Ile wydajecie na 1 pare butow?

Tak srednio?I ile par kupujeie rocznie?

150zl , na rok z 20

coooooooootyyyyyyy sporo kasy masz...

rocznie tak ok 6-8 par. ostatnie kosztowaly 200-botki, przedostatnie 360-kozaki. ogolnie buty kupuje zazwyczaj skorzane.

chyba 2:D

zwykle kolo 100zł, z 6-8 par rocznie

raz w miesiacu

170-500 wolę droższe a porządne ,i tak z 6 -8 par rocznie więc skromnie.

stylish, tak szybko zajezdzasz buty, ze kupujesz 2 pary na kazda pore roku i tak co roku?

taaa, wszyscy kupuja 8 par rocznie, czyli przez 3 lata gromadzicie 24 pary butow, jaaasne

No a jak :D Wszyscy kupują buty od 100 w górę i to 8-10 par min rocznie;)

Nie rozumiem co jest dziwnego w ilości 8-10 par rocznie ????????????? Na zimę 3 pary kozaków (i tak mało)na lato 5 par ,jesień 3-4.Już wychodzi 10 .Chyba każda sytuacja ,pogoda ,okazja wymaga odpowiedniego i dobrego obuwia.Też kupuję porządne ze skóry ,a to wydatek od 170 do 600 zł .

a kto kupuje te tanie buty hę ?Byłam dziś w biedronce i ani śladu po mokasynkach za 29 zł ;)

1 pare adidasow na rok ok 400 zl, czasami kupuke sportowe przed latem i w polowie lata drugie, ale to roznie, no i jakies na zime. Ostatnio kupilam za 1000 zl ze skory na obcasie, ale nie sa jakies super i zaluje..

nie wiem jak inni, ja lubię buty, mam ich sporo w swojej garderobie, poza tym nie wiem jak można kupować tylko kilka par najtańszych butów rocznie a potem paradować w schodzonych niemodnych trepach

u nas na targu sa modne rzeczy,serio...moze zlej jakosci ,ale jeden sezon sie pochodzi...(nie u polakow,tylko u innej narodowosci ) nie powiem jakiej:) sandaly i espadryle na lato byly po 25...-tylko na jeden sezon,bo sie rozwalą.(ale po co kupowac dlugowieczne buty jak nie wiadomo co bedzie za rok)...sandały sa po 2 5zl ...botki wiazane na koturnie kupilam za -35..kozaczki to roznie od 40-90...ja akurat kupilam takie za 100 zł i chodze juz drugą zimę

Ja praktycznie gdzies z 15 par na rok bo koslawo chodze i mi sie scieraja. A wydaje na nie 100zl.

no jak ja kupuję buty w granicach 100zł to raczej ich nie gromadzę, bo to jednosezonówki... a z tych 6-8 to w sumie co najmniej połowa to letnie :)

no faktycznie tutaj sami bogacze siedzą ja generalnie nie kupuję butów droższych niż za 200 zł, na zimę miałam jedne kozaki za 180 zł, niestety za rok będę musiała kupić nowe, nie jest to jednak wina kozaków, tylko moja - ja każde rozwalę jedne moje wymarzone czerwone szpilki kosztowały 220 zł a tak to kupuję buty tanie...