Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

remorse_7

Czy ktoś z Was miał kiedyś tak...

Polecane posty

że znienawidził samego siebie ? Jakaś sytuacja w życiu go przerosła, chciał to zmienić, ale nie miał nikogo kto mu w tym pomógł, a sam sobie z tym nie poradził ? Albo z innych powodów, różnie się w życiu układa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochałam się w facecie i chciałam sobie udowodnić, że już jest mi całkiem obojętny, że się w ogóle nie liczy. Nauczyłam się sama siebie oszukiwać :( Już nigdy nawet z nim nie pogadam... Żałosne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starszy dużo. Poza tym, nigdy by nic nie wyszło z tego, za dużo róźnic. Facet zamożny szuka sobie kobiety na swoim poziomie... A ja nie byłam w porządku zawsze, bo nigdy się nie nauczyłam mówić szczerze o tym, co mnie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest duużo bardziej skomplikowane. Tzn, było, bo już nic nie będzie nigdy. Zawiodłam kiedyś jego zaufanie, a teraz zrobiłam coś, o czym nawet nie napiszę, bo się siebie brzydzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8989
Ja tak miałam, tyle że nie chodziło o faceta. Mianowicie o to że byłam "siermięgą" w szkole i za to siebie nie cierpiałam, zmieniło się to ale dopiero jak poszłam do liceum. A teraz mam żal do siebie, że właściwie to nie mam prawdziwych przyjaciół, pewnie przez to jaka byłam. Ale czasu nie wrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan Hak
nie masz niczego więcej niz siebie...nawet dzieci nie sa własnoscią rodziców, nie mowiac juz o ludziach postronnych tylko ty jestes materiałem ktory mozesz wlasnorecznie i bezkarnie samodzielnie lepic nienawidzac siebie spuszczasz ten material w wychodku i zaczynasz lepic otoczenie swoja wlasna frustracja. to droga donikąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisz, po to zalozylas ten temat zeby sie wygadac:p nie skrytykuje cie:) i dlaczego piszesz ze juz z nim nie podagasz? calkowicie zerwaliscie kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajomości zawsze mozna nadrobić, ale są rzeczy których się już nie cofnie, chociaż się chce je wymazać z pamięci. Ważne, że teraz jesteś inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet mnie zlinczuje. W sumie bez sensu, każdy kto by się dowiedział trochę więcej o mnie by mnie zlinczował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan Hak
hej jak wygodnie i jak milo jest obsadzić sie w roli emocjonalnego widza we własnym zyciu Niczym nie grozi, a z uzalania sie nad soba mozna czerpac TYYYYYle satysfakcji :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem kobieta, wydaje mi sie ze kobiety sa bardziej surowe w swoich opiniach:p spokojnie kazdy ma cos za kolnierzem tylko nie kazdy ma odwage zeby o tym powiedziec, takze smialo, ja cie nie zlinczuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapitanie Huk, wiem że to jest użalanie, ale każdy chyba przechodzi taki etap zaraz po tym, jak w jego życiu następuje duże "bum" i ta osoba wie, że to tylko i wyłącznie jej wina. Mam dużo sobie do zarzucenia, włączając w to poszukiwanie znajomości opartej na sponsoringu. Obudziłam się i zdałam sobie sprawę z tego, co z siebie zrobiłam. Wiele miesięcy temu. Ten facet jest przekonany, że z tym nie skończyłam i to tylko i wyłącznie przez moją głupotę i to jaka żałosna jestem i jakimi środkami chciałam sobie wmówić, że on jest mi obojętny. Dobre... Nie przeklinam na co dzień, ale mam ochotę wykrzyczeć parę przekleństw na całe gardło. Ludzie, jak ja wam zazdroszczę , że jestecie normalni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo niech zgadne- sama mu sie pochwalilas:p to troche kwas, bo on nawet jesli bedzie bardzo chcial moze sie nie pogodzic z tym:p dlaczego nie mozesz z nim porozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, wiedział o tym, bo się poznaliśmy w taki sposób... Wiem, nie brzmi to ani fajnie, ani romantycznie. Ale to nigdy nie był układ. A szkoda gadać. Już mi się łzy kończą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh wiesz co napisz wszystko od poczatku, wszystko co ci lezy na sercu:p bo poki co piszesz chaotycznie i tajemniczo:p napisz cala historie...po kolei, tylko ty sie zakochalas w nim czy on odwzajemnia twoje uczucia? ma kogos? ja cie oceniac nie bede, fajnie czy nie to tylko i wylacznie twoja sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsd
nie znam twojej historii, ale kazdy popelnia bledy, kazdy czasem z drogi zbacza...ja mialam taki okres kiedys w zyciu ze sie strasznie pogubilam. tez myslalam o sponsoringu, 2 razy spedzilam noc z dwoma obcymi facetami (t nie byl sponsoring tylko zwykle''randki'' i jednemu z nich nawet pozwolilam zrobic sobie erotyczne zdjecia...(upilam se strasznie0 rano tego nie pamietalam, potem go rzucilam, a on mnie meczyl meilam i smsami...straszyl, ze ma moje zdjecia...cale szcsecie to minelo, on nic z tymi fotami nie zrobil, ale bylamprzerazona. w dodatku bralam amfe..., mialam bulimie i pilam. pozniej poznalam faceta na czacie, zupelnie inne miasto. pojechalam do niego na spontanie i nuz zostalam, zwiazek sie rozpadl po roku, ale tyle co ja nawyprawialam to dzis pare lat pozniej nie poznaje siebie z tamtego okresu. byly dni ze non stop pilam, bralam amfe, rzygalam...masakra dzis mam meza i stabilne zycie...nie mam bulimii, nie pale pije bardzo malo...ale tez nienawidzilam siebie wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem młodsza, a dobrze czasem posłuchać, czy przeczytać coś, co pisze osoba starsza, która trochę lepiej się zna na życiu. Chodzę do psychologa od jakiegoś czasu i myślałam, że zaczyna się robić lepiej, ale sama sobie nie pomagam i teraz kolejny upadek na samo dno ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dsdsd a mogę Cię zapytać, czy Twój mąż wie o tamtych przykrych rzeczach i czy je akceptuje ? Ja się boję tego, że nigdy nie poznam faceta, który by się z tym pogodził, z moją przeszłością. Wiem, że najpierw ja sama muszę się z nią uporać, ale teraz stoję w miejscu znowu. I wyobrażam sobie jak się mogłaś czuć, bo ja też siebie teraz nienawidzę :(:( Może gdybym była starsza, to lepiej bym sobie z tym radziła, bo emocje starałabym się trochę na bok odstawić, ale wiedząc, że facet, w którym się jest zakochanym, uważa mnie za ****... Jeśli czyta to jakaś dziewczyna, która zastanawia się, czy wejść kiedyś w układ sponsorski, to radzę jej z całego serca, żeby się 10000 razy zastanowiła, zanim podejmie jakąś decyzję. Tym bardziej jeśli jest bardzo młoda, bo może jej się wydawać, że będzie tak fajnie, a jeszcze wyjdzie z tego ze zrytą psychiką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsd
autorko! moj maz wie o tych dwoch facetach, ale jak juz pisalam to byly tylko spotkania powiedzmy na seks, ale nie sponsoring... powiedzialam mu ze chcialam po rpstu zobaczyc jak to jest uprawiac seks bez milosci...-bo taka prawda byla. ja myslalm o sponsoringu , szukalam nawet na stronach, ale nigdy sie na to nie zdecydowalam wlasnie dlatego ze balam sie, ze psychicznie sobie nie poradze. Moja kolezanka byla raz na sponsorowanym spotkaniu i blagala, bym tego nie robila...bo ona strasznie to przezywa. poza tym wspieral mnie tez moj ex -jemu powiedzialam o tym. on jest bardzo dobrym facetem, podnosil mnie na duchu, namawila bym tego nie robila. Moj maz o moich zamiarach nie wie i nie dowie sie nigdy. nie czulam potrzeby by mu o tym opowiadac. a to ze spedzilam noc z obcymi facetami - przyjal spokojnie. on jest obcokrajowcem. w jego kraju hmm ze tak powiem ludzie sa bardziej tolerancyjni, a kobiety ktore chodza do lozka regularnie z roznymi facetami nie sa tak zel odbierane jak u nas...rowniez fakt ze powiedzialam mu ze zaluje i ze nie sprawilo mi to zadnej frajdy pewnie wplynal na jego pozytywna reakcje. mysle, ze jezeli bardzo tego zalujesz i szczerze powiesz o tym mezczyznie na ktorym ci zalezy to jest szansa, ze cie nie skresli. wszystko zalezy odtwojej historii. ile czasu bylas ''sponsorowana'' czy mialads wieluitd...powod dla ktorego na to sie zdecydowalas...albo mozesz tez przemilczec te historie i probowac ja wymazac z pamieci..ciezko, ale moze lepiej?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chybaciepogielo- nie byłam w takim układzie. Miałam być, ale nie wyszło to nigdy. A co mnie skłoniło, że sobie szukałam sponsora ? GŁUPOTA, bo inaczej nie można tego nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×