Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Już nie narzeczona

Oddałam mu pierścionek, co dalej?

Polecane posty

Gość Już nie narzeczona

Witajcie, mam potrzebę z kimś pogadać. Skrócę temat; jestem z moim facetem prawie 4 lata, rok temu się oświadczył, ale od tamtej pory nic nie mówił na temat ślubu/dzieci itepe. Generalnie mieszkamy razem, jesteśmy szczęśliwi, no ale dostałam ten pierścionek, były oświadczyny no to normalne jest że się w takiej sytuacji rozmawia o ślubie czy coś. Niestety nie w tym wypadku :) Ja próbowałam zacząć taką rozmowę kilka razy owszem, ale mój szanowny chłopak skutecznie jej unikał i zmieniał temat. W końcu kiedy już zaczynała mnie delikatnie mówiąc irytować taka sytuacja i uczucie, że jestem natrętną panną z parciem na ślub i białą kieckę, w przypływie szczerości zapytałam po co mi się w takim razie oświadczał skoro nawet nie chce rozmawiać o ślubie. W odpowiedzi usłyszałam, iż oświadczył się w celu upewnienia mnie, że mnie kocha:> Tak tak moi drodzy! A ja chciałabym zaplanować swoją przyszłość w taki czy inny sposób zawodowo/mieszkaniowo itepe. Ale cały czas brałam pod uwagę jego i ewentualny ślub/dzieci. Więc stwierdziłam, że nie będę tracić na to czasu i nerwów, oddałam mu ten śliczny pierścionek i powiedziałam, że tego nie potrzebuję. Nie wiedział chyba o co chodzi teraz, to mu wytłumaczyłam, że go nie zostawię bo go kocham, ale nie chcę sobie zawracać w takiej sytuacji głowy tym czy weźmiemy ten cholerny ślub czy nie. Po prostu powiedziałam mu, że nie będzie ani ślubu ani dzieci. Że nie jestem już jego narzeczoną tylko dziewczyną jak kiedyś. Wiem, że to nieco dziwne, ale planując teraz swoją przyszłość nie biorę już jego pod uwagę. W sensie myślę o wyjeździe za granicę za jakiś czas, i pojadę czy on będzie chciał jechać czy nie. Jeśli chodzi o dzieci to mój stosunek do tej sprawy jest obojętny, będą to będą nie to trudno. Ani mi szczególnie na tym nie zależy ani się przed tym nie bronię. Miałam już dosyć tego, że wszyscy dookoła się pytają co z tym ślubem bo to już przecież rok minął od zaręczyn i szukania wymówek. Teraz mogę mówić jasno; nie będzie żadnego ślubu i już. Nie muszę się zadręczać myślami w stylu "dlaczego on o tym nie mówi' , "dlaczego on unika tego tematu", "co mam zrobić, żeby ze mną rozmawiał" itepe... Poczułam trochę taką ulgę jakby, ale czuję się dziwnie teraz, bo wiem, że już nie przejdziemy razem na żaden kolejny etap, możliwe też, że w końcu się kiedyś rozstaniemy, czy to nie jest strata czasu? Z drugiej strony, bardziej zależy mi na szczęśliwym związku niż na byciu "żoną". Hmmm niewiem, co o tym myślicie? Wiem że się rozpisałam, ale nie potrafię krótko i zwięźle:) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre podejscie
jaka reakcja z jego strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie narzeczona
Trochę zgłupiał, to było wczoraj wieczorem jak już się szykował do spania, w nocy się przytulał, co rzadko robi, a rano kątem oka zobaczyłam jak ogląda ten pierścionek. Ale nie rozmawialiśmy o tym, dzisiaj niby wszystko normalnie, teraz pojechał do rodziców na obiad, ja wolałam zostać w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie narzeczona
Fenk ju:* Już myślałam, że może to było głupie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie narzeczona
Mówisz o ślubie? Też tak myślę.. Zresztą nie to jest moim priorytetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgdsgdgs
u mnie od razu pojechal do USC jak to zrobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie narzeczona
No widzisz:) Mój nie pojedzie, jestem pewna na milion procent, zresztą powiedziałam sobie twardo "nie oczekuj niczego więcej niż to co masz teraz od tego faceta, bo się rozczarujesz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odważna jesteś
ja bym chyba nie potrafiła tak zrobić a mam podobna sytuacje ,balabym sie ze go strace na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie narzeczona
No widzisz, dla mnie ani zaręczyny ani ślub nie jest wyznacznikiem stopnia pewności i trwałości związku. Czy nosząc pierścionek, czy biorąc ślub mamy gwarancję, że ta druga osoba nas nigdy nie zostawi? A czy możemy mieć pewność, że ja nigdy nie przestaniemy kogoś kochać? Jeśli byśmy mieli, to nie byłoby w ogóle rozwodów. Wolę być z kimś szczęśliwa, niż przeć na ślub z obawy, że mnie zostawi. Wybacz, ale to głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta,23
braaaaaaaawoooooooo.......respekt za odwagę... koles trochę toba zagrał...potraktoal cie niepowazne...zaigral twoimi uczcuiwami....pokazałas ze masz klasę,godnosc i honor...:) i tak ze nie wpdłas w szał i nie spakowałas walizek:D tylko psztyczek w nos:) nie ponizaj sie i nie pros go o slub,dzieci...skoro nie jets ciebie pewnien to niech nie wtraca sie w twoje sprawy.......chce luzu to nech go ma...:) w obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie byłaś/jesteś tą osoba dla której popędzi do ołtarza. Ja bym się rozstała, tak zrobiłam i nie żałuję.Szanujmy się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre podejscie
Jakkolwiek bedzie ma czyste sumienie i zachowala sie honorowo, czego nie mozna powiedziec o facecie. Moze jest zbyt pewny i prztyczek na pewno mu przyda sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiona żona
No a jeśli będzie jeszcze jedna opcja. Facet poczuje się zwolniony z danego słowa i nagle zauroczy go inna kobieta ? A ty powiedziałaś mu że już ci nie zależy. Tylko na czym ? Na związku ? Na nim ? Na was obydwojgu ? Różnie można to odebrać. Dowcip moze okazć sie farsą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze zrobilas
gratuluje. niedawno rozstalam sie z chlopakiem. twierdzil, ze nie chce slubu, dzieci i tp. na pytanie, to po cholere mu dziewczyna, twierdzil, ze jest dobrze jak jest, ze sie zobaczy. mowilam, ze w takim razie ja nie bede czekac az sie zdecyduje nie wiadomo jak dlugo. myslalam, ze moze jednak cos ruszy. o ja glupia! tacy mezczyzni sie nie zmieniaja i nie ma co sie łudzic i czekac az sie jasniepan zmieni. dziewczyny, jak widzicie na poczatku, ze cos jest nie tak, ze facet sie miga, to nawet sie nie zastanawiajcie, szkoda waszego czasu. mi moj opowiadal jak to mnie bardzo kocha, buziaki, trzymanie za raczke, przytulanka, patrzenie w oczka i dupa. nagle mu sie odwidzialo. dlatego Tobie gratuluje, masz jaja dziewczyno. mysle, ze Ty juz wiesz i czujesz jak to sie skonczy. mysl o sobie przede wszystkim, bo on sie Toba nie przejmuje. rozwijaj sie, miej swoje pasje, zajecia a porzadny chlop sie znajdzie. ile macie lal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze zrobilas
a jak go zaurczy inna to trudno, widocznie taka ta jego milosc. teraz ruch nalezy do niego. po cholere dawal pierscionek i sie zareczal, jak nie cche ruszyc do przodu, tylko z geby cholewe zrobil. a niech leci do innej i innej obiecuje cuda wianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre podejscie
Facet zachowal sie niepowaznie, a reakcje Autorki uwazam za bardzo wywazona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda słów po prostu
To właściwie po co wam faceci. Wychodzicie z założenia że jak nie ten to inny. Po co pieprzyć takie farmazony o wielkiej miłości. Przecież wybieracie faceta jak kieckę. Dotknąć materiał, spojrzeć na wzór, kolor, deseń i krój. No i kupione. Tylko tyle wydziwiania i przymiarek, potem kieckę założycie ze dwa razy i powiesicie w szafie. Tak samo traktujecie facetów. Wpierw dążycie do ślubu, a potem jak nie mówi po 1000 razy dziennie kocham ci to walicie fochy i chcecie rozwodu, albo zdradzacie. HIPOKRYZJA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze zrobilas
po co faceci? po to, zeby stworzyc solidny, powazny zwiazek oparty na milosci i szacunku. a niektorzy jak widac chcieliby sie pobawic, pociupciac, posciemniac, o milosci bez powazniejszych zobowiazan. a milosc drogi kolego to wziecie odpowiedzialnosci za druga osobe. a facet autorki najwyrazniej chcial sobie wygodnie pozyc u jej boku. moj tez opowiadal o milosci, niestety tylko opowiadal, bo zyl tylko dla siebie i nic w zwiazek nie wnosil, nie chcial go rozwijac? to po co mi taki facet? po co? wsparcia w razie problemow w nim nie mialam, bo przeciez to byly tylko moje problemy, bo malzenstwem nie jestesmy. jak bylam chora z wysoka goraczka, to kolo dupy mu latalo, ze moze by tak mi jakos pomoc, choc sam jest lekarzem. bedac chora zapierniczalam w mróz, bo jemu nie chcialo sie samochodu odsniezyc i jeszcze nawymyslal mi od ksiezniczek. a w dupie go mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurwiki w oczach miałam
Dobre. Podoba mi się takie podejście. Ktoś już napisał o tym że będą legalizowane związki tymczasowe na 3 lata. Jeżeli po tym okresie nie nastąpi radykalne podejście sądy będą wydawały wyrok natychmiastowego rozstania lub ślubu. No i jest jeszcze opcja prolongowania związku na następną kadencję trzy letnią. Możliwość ślubu ma być rozpatrywana przy jednoczesnym akcesie dwojga partnerów. To wszystko jest w projekcie o związkach partnerskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze zrobilas
i bardzo cie przepraszam, ale nie wybieram faceta jak sukienki. chcilam stworzyc cos solidnego i fajnego, ale jak widac pan chcial sie pobawic tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze zrobilas
ale o co ci chodzi czlowieku? oczywiste jest, ze jak TEN facet nie szanuje dziewczyny, to wiadomo, ze normalna kobieta nie bedzie z nim siedziec, wiec znajdzie INNEGO. w czym masz problem czlowieku? moze ma sie umartwiac przy boku jakiegos palanta? nie rozumiem co cie tak boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda słów po prostu
Facet ma praktyczne podejście. Dziewczyna ma być miła, w miarę ładna, ale nie za ładna. Ma być jego i tylko jego. Żaden facet nie zniesie żeby być pomiatany. Kobieta musi być matką, żoną i kochanką. A jak jeszcze okaże się wspaniałym kumplem to już szczyt szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę wypowiadać się za
inne, ale powiem za siebie panie " szkoda słów po prostu" wiesz kto będzie z nami zawsze? wiesz kto nigdy nas nie opuści? MY SAMI. mam się upadalać dla kogoś kto mnie nie szanuje? kto nie wiąże ze mną przyszłości? kto ma w dupie moje próby rozmów? wolę w takiej sytuacji wsadzić moje uczucia w kieszeń i odejść z honorem zamiast żebrać o ochłapy ja do ślubu nie dążę ale wymagam by osoba z którą jestem, zależnie od etapu związku, wiązała ze mną przyszłość. jak w trakcie związku komuś się zmienią priorytety albo uzna że już nie musi się starać, będzie olewał próby dialogu to ja podziękuje takiej osobie . mam prawo mieć swoje potrzeby i wymagania szczególnie gdy daję od siebie tyle ile mogę. trzeba wiedzieć kiedy zakończyć pewne rzeczy i autorka ma odwagę :) skoro teraz jej odpowiada to dobrze, facet nie wiąże z nią planów więc dla niego niewielka strata będzie jak ona wyjdzie za granicę np ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze zrobilas
ale facet autorki nie chcial jak widac, zeby byla matka, zona czy kochana, to po co ma z nim siedziec i czas marnowac? wiadomo, ze znajdzie kogos kto powaznie o niej pomysli. i tyle. nad czym tu sie zastanawiac. nie traktujesz mnie powaznie to dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę wypowiadać się za
serio gościu co Cię boli? bo okazuje się że w związku CAŁE ŻYCIE musisz się starać?:D "facet ma praktyczne podejście" pewnie, ma dupę której nic prócz "miłości" nie obiecywał i w związku z czym ona może tylko miłości wymagać. a jak się pojawi dziecko....no to on jej da swoją miłość, ale pewnie z daleka:D bardzo praktyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda słów po prostu
"""ale o co ci chodzi czlowieku? oczywiste jest, ze jak TEN facet nie szanuje dziewczyny, to wiadomo, ze normalna kobieta nie bedzie z nim siedziec, wiec znajdzie INNEGO. w czym masz problem czlowieku? moze ma sie umartwiac przy boku jakiegos palanta? nie rozumiem co cie tak boli.""" x O to właśnie chodzi. O takie podejście. Zero uczucia, brak woli i walki o to co niby nazywacie miłością. Czy to trudno zapytać: "KOCHANIE, KIEDY ŚLUB ? Nie. To facet MUSI TO POWIEDZIEĆ> Ależ durnota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze zrobilas
yyyy, sorry, ale czy przypadkiem nie jestes uposledzony intelektualnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę wypowiadać się za
mógł kierować się chęcią wzięcia ślubu dopiero jak będą mieli fundusze na kupno mieszkania, budowę domu itp to by pokazywało że wiąże z nią przyszłosć. mógł ją POINFORMOWAĆ że ją kocha i z tego powodu chce się zaręczyć ale nie chce brać ślubu. mógł po prostu z nią wyjaśnić, że chce budować z nią życie, ale bez zaręczyn czy ślubu on tego nie zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×