Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewertonn

Sposób na arogancką ośmiolatkę. Nie daję już sobie rady.

Polecane posty

Gość ewertonn

Może ktoś z was mi pomoże, bo jeśli nie, zostanie mi chyba tylko wizyta u specjalisty. To trwa pół roku, nie jest to okres buntu czy jakiś przejściowy etap, znam swoje dziecko. Problem się pogłębia i nie widzę możliwości rozwiązania go. Tak jak napisałam - jest arogancka, pyskuje, wymądrza się, wszystko wie lepiej, chodzi ciągle z nosem na kwintę, niezadowolona. Ciężko jej dogodzić, ciężko sprawić, żeby była zadowolona. Wszelkie kary (zakazywanie rzeczy, na których najbardziej jej zależy) kończą się fiaskiem, bo albo ma to w nosie i w ogóle nie robi to na niej wrażenia, albo działa to tylko na chwilę - dzień, dwa, a później znów to samo. System nagradzania nie sprawdza się w ogóle. Najgorsze jest to, że córka kompletnie nie widzi problemu, wg niej to my jesteśmy ci źli, ona sobie nie ma nic do zarzucenia. Rozmów (ROZMÓW, nie klepania typowo rodzicielskiego, choć to też przerobiliśmy) były tysiące. Nie mam siły, pomóżcie jakkolwiek, każda sugestia i rada będzie dla mnie cenna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the observerr
A ja sobie też chętnie poczytam, bo mam identyczny problem, ale z 10 latkiem. Dosłownie jakbyś pisała to w moim imieniu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie,
Okaż obojętność, podziwiaj dzieci, które są 'lepsze' od niej. Dzieci lubią rywalizację trzeba jej wjechać na ambicję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewertonn
Myślisz? Obawiam się tego, że już kompletnie zamknie się w sobie i mnie oleje, na zasadzie "inne są lepsze, to odczep się ode mnie" :o Chociaż w sumie naprawdę niewiele mam do stracenia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie,
ja uczę małe dzieci, one uwielbiają współzawodnictwo ale nic ich tak nie boli jak czują się niezauważalne, gorsze. Musisz być delikatna, taka radosna żeby brała z ciebie przykład. Nie możesz pokazać, że męczy cię i tracisz cierpliwość. Zaraź ją optymizmem, radością ale nie zmuszaj. Z czasem ustal zasady obowiązujące w waszym domu. Doceniaj drobne zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojogoijgoijg
Konsekwentnie zakazac przyjemnosci w scislym zwiazku z niewlasciwym zachowaniem, np. dzisiaj nie ogladasz tego i tego programu, bo bylas niegrzeczna. Co naprawde poczuje jako kare musisz sama wiedziec. Najwazniejsza jest jednak konsekwencja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojogoijgoijg
Kazdy ma prawo do zlego humoru i nosa na kwinte (dziecko tez). To nie jest powod do karania. Musi sie jednak nauczyc pomimo "zlego humoru" zachowywac sie wlasciwie i nie odreagowywac tego na najblizszych. Szkola zycia. W przyszlosci tez tego nie bedzie mogla robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goldi 2011
Od kiedy to trwa? Chodzi do prywatnej szkoły? Jakie ma towarzystwo? Jakie ma zainteresowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewertonn
ojogoijgoijg - ależ oczywiście, ja wiem, że każdy ma do tego prawo, tylko, że u niej to stan permanentny i jest tak jak piszesz - to idzie w parze z jej niewłaściwym zachowaniem wobec mnie i męża. Burczy na nas, odzywa się arogancko, niegrzecznie, z pretensją. My jesteśmy pogodnymi ludźmi, uśmiechniętymi, zawsze tak było. Starałam się ją zarażać optymizmem, robić wspólnie różne rzeczy, ale to przynosiło albo żaden, albo krótki efekt. I szczerze - teraz mi się już kompletnie odechciało. Fakt, nasza wina jest w tym taka, że odnośnie karania byliśmy często niekonsekwentni. Ale od miesiąca albo i dłużej naprawdę trzymamy się ustalonych zasad. Ma to miejsce praktycznie codziennie, wyobrażacie to sobie? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewertonn
Goldi - to trwa od pół roku. Chodzi do zwykłej szkoły, do I klasy. Towarzystwo jest z normalnych rodzin, dzieciaki jak dzieciaki - jedne grzeczne, inne mniej, ale generalnie wszystkie są dobrze wychowane, uprzejme, uśmiechnięte i co najważniejsze - życzliwe. Zainteresowania? Chodzi na tańce, karate, uwielbia zwierzęta, pięknie maluje, chodzi na zajęcia dodatkowe dla ucznia zdolnego (prowadzone są przez jej wychowawczynię). Dobrze się uczy, w szkole nie ma do niej zastrzeżeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula której ukradli nick
15:56 [zgłoś do usunięcia] w temacie, Okaż obojętność, podziwiaj dzieci, które są 'lepsze' od niej. Dzieci lubią rywalizację trzeba jej wjechać na ambicję. x nie popełniaj tego błędu !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewertonn
O, przykład sprzed pięciu minut, bo jest teraz u niej koleżanka. Jej koleżanka mówi do mnie: "Przepraszam, mogłybyśmy prosić o jakiś soczek albo wodę do picia?" A moje dziecko po chwili dodaje tonem nieznoszącym sprzeciwu: "Daj nam sok, tylko nie ten ohydny jabłkowy, bo tego nawet pies by nie wypił" :o:o:o Właśnie jestem po przyjemnej rozmowie na boku, ledwo się powstrzymałam, żeby nie przyłożyć jej w dupsko :o:o I ona wie, że tak niewolno, mało tego - wie, że ja wiem, że to popisywanie się przed koleżanką. Powiedziałam jej, że jeszcze jeden taki tekst i zrobię jej taki obciach przy przyjaciółce, że już jej nigdy do domu nie zaprosi ze wstydu. No i jest spokój, ale dam sobie rękę uciąć, że wieczorem albo najdalej jutro będę miała powtórkę z rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goldi 2011
A Ty znasz osobiście jej towarzystwo - przychodzą do Was jej rówieśnicy, ona chodzi np. na urodziny do innych? Ja bym się przyjrzała jej najbliższej koleżance/ koledze. Dzieciaki w tym wieku jak gąbka chłoną zachowanie innych, zwłaszcza, jeżeli jest ono - nazwijmy - inne, niż w Waszym otoczeniu. Poza tym - czy te wszystkie zajęcia dodatkowe ona lubi? Czy chodzi na nie z przyjemnością? I jeszcze jedno - ja mam, co prawda, obsesję na tym punkcie, ale czy może ktoś próbował ją molestować/dotykać/nagabywać? Przepraszam, ale to może byc ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co się z nią tak cackasz i straszysz, trzeba było przy koleżance zwrócić jej uwagę, i zapytać koleżanki, czy ona też do swojej matki się tak brzydko odzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula której ukradli nick
autorko ,mój 13 latek jest pod niebiosa wychwalany i stawiany za wzór przez mamy jego kolegów ,a w domu ...ech szkoda gadać ,tak więc owa grzeczna koleżanka niekoniecznie anielskie skrzydełka posiada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mama
jeżeli jest niegrzeczna i niedajesz rady to czemu pozwalasz na odwiadziny koleżanki? Ja tak każe dziecko byłaś niegrzeczna nie idziesz do koleżanki, albo ona nie może przyjść. A soku bym nie dala tylko wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewertonn
Goldi - znam jej towarzystwo, przychodzi do nas tak, jak ona przebywa u nich. Nie była molestowana ani nic z tych rzeczy. Laura- masz chyba rację, mogłam zrobić jej aferę przy koleżance. Ale zawsze cholera łudzę się i myślę o tym, żeby traktować ją jak równego sobie, tzn tak, jak sama chciałabym być traktowana :o Może to mój błąd,masz chyba rację:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewertonn
ja mama - akurat to jej pierwsza wizyta koleżanki od 1.5miesiąca, więc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bierz za pas i naucz dzieciora szacunku. Tak to właśnie jest, jak bawicie się w kary, system nagród, bezstresowe wychowanie i inne gówna. 8 latka cie nie szanuje, zrób coś z tym :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A za ten sok to bym ją opieprzyła przy koleżance i narobiła jej wstydu. To lepsze niż jakikolwiek karny jeżyk :O I sama by jak pies po ten sok poleciała, ona ma 8 lat, soku sobie i koleżance nie potrafi nalać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewertonn
zacina się kafeteria noo:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewertonn
Pancerna Kołdra - nigdy nie wychowywałam swojego dziecka bezstresowo, po prostu do tej pory nie było konieczności karania jej jakimiś surowymi zakazami, bo jej nie odbijało. Szajby dostała pół roku temu i dopiero wtedy zaczęły się problemy, więc co, miałam ją lać prewencyjnie od urodzenia czy przypieprzyć pasem za pierwszym razem, kiedy do mnie zapyskowała? Może teraz jest już za późno, ale chyba nie ma nic nienormalnego w tym, że chciałam problem rozwiązać normalnie, jak człowiek, wykorzystując wszelkie inne metody aniżeli przywalać jej pasem w tyłek. Po sok poszła sama, nie w tym rzecz, chodziło mi o porównanie tego, jak zwróciło się do mnie obce dziecko, a jak własna córka. Ale masz oczywiście rację - weszła mi na łeb i nie widzę innego rozwiązania niż pas przez dupę albo psycholog (którego pewnie też oleje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goldi 2011
Pancerna ma trochę racji - ja nie jestem za biciem (mam dorosłe już dziecko i dostało ode mnie tylko raz dupsko), ale rzeczywiście to bezstresowe wychowanie to jakies nieporozumienie. Niestety, w domu, jak i w życiu - każdy musi miec i znać swoje miejsce w szeregu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdfsdfsf
no tak to jest gdy się ma wstrętne bachory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja pierdzielę hehe
:o ja nie jestem zwolenniczką kar cielesnych, ale jakbym miała taki przypadek w domu, to chyba bym się pokusiła :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goldi 2011
A czy ona ma jakieś obowiązki w domu (wyniesieni śmieci, spacer z psem, wyszorowanie półki w łazience, posprzątanie swoich rzeczy)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja pierdzielę hehe
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewertonn
Oczywiście, że ma - chociaż wraz ze zmianą jej zachowania trzeba ją do nich niemal zmuszać. Nawet dołożyliśmy jej ich więcej, żeby poczuła, że jest odpowiedzialna za dom i rodzinę (czyli poza dbaniem o swój pokój, zabawki, książki, łóżko, sprzątanie tam, odkurzanie itp jest jeszcze odpowiedzialna za sprzątnięcie małej łazienki raz w tygodniu, umycie luster w każdą sobotę, rozładowywanie zmywarki, pomoc w robieniu śniadań czy kolacji).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnie jedyna rada, to
miec autorytet u dziewczyny. Powinniscie jej czyms imponowac bardziej niz rowiesnicy, przed ktorymi sie chce popisywac. Czy jest cos z czego moze byc dumna corką( z rodziców) . Czy jest ws cos , co warto nasladowac, w czy jestescie lepsi, niz kto inny? POwinna was szanowac ( ale oczywiscie miec za c). Zadne kary nie zadziałaja.Tym bardziej,ze jestto faktycznie najguoszy wiek pokwitania, kiedy jej sie che byc dorosla a komplenie jeszcze do tego sie nie nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×