Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmarznięta zimowym wieczorem

Które życie jest lepsze? Na co za stara jest 35latka?

Polecane posty

Gość Zmarznięta zimowym wieczorem

Jestem samotną 35-latką. Niedawno skończył się mój związek. Nie zdradą, po prostu umarł. Dla mego faceta, mimo starań, przestałam być kobietą, a stałam się sprzętem domowym. Nie mamy ślubu ani dzieci. I tak się teraz zastanawiam czy lepiej być 35-letnią rozwódką z 15-letnim dzieckiem, czy starą panną bezdzietną? I czy mam jeszcze szansę na rodzinę? Ech smutne te myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35 latek ;-))
Jestem w podobnej sytuacji (tyle, że od dawna wolny) i uważam, że jest OK. Po co mi kobieta (poza seksem oczywiście ale to inna sprawa)? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś w najpiękniejszym wieku dla kobiety! Będziesz jeszcze baaaardzo szczęśliwa - jeśli zechcesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35latka z 15letnim dzieckiem
ma lepiej, ma to dziecko, nie jest sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmarznięta zimowym wieczorem
Jeśli uważasz, że po nic, to pewnie rzeczywiście nie potrzebujesz. A ja chciałabym faceta , który byłby również moim najlepszym przyjacielem. Potrzebuję go do wspólnego spędzania czasu, zajmowania się naszymi hobby, do snucia wspólnych planów i marzeń, do rozmów. Wszystkie rzeczy, które mogę zrobić sama, są na pewno dla mnie ważne a czasem piękne, ale brakuje mi co najmniej połowy radości, nie mogąc się tym podzielić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmarznięta zimowym wieczorem
Poza tym brak mi tego, czego nie miałam już od dawna - czułości, troski, poczucia miłości... Takie zwykłe sprawy a jednak tak ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35 latek ;-))
Myślę, że przesadzasz. Inny człowiek prędzej czy później jest źródłem rozczarowań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś coś
"czy lepiej być 35-letnią rozwódką z 15-letnim dzieckiem, czy starą panną bezdzietną?" Nie bardzo rozumiem: przecież ta pierwsza opcja Cię nie dotyczy? Moim zdaniem lepiej być 35-letnią singielką niż w takim umarłym związku trwać następne 10 lat... I trzeba na sytuację patrzeć nie jak powrót na start, ale jak na szansę startu od zera! Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia md
przegrałaś życie koncertowo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmarznięta zimowym wieczorem
Tak się zastanawiam, po prostu. Jedni mawiają, że lepsza jest bezdzietna singielka, bo mężczyźni nie lubią opiekować się nieswoimi dziećmi, że zawsze pozostaje drażliwa sprawa kontaktów z ex... Ja jednak uważam, że takie dziecko to coś bardzo cennego... bo (mam nadzieję),że miłość można spotkać w każdym wieku, dziecka urodzić - już nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35 latka z 15 letnim dzieckiem
chyba by jej sie musialo przytrafic niechcacy na dyskotece, raczej 20 latki nie rodza dzieci bedac po slubie i pragnac zostrac matkami moze chyba 35 latka z 10 letnim dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35 latek ;-))
Chyba przeceniasz zalety posiadania dziecka albo nie dostrzegasz wad tego stanu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylish29
z tego co widze to 40 latki rodza pierwsze zdrowe dziecko wiec i ty mozesz. po prostu w takim wieku trzeba byc bardziej czujnym, czesciej kontrolowac ciaze ale mozna. poczekaj jeszcze rok, dwa jesli nie spotkasz odpowiedniego faceta to postarasz sie o dziecko i bedzie ok. mysle zeogolnie jesli komus pisana jest samotnosc fajniemiec dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biaostorczykos35
Stracilam 17lat zycia w zwiazku w ktorym bylam tylko sprzataczka,Maz wniosl sprawe o rozwod i po rozwodzie przyznano mi synatorium.W synatorium poznalam faceta starszego odemnie bo na pirwsze spojrzenie to juz mial duzo siwych wlosow,po paru wieczorach i moc komplementow,poszlam po kolacji do niego do pokoju na kawe ,bylam w szkience z duzym wycieciem zauwazylam ze jego wzrok lezy caly czas na moich piersiach,wstal podszedl do mnie i przytulil mnie do siebie tak ze moje ramie oparlo sie o jego czlonka,poczulam na rece ze ma chyba czym popracowac dal mi buzi i usiadl tak ladnie rozwinela sie nasza rozmowa, pomyslalam sobie ze on musi dzis wejsc wemnie,zbizylismy sie do siebie zaczelam byc pieszczona,az w pewnym momenie juz prawie bezradna lezalam nago w jego lozku,on chcial polozyc sie przy mnie wboxserkach zaprotestowalam i sama sciaglam i jego penisa,byl dluzszy i grubszy od mojego ex meza,wiedzialam ze jestem glosna podczas stosunku,ato bylo juz pewne ze bede posuwana juz zachwile przygotowalam sobie recznik zeby wlozyc do ust zeby nic nie bylo slychac na korytarzu,gdy wszedl wemnie jednym energicznym pchnieciem,poczulam ze jestem wypelniona calkowicie az z radosci sobie krzyklam i glowe jego do siebie przyblizylam i mu buzi dalam,zlapal mnie za stopy i nogi tak daleko do gory podniosl ze az sama sobie nogi tez trzymalam ale tylko czasem, a Jacek jak zaczal pompowac caly wolno i dobijac to az jego jadra czulam , jak tam gdzies uderzaja w okolice mojej muszelki z kazda minuta stawalam sie coraz wartosciowsza ze jeszcze i w tym wieku cos wartam,i wtym momencie zapytal gdzie maskonczys powiedzialam na piersiach i ruszta w buzi,dokojczylam swoja reka i na koniec wlozylam sobie do buzi,poczulam sie zjechana na maxsa, do rana posunal mnie jeszcze od tylu ale tez erzyl do tego mojej cipki, do konca pobytu tak umilalismy sobie nasz wolny czas,jak sie juz krotko przed rostaniem dowiedzialam to mieszka 30 km odemnie i teraz spotykamy sie bo jest wdowcem i planujemy zamieszkac razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj się ja mam 28 lat na karku bez pracy, bez perspektyw na życie. Od 10 lat nic się nie zmieniło za bardzo w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmarznięta zimowym wieczorem
Katjo... ja też nie mam pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmarznięta zimowym wieczorem
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''ty nie jestes panną, ty jestes taką byłą konkubiną czyli zwyklą szmatą po patologicznym związku '' Mocne słowa ale trudno się nie zgodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trfhgtjhytjhy
przechjlapane miec 35 lat i 15 letnie dziecko, wtedy masz poczucie starosci (bo jak dziecko jest prawie dorosle, to ty raczej juz nie taka mloda) a tak to masz 35 lat, jestes singielka, wciaz mloda, mogaca korzystac z zycia i czekac na tego jedynego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmarznięta zimowym wieczorem
To ja odeszłam. A co do szmacenia się, miałam w życiu 2 partnerów i z każdym spędziłam blisko 5 lat, więc zważaj na słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'' tak to masz 35 lat, jestes singielka, wciaz mloda, mogaca korzystac z zycia i czekac na tego jedynego'' No może dawać dupy bez zobowiązań i to jeszcze przez chwile. Nikt jej już nie zechce bo za stara, pracy nie ma, dzieci mieć nie będzie itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro miałaś tak mało facetów w łóżku to nie chcesz się teraz skurwić? Póki jeszcze nie masz czterdziestki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgddf4545gt
ona jest z tych "porządnych" co sypiają z jednym kilka lat bez slubu w "powaznym" związku, a jak ją kopnie w tylek, to szuka kolejnego i nastepny kilkuletni "powazny" związek, az w koncu ktorys sie nad nią zlituje i się z nią ozeni. co ty ona nie jest z takich co puszczają sie po klubach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale lubisz autorko w ogóle tan sport? Głośno jęczysz podczas stosunku? W jakim wieku straciłaś dziewictwo? Teraz strasznie się męczysz jak nie ma żadnego penisa w pobliżu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tmap+
He a od kiedy slub gwarantuje wiernosc i milosc do smierci?rozwodkami tez gardzicie,zreszta pewnie kazda kobieta jest wam zla impotenty niedorobione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×