Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Vigogha

Nartęctwa związane z masą ciała i figurą.

Polecane posty

Gość Vigogha

Witam serdecznie! Otóż mam pewien dość denerwujący problem. Mam 17 lat, 166cm wzrostu, 60kg wagi. Waga jest w porządku, ale figurę mam typu gruszka, noszę rozmiar 38/40. W cale nie przeszkadza mi to, że nie mam figury modelki, a nie jestem też otyła czy wiele gruba. Rzecz w tym, że moja mama bez przerwy zwraca mi uwagę "Za dużo jesz! Nie jedz w ogóle słodyczy! Mogłabyś trochę schudnąć... Nie ma jedzenia o tej porze! Tego absolutnie ci nie wolno...!" i tego typu rzeczy. Gdy wchodzę na wagę, od razu rozpoczyna marudzenie "Och, pewnie przytyłaś znowu! Za dużo jesz! Powinnaś przejść na dietę, stosownie się odżywiać! Więcej ruchu!". Dobrze się odżywiam, lubię owoce i warzywa, sałatki... Rzadziej jem słodycze (tj. raz w tygodniu mniej więcej), nie jem tłustych rzeczy i nie jem te dwie/trzy godziny przed snem. Dużo spaceruję, lubię chodzić na pływalnię, ale moja matka i tak ma problemy jakieś. Mój chłopak z kolei często mnie podszczypuje i mruczy coś o sadełku. Dla mnie jest to natrętne i nie idzie człowiekowi przepowiedzieć, że mam wrażenie jakby przez to chciał mi przepowiedzieć "ale jesteś gruba" (z kolei on jest naprawdę bardzo drobnym młodym chłopakiem). Co zrobić, żeby pozbyć się tych upierdliwych uwag ze strony matki, a już raz na zawsze załatwić jakoś z moim chłopakiem sprawę, żeby mnie tak bezczelnie nie szczypał i zostawił moje kształty "w spokoju"? Bo przecież, skoro kocha... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vigogha
Halo? Może ktoś da znak życia, proszę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie jest takie bo takf
A Twoja matka co? Cindy Crawford? Nie przejmuj się, mój ojciec też mi dokucza, gada że jem i tak dalej, niby żartobliwie ale złośliwie. Ale ja wtedy idę do kuchni i mówie : Zjem jeszcze! i jem na złosc;p Wali mnie to kompletnie. Nie przejmuj się. Też jestem gruszka, beznadziejny typ figury:/ A chłopak pewnie naoglądał się na internecie supermodelek jak kazdy..Zresztą całe media kreują figury Aniołków Victoria Secret i od zwykłych dziewczyn wymaga się takiego wyglądu, a one nic innego nie robią tylko się pindrzą żeby tak wygladac bo im za to płacą, normalne dziewczyny nie mają na to czasu..A on wyglada jak Ronaldo? Kaloryfer? Jak nie to zacznij być złośliwa tez wobec niego, skonczy od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vigogha
Cieszę się, że też tak myślisz, ale naprawdę staje się to nieznośne. Temu chłopakowi docinanie/odgryzanie się źle się kończy. W sumie dałeś/aś mi do myślenia, a przynajmniej upewniłam się tylko, że on jednak jest "do niczego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo teraz atrakcyjna kobieta wyglada jak supermodelka, nie wiedzialas? Dlaczego jeszcze nic nie zrobilas ze soba? Sorry. Ironia. Irytuje mnie takie podejscie po prostu. A teraz na powaznie. Jestes normalna dziewczyna o normalnych gabarytach i problematycznej sylwetce, koniec kropka. Wiesz, ja jako nastolatka mialam problem tego typu, ze bardzo szybko zaczelam dojrzewac. Rowiesnicy pol biedy - nie zapomne upokorzenia, kiedy na obozie plywackim wychowawczyni innej grupy (niestety nie naciagam) chwycila mnie za "zaczatki biustu" glosno je komentujac... Teraz moj kochany szwagier potrafi mi powiedziec, ze jestem za gruba (nie bede sie chwalic waga, ale nie, nie jestem - "babska" figura i rozmiar 36). Jedyny sposob to chyba po prostu olac. Ewentualnie nauczyc sie tak ubierac, zeby maskowac to, co moze byc uznawane za przejaw "tuszy" (w Twoim przypadku pewnie wieksze biodra, uda i lydki). Wszystkim nie dogodzisz - najwazniejsze, ze Ty sie ze soba dobrze czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie jest takie bo takf
Moim zdaniem no wiesz jeśli już z kimś się jest to chlopak powinien Cię w pełni akceptować a jeśli patrzeć na to inaczej to jeśli sam nie jest Ronaldo to niech nie wymaga od kogoś bycia Adrianą Limą. Dajmy sobie spokój. Może jestem beznadziejną romantyczką, ale sądze że chlopak powinien swoją dziewczynę raczej wspierać i dowartościowywać a nie dołować i ciągnąc w doł, zakompleksiać (chyba nie ma takiego słowa sorry :p) no, ale chyba nie powinnam sie wypowiadać bo nikogo nie mam;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze i nie masz chlopa, ale masz racje :) W ten sposob zreszta zachowuje sie moj Malzon. Bezkrytycznie we mnie wpatrzony nie jest, ale jesli o figure chodzi, to predzej mi powie, ze niekorzystnie wygladam w jakims ubraniu niz zwroci uwage na sadelko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkdkddddd
niestety ważysz za dużo, matka ma rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktos chyba nie ma wyobrazenia, jak wyglada osoba o takich wymiarach i takim rozmiarze... Za duzo na pewno nie. Figury modelki nie masz, jestes taka "srednia" (ani gruba ani przesadnie szczupla). Chyba gruszka jest takim wrednym typem figury, ze przez solidny dol czlowiek wydaje sie na oko wiekszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×