maz sie na mnie obrazil bo nie chce sie budowac

czy to jest normalne zachowanie u trzydziestoletniego czlowieka?? czy tylko ja mam takie problemy czy wasi mezowie tez sie obrazaja jak male dzieci?? mieszkamy juz od ponad 6 lat u tesciow i ledwo ciagniemy koniec z koncem a on nagle wpadl na pomysl ze bedziemy sie budowac jak mu powiedzialam ze nie stac nas na to to powiedzial ze pozyczy od jego rodzicow jasne tylko skad??? skoro oni nie maja nawet zadnych oszczednosci. i obrazil sie na mnie ze nie stoje za nim tylko krytykuje jego pomysly... juz nie wiem co mam robic witki mi opadly

To mu powiedz zeby pozyczyl ... i zobaczysz (a przede wszystkim ON zobaczy) co z tego jego "chcenia" wyniknie :D :D :D Jak sie sam nie przekona ze to wcale nie tak latwo to mu nie przetlumaczysz.

mi po prostu juz na niego slow brakuje... wiadomo ze ja tez bym chciala miec swoj dom i swoje miejsce a nie jak teraz sie cisniemy w jednym pokoju, ale niestety nie zawsze mozna miec to co sie chce

Widzę, że Twój Mąż to jak mój znajomy biznesmen z koziej dupy. Kiedyś słyszał, że działki się dobrze sprzedają żeby dom zbudować a że miał "działkę"(w ogrodach działkowych) to wymyślił, że sprzeda tą działkę w ogrozie i ktoś sobie tam dom wybuduje :D Jakież było jego zdziwienie, gdy uświadomiono mu, że ta działka nie jest jego własnością tylko ją dzierżawi od związku działkowców :D A z działką budowlaną nie ma nic wspólnego. A jak ma jakieś 300 zł to kupuje wielce szpanerską bluzę Adidasa i uważa się za zamożnego:)