Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weronikafaustynka

O CO NAJCZĘŚCIEJ SIE KŁÓCICIE?

Polecane posty

Gość weronikafaustynka

z męzami, oprócz tego,ze np. mało wam pomagają przy dzieciach? bo my prawie o wszystko i juz powoli wymiękam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety o kasę
Głównie o kasę. kłócimy się tak może z raz w miesiącu może rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ligi jbn
O to ze mnie nie słucha. Pomaga bardzo dużo. Kasy nie brakuje. Ale wkurza mnie ze ja gadam i gadam a on nic. Albo ze zapomina, np jedzie do sklepu po podpaski a przywozi wkładki , mogłabym mnożyć i mnożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incognito*
najczęsciej o pierdoly, na ktore moznaby zwyczajnie przymknąc oko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ligi jbn
Albo rachunki zapomina opłacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety......................
my o wszystko....i ja też mam już dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
u nas o pierdoły i to zazwyczaj jak jest jakiś stres typu chore dziecko itd no i ostatnio o seks - główny temat kłótni - ja mam zerowe libido mąż przeciwnie - chodzi łasi się insynuuję a ja mam zupełnie inne myśli i jest kłótnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.N.P-P
My się kłócimy o to w jaki sposob wychowywac dziecko. Ogolnie o wszystko,tez mam dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrs.Elitte
u nas najczęściej kłótnia robi się z tego,że ja czepiam się męża oto,że onmnie się czepia:D serio, mam tendencje do robienia kilku rzeczy naraz i żadnej do konca, tylko on musi kończyć, w sumie to nie musi... że za duzo dziecku pozwalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety o kasę
Ale my nie dlatego,że brakuje. Po prostu w innych kwestiach potrafimy się dogadać,a tutaj zawsze jest problem,bo on nie opłacił rachunku,bo ja dostałam mandat za złe parkowanie... i milion takich głupot gdzie idzie o gospodarowanie kasą-bo np kupiłam wędlinę za 60zł za kg a można tańszą,a jak raz kupiłam tańszą,to nie chciał zjeść... problem leży chyba w tym że ja zarabiam więcej od niego i dlatego każda kwestia pieniędzy jest punktem zapalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oprocz calej reszty tego co wy
mienilyscie to o bałagan ktorego jest glownym sprawca i przeciez nie musi sprzatac,bo zapierd..na to wszystko.to jesgo słowa.mało tego w pt byl na piwie,we wtorek i dzis tez.ja ide w pt mam go gdzies.mam juz dosc tego malzenstwa to tylko fikcja.wogole go juz nie kocham,a wrecz wkurza mnie.jak tylko maly podrosnie zostawie meza,bo wtedy pojde do pracy.najgorsze ze mamy wspolny kredyt na chalupe.jakos trzeb bedzie sie wyplatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my kłóciliśmy sie o kasę i jego rodziców(był mamisynkiem). Teraz po 4 latach jest już lepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm ....ostatnio mało się kłócimy ,a powodami kłótni są z reguły pierdoły z których później sama się śmieje. W sumie nie mamy nawet o co się kłócić poważnego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potravva postna
O pierdolnik w domu. od narodzin pierwszgo dziecka -a teraz mamy juz dugie -nie mozemy z tym dojsc so laeu. obydwoje nienawidzimy sprzatac,ja jak zaczne jak mam czaw,to juz pojdzie,ale jak on si za cos zabierze,to kurwa mozolnie sprzata centymetr po centymetrze,a tu cala chata czeka budna jak nieszczescie. ostatnio postanowil ogarnac armagedon w kuchni i stoi stoi tam gorzine,wszlam sprawdzic,nad czum on sie tak modli,a on poyjmowal sztucc z szuflady,a potem z wilkim namawzczeniem myl i wyciral te przegrodki na wztucce i same sztucce. myslqlam ze mnie krew zaleje. to tak jak w tym kawale,jak hrabia gasi pozar szklania,lokaj proponuje,ze akoczy po weza ogrodowego,a hrabia na to -jak wmiesz dyskutowqc,kiedy biblioteka plonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My nigdy nie mieliśmy tzw. cichych dni. Zawsze szybko żałuję, ze się pokłóciliśmy, ma mnóstwo rzeczy do powiedzenia mężowi i nie mam czasu ani ochoty na długie milczenie :) Kiedyś próbowałam- żeby pokazać jaka jestem zła na niego ;) ale się nie da. chyba nawet kilku godzin nie wytrzymałam :) Kilka godzin jesteśmy pokłóceni tylko wtedy jak posprzeczamy się przed wyjściem z domu któregoś z nas. Ale w tedy i tak "godzimy" się przez telefon. chyba szkoda mi życia na dąsy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem...
U nas kłótnie biorą się z niczego. Na poważne tematy rozmawiamy spokojnie,a jak chodzi o jakiś bzdet to wtedy od słowa do słowa i się pokłócimy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×