ktory facet dzis szanuje matke i pania domu

Facet nigdy nie będzie szanował i kochał żony która siedząc w domu wychowuje dziecko,czasem jest niezadbana,nie ma koleżanek,swoich spraw i swoich pieniędzy.Czy to prawda..?

Wątpię. Może się tak okazać, że masz rację ale tylko i wyłącznie wtedy kiedy facet to kawał gnoja. Kochający mąz nigdy nie spojrzy na Ciebie przez pryzmat '' zaniedbanej kury domowej''

Ludzie przyzwyczajają się do wszystkiego. W przypadku kobiety, która nie pracuje zawodowo wymaga się, żeby zawsze był obiad i czysto i facet bierze to "za normalne", ja pracuję tez zawodowo, więc nie zawsze mam czas na zrobienie obiadu, więc jak upichcę pieczone mięso i sama zrobię surówke, to jest WOW np. i mąż mówi "ty zrobiłas pyszny obiad, siedź, ja pomyję". obydwoje pracujemy, więc w domu też mamy równe prawa i obowiązki, no może nie pół/pół, ale on np. pali w piecu, ja piorę, ale do zmywania garów każdy się nadaje. Nie zrobiłam z siebie etatowej kucharki isprzataczki, gdybym siediał w domu ze starsym dzieckiem to sama poczuwałbym się do regularnego gotowania i sprzatnia

Tak...zakochany facet. Tylko,że zycie NIGDY po latach nie wygląda tak samo jak kilka lat po slubie czy na poczatku związku. A niech do tego dojdzie kryzys wieku średniego u faceta, koledzy mają zadbana realizującą się zonę a na nich w domu co dzień "Krysia" czeka przy garach...

jak dla mnie kobieta, która "siedząc w domu wychowuje dziecko,czasem jest niezadbana,nie ma koleżanek,swoich spraw i swoich pieniędzy" to przede wszystkim sama siebie nie szanuje :O

matka poldka No własnie, rozumiem na jakims etapie posiedzieć z diecmi 3-5 lat, ale z konkretnym wykształceniem i kilkuletnim stażem pracy, ale jak widzę mode dziewczyny, które nie myslą o studiach czy pracy a siedzą w domu jednym dzieckiem, potem drugim...itp. to nie wiem gdzie one mają rozum. Przecież zawsze facet może je zostawić (każda mówi, że jej to nie dtyczy) czy np. zginąć w wypadku i bieda...Gdzie pójdiesz do pracy wieku np. 40 lat bez wykształcenia i doświadczenia????

A dlaczego taka kobieta nie szanuje siebie,a jakie ona miec sprawy ważniejsze od rodzinu,pieniędzy nie ma bo nie pracuje...

Spróbujcie odwrócć sytuację: czy szanowabyś przez lata swojego mężą, gdybyś to ty zarbiała a on tylko siedział w domu, a ty pracowabyś nawet na paier do wytarcia jego tyłka...Nie wygląda to kusząco, taka myśl,że ktoś jest tak bardzo zależny od ciebie...

BZDURA! Nie szanuje tylko taki typ który nie został wychowany przez matkę i ojca. Ot,co! Prawdziwy mąż/parter będzie kochał,wspierał,pomagał itd swoją partnerkę nie zależnie od tego czy pracuje zawodowo czy zajmuję się domem i dziećmi. Ps....Ale przecież można zajmowac się domem,dzieckiem i mieć koleżanki,być zadbaną :D

Uwielbiam to generalizowanie i połączenie "siedząc w domu wychowuje dziecko" plus "czasem jest niezadbana,nie ma koleżanek,swoich spraw " :D A nie można siedzieć w domu wychowując dziecko być zdbaną, mieć koleżanki i swoje sprawy? Zapewniam Cię, że owszem.

to ze ktoś nie pracuje zawodowo nie znaczy od razu że jest głupi, nie ma swoich pasji, koleżanek, chodzi w dresach i ma tłuste włosy. ale wy szufladkujecie od razu...

kolejny głupi temat.. zaraz zacznie awantura kur domowych z pracującymi... dziewczyny bądźcie mądre i nie wkręcajcie cie się..

jak mężczyźni maja szanować swoje zony i matki swoich dzieci skoro kobiety szczują sie na siebie nawzajem ?

Wiecie co, nie szanuje, to może za dużo powiedziane. Jak facet kobiety nie szanuje, to zapewne jego ojciec matki nie szanował, patologia itp, tak zazwyczaj jest. Jak nie szanuje, to nie szanowałby czy by pracowała czy nie. Ale jak kobieta pracuje, realizuje się, to ona też ma o czym poopowiadać i w ogóle, jest w stanie bardziej zachwycić faceta, niż ta, która tylko w domu siedzi, nie oszukujmy się.

no ale mi właśnie o to chodzi, że jeżeli jest zaniedbana, nie ma swoich spraw, koleżanek etc. to dla mnie nie szanuje siebie, Można zajmować się domem, dziećmi i prowadzić normalne życie, dbać o siebie, spotykać się z ludźmi, realizować swoje pasje. Ja obecnie nie pracuję zawodowo, bo mamy małe dziecko, ale robię milion innych rzeczy, np. prowadzę bloga kulinarnego, uczę się włoskiego, odnawiam stare meble, szyję zabawki dla dzieci, działam społecznie. Mój chłop ciągle się mną chwali :)

i jak to zachwycanie ma sie do procenta rozwodów ?:)