ILe dramatów musi sie zdarzyć?Chiałbym żeby kiedyś moje życie sie zmieniło

Powiem wam o smutnych chwilach.kiedyś zmarł mój mały brat jak miał 3 miesiące.urodził się przede mną i nigdy go nie znałem.Jestem na wózku inwalidzkim i mój drugi brat też jest na wózku nie wiem czemu spotkała nas ta choroba rodzice nie byli chorzy ale to jest dziwna choroba.Z bratem często rozmawiałem i radziłem sobie sam i nie było tak źle że nie moge wstać na nogi i móc chodzić.Ale 2 miesiące temu bratu coś się stało i był w szpitalu, zadławił się i było niedotlenienie, teraz wrocił do domu jest podłączony do sprzętu maszyna pomaga mu oddychać .jest świadomy ale nie może nic mówić. jakoś daje rade żyć dalej bo potrafię pogodzić się z tym.prosze nie pisać złych komentarzy,chciałbym być zdrowy jak inni i być z kimś w życiu szczęśliwym wierze że kiedyś mnie to spotka.niestety wyszło tak jak wyszło ale nie poddaje się.ufam Bogu,na pewno nie pozwoli żebym był do końca życia sam żyje dzięki rodzicom i na razie musi tak pozostać.

no ale co to za choroba?

Pan BÓG daje nam tyle ile możemy udzwignąć! bardzo mi przykro z takiego nieszczescia twojego ! trzymaj sie

to jest zanik mięsni do 12 roku życia jeszcze chodziłem ale potem stan się pogorszył nie mogłem już chodzić i tego nie da sią wyleczyć

ja od niedawna wiem, że mam chorobę autoimmunologiczną i nie wiem, co mnie czeka i jak długo jeszcze będę sprawna. ale nie daję się. póki mogę, żyje jak dawniej. Autorze :) dużo dobrego Ci życzę :)