo jak daję mu na chwilę niemowlę to awantura, że ja nie chcę zajmować się dzieckiem.... a on chce odpocząć po pracy ( nie obchodzi go że 10 godzin non stop ja się opiekowałam jak on był w pracy ), jak wieczorem dzidziuś płacze i cięzko go uspać to wrzeszczy że taka ze mnie beznadziejna matka, że nie potrafię się zająć dzieckiem, albo ma pretensje jak wróci z roboty, że przecież ja nic nie robię, śpię teraz do południa jak nie muszę wstawać do pracy itp... i nie obchodzi go że w nocy ok 3 też ja muszę wstawać żeby przewinąć, nakramić i ponosić dzidzię, tak śpię do południa a dom się sam posprząta i dziecko samo się nakarmi i przewinie.... mogłabym mnożyć te jego beznadziejne pretensje.... nie wiem co się stało, tak się zmienił po porodzie.... :( Dziewczyny a jak jest u Was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest dość powszechne zachowanie mężczyzn,gadają tak,bo sami nie są w twojej sytuacji.Wiadomo jak my kobiety odbieramy takie słowa za chamskie i obrażliwe.Pan i władca chodzi do pracy,ty nie możesz byc zmęczona bo niby czym?Siedzisz w domku na kanapie,leżysz i oglądasz seriale.Co za pustak z tego twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhghhtgkljhthigiggfgh
w tej kwestii nie mam zadnych zastrzerzen do mojego. bardziej ma problemy z organizacja. Czyli np. typowe prace meskie w domu. Wczoraj np. dostalismy meble do kuchni.1 szafka pod zlew byla za wysoka i tzreba bylo ja obciac. Moj lezy sobie oglada tv i mowie mu zrob ta szafke. I zrobil. ale trzeba go poganiac do takich prac. Bo w domu posprzata zajmie sie dzieckiem. Pojedzie na zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -.-Aska-.-
Maz mi za duzo nie pomaga, ale tez nie odstawia takich cyrkow. Pozmywa po sobie, wyniesie smieci, zrobi zakup, pomoze wykapac, pobawi sie gdy ja chce zjesc, siue wykapac czy tam cos. Ostatnio siedzial z corka cala niedziele, a ja sprzatalam, w tygodniu byla marudna i niewiele dalo sie zrobic. Obiad rzadko gotuje, bo on i tak go nie je - jak wraca z pracy to jest ok 19 i dla niego nie jest to pora na obiady. ;) Pobuja corke, pobawi sie z nia - im ona bardziej kumata tym on bardziej sie udziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja natomiast....
Mój tez mało zajmował sie mala gdy była niemowlęciem i tez mnie to wkurzało. Weekendy natomiast byly jego i mimo iż czas spędzaliśmy zawsze razem to byłam bardzo odciazona jeśli chodzi o prace przy malej. Mój tez zawsze ja kąpał tak wiec nie byl taki całkiem do niczego. Często było ciężko pogodzić cala prace w domu i male dziecko ale nie wyobrażam sobie sytuacji zeby mąż wrócił z pracy i zeby obiadu nie było w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na razie nie mam takich
problemów, ale on zawsze był pomocny, zawsze dzieliliśmy się obowiązkami domowymi i sobie pomagaliśmy. Teraz jestem w ciąży i tak śpię do południa i on o tym wie ale nie robi mi wyrzutów. Jak nie mam siły ugotować obiadu to mnie jeszcze zabierze do restauracji. Rozpakowuje zmywarkę,bo wie że ja tego nie nawidzę. Odkurza i zmywa podłogi. Nawet wtedy kiedy ja po prostu leże. Ale ja nie robię mu wyrzutów jak całe popołudnie i wieczór ma ochotę pograć na konsoli. Po urodzeniu też planujemy, że będzie podobnie. Co dam radę zrobić ja to zrobię, a co nie to on. I Każdy nam mówi, zobaczysz skończy się życie jak się dziecko urodzi.A my wiemy swoje, bo wiemy, że umiemy się zorganizować, sobie pomagać i się wspierać. On ma zamiar zostawać z dzieckiem żebym mogła o siebie zadbać, pójść na siłownię/basen. On też będzie wręcz przeze mnie wyganiany na basen i piłkę. Bo do tej pory tak żyliśmy i dalej będziemy. Jest przygotowany, że dziecku będzie trzeba zmieniać pieluchy, kąpać (to ma być jego działka) bawić się z nim. I wie, że ja większość czasu będę to robić - jak on będzie w pracy i w nocy, żeby on mógł iść wyspany do pracy. Ale po południu ma zamiar mnie odciążać, bo tak samo jak on pracował to ja także.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba pomylilas pojecia
Takiego sobie partnera wybralas, pretensje mozesz miec tylko do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelka......... ...:)
chyba pomylilas pojecia - jak ja takie teksty slysze to mnie szlag trafia!!!!! takiego sobie partnera wybralas. Rany co za głupoty. Jakby wiedziała, że facet będzie sie tak zachowywał po urodzeniu dziecka. Co za idiotki z niektórych osob naprawde, że takie durne teksty pisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elkaaaaa28
Takie rzeczy sie ustala wczesniej,moj mi pomaga we wszystkim,a obiady zamawiamy z restauracji bo ja nie lubie gotowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
najważniejsze dziewczyny to nie mylić pojęć: mąż nie ma wam pomagać (pomóc możecie babci przynieść zakupy), mąż na być tak samo współodpowidzialny za dzieci, dom i obowiązaki domowe jak wy, zmieńcie myślenie: brudne naczynia w zlewie to wasz wspólny obowiązek a nie kobiety w ktorym mąż może ewentualnie pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelka......... ...:)
tikal - masz racje bo czesto jest tak, ze gdy para zamieszka razem to kobieta chce byc aniolem dla faceta i we wsyztskim go wyrecza, obiadek ugotuje, pozmywa, posprzata, koszule wyprasue. A gdy on sie do tego rpzyzwyczai to kobieta chce pomocy a facet jest w szoku i sie wscieka. Ale autorka powinna dac troche popalic swojemu facetowi. niech zostawi mu dziecko na caly dzien to facet zobaczy co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta pe
my mamy dwoje dzieci i mąż też mi nie pomaga ale ja właśnie popełniłam taki bląd jak opisuje Izabelka. Przez pierwsze 3 lata małżeństwa mieszkaliśmy z jego rodzicami i może to zabrzmi głupio byłam zazdrosna o teściowa że tak cały czas dba wręcz nadskakuje mojemu mężowi że zaczęłam robić to samo. I zaczęły się obiadki na niedzielę jego ulubione ciasto itd... A teraz mam za swoje... Pan i władca przychodzi z pracy (ja teraz nie pracuje synek ma 2 lata dopiero zaczęłam szukać pracy) obiad na stole już ma być. I oczywiście gadki że ja w domu nic nie robię itd. Już powiedziałam mężowi że dzieci i dom to nie tylko mój obowiązek i że jak znajdę prace to będzie to również jego zajęcie... Najgorsze chyba to że nie widzi we mnie żony ale nie wiem kurę domowa własną matkę. Ale to już ja sama sobie na to zapracowałam chciałabym to zmienić ale nie wiem jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona i to bardzo
Smieszą mnie niedojrzałe chłopaczki, które bardzo chcą mieć potomka, a gdy już dziecko przyjdzie na świat to zachowują się jak cofnięci w rozwoju. Krzyczą, awanturują się, bo obiad nieugotowany, bo brudno w domu, bo żona zmęczona. Oni naprawdę myślą, że ich żony (matki niemowlaków) nie robią nic oprócz siedzenia na kanapie i oglądania seriali. Jak wyjątkowo głupim i pustym trzeba być, aby nie wiedzieć, że małe dziecko wymaga ciągłej opieki? Dziecko płacze, mało śpi, trzeba przewijać, karmić, usypiać, nosić, kołysać, biegać do lekarza, wstawać kilka razy w nocy. I do tego jeszcze trzeba zrobić obiad, posprzątać, uprać (wszak przy maluchu jest dużo prania), zrobić zakupy. Kobiety często padają na ryj, a tu przyjdzie pan i władca z pracy i się dąsa jak królewna, bo obiadu nie ma. Takiego kretyna to tylko kopnąć w dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastosuj naturalna
ja na razie nie mam takich, tak, tak wszyscy tak mowia ale jak zobacza jak duzo jest roboty przy dziecku to kazdy wymieka. Nie bez powodu malzenstwa w ktorych pojawia sie dziecko przechodza w wiekszosci kryzys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
Pewnie dziecko było wpadką... Nasze planowane, mąż wstaje ze mną w nocy-sam się boi jeszcze przewijać, ja przewijam Małego, on robi w tym czasie mleko, potem ja daje butlę a on chowa przewijak i wynosi pieluche do kosza, czasem ubranka do prania jeśli osika. Nie wstaje ze mną w nocy jak ma 1 zmianę, lub nocki. Ale w dzień też zajmuje się dzieckiem. Fakt moja mama gotuje-bo mieszkamy z rodzicami, ale mój mąż sprząta i też robi sobie kanapki do pracy, jeśli ja nie dam rady. Nigdy nie usłyszałam wyrzutów. Chyba będę mu dziękować, bo z Twoim bym długo nie wytrzymała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×